Archive for the ‘Świąteczne’ Category

Szybkie i miękkie pierniczki

środa, 28 grudnia, 2011

W tym roku zagapiłam się i nie zrobiłam pierniczków dużo wcześniej przed świętami, aby miały czas zmięknąć. Postanowiłam więc znaleźć przepis na pierniczki, które od razu po upieczeniu będą miękkie i czas ich przygotowania będzie szybki. Zajrzałam na blog NaStole.pl, gdzie kiedyś znalazłam świetny przepis na ciasteczka cynamonowe. Pamiętacie pewnie cynamonowego mopsika 😉

Przepis nieco przerobiłam, dodałam kakao i kawę, aby pierniczki miały ciemny kolorek. Zdecydowałam się też na podwójną ilość ciasta.

 

 

Składniki na 4 blachy:

400 g mąki

2 jajka

2 białka do smarowania pierniczków

140 g cukru

100 g masła

4 łyżki miodu

2 łyżeczki cynamonu

1 łyżeczka imbiru

1 łyżeczka kardamonu

1 łyżeczka gałki muszkatołowej

4 łyżeczki kakao

2 łyżeczki kawy

2 łyżeczki proszku do pieczenia

 

Składniki mieszamy, wyrabiamy gładkie ciasto. Wykładamy na stolnicę posypaną mąką i rozwałkowujemy na grubość ok. 4 mm. Wykrawamy pierniczki o pożądanych kształtach. U mnie były: aniołki, bałwanki, gwiazdki śniegowe, laski oraz piernikowe ludki.

 

 

Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, wierzchy smarujemy rozmąconym białkiem i pieczemy ok. 10 minut. Pierniczki nie powinny się spiec, ale być lekko miękkie. Po wystudzeniu na kratce będą w sam raz 🙂

 

 

Moi bliscy dostali ode mnie w prezencie świątecznym paczuszki z pierniczkami, gwiazdkami orzechowo-cynamonowymi oraz ciasteczkami makowymi.

 

 

A popołudniu  propozycja przystawki wg przepisu mojej cioci Halinki 🙂

Piernik

czwartek, 30 grudnia, 2010

Dzisiaj już II raz w ciągu ostatnich dwóch tygodni upiekłam piernik. Już tradycją stało się, że pieczemy go z mamą na Święta i Nowy Rok. Jest bardzo prosty w przygotowaniu. Nie jestem zwolenniczką kupowania ciast w proszku, ale w tym przypadku robię wyjątek. Podstawą tego piernika jest albowiem Piernik Kętrzyński. Mama robi go odkąd pamiętam 🙂 Wzbogaca się go miodem, kakao i bakaliami.

Składniki na foremkę 25 cm x 14 cm (może być też dłuższa, lecz wówczas cieńsza):

Piernik Kętrzyński 750g

1,5 szklanki mleka

3/4 szklanki oleju

2 łyżki kakao

2 łyżeczki proszku do pieczenia

pół szklanki rodzynek

pół szklanki orzechów włoskich

2 łyżki mąki do oprószenia rodzynek

kawałek masła do wysmarowania formy

bułka tarta do posypania formy

polewa czekoladowa

płatki migdałów

Zawartość opakowania Piernika Kętrzyńskiego wsypujemy do misy robota, dodajemy kakao i proszek do pieczenia, mieszamy dokładnie z 1,5 szklanki mleka. Następnie wlewamy olej i znów dobrze mieszamy. Dodajemy 2 łyżki miodu i i namoczone wcześniej bakalie. Rodzynki koniecznie oprószamy mąką, aby nie opadły na dno formy. Mieszamy. Ciasto wlewamy do przygotowanej formy i odstawiamy na 15 minut. Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni i pieczemy przez około 60 minut. Gdy ciasto jest gotowe wyjmujemy z piekarnika i po 5 minutach z formy. Gdy już jest chłodne oblewamy polewą czekoladową i od razu posypujemy płatkami migdałów.

