Patisony – pierwsze podejście

Jeszcze nigdy nie jadłam patisonów – jak zobaczyłam je na targu w sobotę – postanowiłam nabyć dwa przepiękne okazy z zamysłem przyrządzenia ich z jakimś farszem.

 

 

Niedawno przygotowywałam  kalarepki nadziewane. Tamten farsz na tyle się sprawdził, że postanowiłam wykorzystać go i w tym przypadku.

 

Składniki:

2 patisony

300 g mięsa mielonego

1 cebula

1 papryka czerwona

1 ząbek czosnku

sól, pieprz

 

Wydrążyłam patisony wykrawaczką do melonów. Miąższ zamroziłam – wykorzystam go w jakiejś zupie. Podobnie jak to miało ostatnio z miąższem kalarepek.

 

 

Podsmażyłam na patelni 300 g mięsa mielonego wołowo-wieprzowego, dodałam posiekaną cebulę oraz paprykę. Na końcu wycisnęłam jeden ząbek czosnku i doprawiłam pieprzem i solą. Odczekałam 20 minut, aż farsz lekko przestygnie i wówczas dodałam 2 rozbełtane jajka. Dokładnie wymieszałam farsz i napełniłam nim wydrążone patisony.

 

 

Dusimy w szerokim garnku napełnionym wodą do wysokości ok. 4 cm przez około 1 godzinę.

 

 

Podałam moje faszerowane patisony z sosem tza-tziki. Smakowały bardzo dobrze. Powiedziałabym, że nawet lepiej od kalarepek, które były nieco włókniste. Kupione przeze mnie patisony były młode i miękkie – takie są najlepsze. Nie kupujcie starych i zdrewniałych – bo będziecie mieć problemy nawet z ich wydrążeniem 😉

 

Tags: , ,

20 komentarzy to Patisony – pierwsze podejście

  1. od-kuchni pisze:

    O! a to jest ciekawe 🙂 Patisony marynowała moja mama, ale w takiej wersji jeszcze ich nie widziałam… Ciekawie się zapowiada 🙂

  2. Lena pisze:

    Wygląda smakowicie:)
    Wygląda jak taja miesno – warzywna babka:P hihi:)

    pozdrawiam:)

  3. Siłasmaku pisze:

    wyglądają przepysznie!! 🙂

  4. Nemi pisze:

    W takim wydaniu ich jeszcze nie jadłam:) Wyglądają bardzo apetycznie;)

  5. GosiaS pisze:

    ciekawa jestem jak smakuja 🙂

  6. Uwielbiam patisony, wieki już ich nie jadłam. Najlepsze są takie całkiem malutkie zaprawione w zalewie octowej mmm. Świetnie reprezentują się z tym farszem 🙂

  7. Mops pisze:

    Lena – rzeczywiście przypominają odwróconą babkę, hihi
    kuchennefascynacje – przypomniałaś mi, że też kiedyś jadłam takie małe marynowane patisonki – mój dziadek je robił 🙂

  8. shaday pisze:

    Ajajaj, ale to smakowicie wygląda. 🙂 Uwielbiam faszerowane patisony, cukinie, kabaczki…

  9. Panna L. pisze:

    Bardo pomysłowe danie! Od razu skojarzyło mi się z zupą podawaną w chlebie.. ale aj, Twoje danie prezentuje się tysiąc razy lepiej, sądzę też, że miliony razy lepiej smakuje.. 🙂

  10. grumko pisze:

    U nas jakoś patisonów nie widuję, a szkoda, bo Twój pomysł jest fajny.

  11. Pluskotka pisze:

    Prawie jak nasza nadziewana papryka. Nie jadłam nigdy patisona, jakoś tak się go boję. 🙂 Pamiętam jak leżały w klasie od plastyki i jakoś tak nieprzyjaźnie wyglądały.

  12. Mops pisze:

    Panna L. – a wiesz, że myślałam o podaniu zupy w wydrążonych patisonach… pomidorowa by pasowała – tylko trzeba by wcześniej obgotować patisony, aby też je zjeść 🙂
    grumko – poszukaj na targach warzywnych, wczoraj widziałam na Górniaku krzyżówkę dyni z patisonem hihi, wyglądały niezwykle, w połowie pomarańczowe, w połowie jasnozielone.
    Pluskotka – smakują podobnie do kabaczka – nie ma się co bać 😛

  13. Ja zawsze daję surowe mięsko 🙂
    Ale taki przepis jest bezpieczniejszy 🙂

  14. Pluskotka pisze:

    Kupiłam i jutro serwuję na obiad. Wszyscy widzę je obgotowują i chyba też tak zrobię.

  15. Mops pisze:

    Cieszę się, że udało Ci się je dostać. Czekam na Twój wpis z daniem z patisonów. Pozdrawiam

  16. Pluskotka pisze:

    Jakoś tak wyszło, że dopiero dziś będę je robić. Ale dziś już na pewno, bo mięso się rozmraża. 🙂 Pomyślałam, żeby do farszu dodać swojskie pomidorki od babci i chyba w takim wypadku nie dam jajek.

  17. Mops pisze:

    Pluskotko nie wiem czy już robiłaś? Napisz jak wyszły? Ja dodałabym jednak jajka, tak aby farsz był spoisty i się nie rozleciał przy przekrojeniu patisona…

  18. Pluskotka pisze:

    Właśnie je wklejam. Bardzo nam smakowały, mama nawet kupiła kolejne 5, żeby u dziadków zrobić. 🙂 Bez jaj faktycznie farsz był mało spójny, ale mój brat bardzo protestował przed dodawaniem jajka. Najważniejsze, że mimo wszystko smakowały. 🙂

  19. Niestety w tym roku nie posialiśmy już tego cuda, jedyne co to cukinia ;-S

    http://www.przysmakiewy.pl

Leave a Reply

Name and Email Address are required fields. Your email will not be published or shared with third parties.