Babka marmurkowa…nie do końca ;)

środa, 29 grudnia, 2010

Na Święta, jak co roku, przygotowałam babki marmurkowe. W zeszłym roku wyszły zakalce 🙁 więc chciałam się teraz zrehabilitować i zrobić babki na 102 😉 No ale nie wyszły na 100% niestety. Zakalca na szczęście nie było, ale nie zrobił się marmurek…a wychodził mi 2 i 3 lata temu… No cóż wyszła babka dwuwarstwowa…z cieniutką kakaową warstwą na wierzchu…dodałam chyba za dużo kakao i była zbyt ciężka i nie wymieszała się z pozostałym ciastem podczas pieczenia…Niemniej jednak smaczna była 😛 Wyszła babka piaskowa ucierana z warstwą kakao, ale ja podam przepis docelowy na babkę marmurkową. Pochodzi on z książki Sabiny Witkowskiej “Nastolatki gotują”. Ja poddałam go małej modyfikacji.

Po raz pierwszy zrobiłyśmy tę babę z koleżankami w liceum na Wigilię klasową 🙂 Oj było to chyba w 2000 roku, czyli równo 10 lat temu. Przy okazji pozdrawiam Martę i Magdę 🙂 Właściwie to głównie Marta zrobiła tę babkę wtedy. Miałyśmy wtedy tydzień gotowania. Był barszcz czerwony, pierogi, kapusta z pieczarkami, babka, ciasteczka i pewnie jeszcze coś, ale już nie pamiętam 😛

Składniki na dwie średnie babki:

0,5 kg mąki pszennej

2 łyżki proszku do pieczenia

kostka margaryny lub masła

5 jaj

25 dag cukru pudru

łyżka cukru waniliowego

szklanka mleka

2 łyżki soku z cytryny

5 dag rodzynek

5 dag orzechów włoskich łuskanych

masło do wysmarowania forem

bułka tarta

+

2 łyżeczki kakao

2 łyżki mleka

Przygotowanie ciasta rozpoczynamy od namoczenia rodzynek i łuskanych orzechów włoskich, te II moczymy w gorącej wodzie około pół godziny. Formy na babki smarujemy tłuszczem i obsypujemy bułką tartą. Rozpuszczamy masło/margarynę. W robocie kuchennym mieszamy schłodzone masło z żółtkami dodając kolejno: cukier puder, cukier waniliowy, sok z cytryny, mąkę i mleko. Po uzyskaniu jednolitej masy, dodajemy pianę z białek oraz bakalie (rodzynki należy najpierw posypać mąką, aby nie opadły na dno). Mieszamy ręcznie łyżką. Do przygotowanych foremek wykładamy połowę ciasta. Jeśli chcemy babkę ucieraną wykładamy całe ciasto i pieczemy. Ja chciałam jednak przygotować babkę marmurkową. Aby to zrobić do pozostałej połowy ciasta należy dodać kakao rozprowadzone w mleku i dokładnie rozmieszać. Tak przygotowane ciasto wykładamy na wierzch I warstwy. Podczas pieczenia ciasto to wymiesza się z warstwą bez kakao i utworzą się ciemne smugi. Ja w tym roku dodałam nieco więcej kakao niż w przepisie i niestety marmurek nie powstał. Babki pieczemy w temperaturze 160 stopni przez godzinę. Po upływie tego czasu sprawdzamy patyczkiem czy ciasto jest upieczone i gdy jest OK wyjmujemy z piekarnika. Po 5 minutach wyjmujemy z foremek, aby odparowało (można włożyć na 5 minut z powrotem do piekarnika z ustawionym termoobiegiem. Gdy ostygnie dekorujemy polewą i np. wiórkami białej czekolady tak jak ja lub płatkami migdałowymi.

Pierniczki

wtorek, 21 grudnia, 2010

Wczoraj miałam ciasteczkowy dzień: zrobiłam pierniczki i inne ciasteczka. Jakie dowiecie się w następnym wpisie 😉 Jeśli chodzi o pierniczki to trochę się nad nimi namęczyłam a efekt… nie jest zachwycający. No ale cóż człowiek uczy się całe życie 🙂 a ja robiłam pierniczki pierwszy raz!

Przygotowanie ciasta zajmuje troszkę czasu. Mi jego wyrabianie zajęło około godziny. Ciągle miało złą konsystencję, albo było za bardzo lejące albo zbyt lepkie… W końcu uzyskałam dobre proporcje.

Składniki:

2 łyżki masła

1/2 szklanki miodu

pół szklanki cukru pudru

4 szklanki mąki

2 jajka

2 łyżeczki proszku do pieczenia

przyprawy: 2 łyżeczki cynamonu, po pół łyżeczki imbiru, kardamonu, gałki muszkatołowej, kminku, kolendry, pieprzu (można dodać goździki, ja nie dodaję, ponieważ Jacek jest na nie uczulony)

2 łyżeczki kakao

łyżeczka startej skórki cytrynowej

białko do smarowania pierniczków

Topimy w garnuszku masło, dodajemy cukier puder i miód. Studzimy. Przelewamy do robota do wyrabiania ciasta i dodajemy jajka, przyprawy, kakao i stopniowo mąkę z proszkiem do pieczenia. Ciasto dzielimy na placki do rozwałkowania i odkładamy w chłodne miejsce (nie lodówkę) na około godzinę.

Po godzinie rozwałkowujemy placki na grubość około 1 cm (nie mniej) i wycinamy pierniczki w kształtach jakie lubimy. Ja wybrałam gwiazdki i misie (lub jak ktoś woli piernikowe ludziki), niestety nie miałam innych świątecznych kształtów…Ale na pewno choinki i bałwanki byłyby na czasie.

Wycięte pierniczki smarujemy mieszanką wody i białka (1:1) i wykładamy na papier do pieczenia. Pieczemy 10 minut w temperaturze 180 stopni. Każdy piekarnik jest inny, ale jedno jest pewne – jak tylko zaczną się rumienić od razu wyjmujcie z piekarnika. Ja niestety spaliła pierwszą blachę. Z podanej ilości ciasta wychodzą na szczęście 3 🙂 Na pewno za cienko rozwałkowałam placki…

Spalone gwiazdki Jacek wziął dzisiaj do pracy do herbaty, a reszta pierniczków leżakuje do Świąt 🙂

Wyrośnięte gwiazdki i misie z przypieczonymi łapkami 😉

Na razie pierniczki są twarde jak kamienie, ale podobno do pojemnika, w którym je przechowujemy można dodać kawałki jabłka i szybko staną się miękkie 🙂 Bogusia z bloga http://od-kuchni.blog.pl/ przygotowuje pierniczki właśnie w ten sposób.

Babka pomarańczowa

niedziela, 28 listopada, 2010

PRZEPIS AUTORSKI

Dzisiaj mieliśmy gości na obiedzie: moich rodziców i moją babcię i ciocię – siostrę mamy 🙂 Babcia i ciocia były u nas pierwszy raz, dlatego baaardzo się starałam, aby miło wspominały czas spędzony u nas. Pumba była słodziakiem i zabawiała gości jak trzeba. O tym przeczytacie już niedługo na jej blogu http://pumba.wlodarczyki.net/

Stół wyglądał tak:

 

 

Na obiadek przygotowałam krem z buraków oraz pieczony schab bekonowy z ziemniakami i mandarynkową surówką. Na deser podałam ciasteczka migdałowe i babkę piaskową pomarańczową 😛

 

Składniki na babkę średniej wielkości:

paczka margaryny/masła

szklanka cukru pudru

5 jajek

szklanka mąki ziemniaczanej

szklanka mąki pszennej

2 czubate łyżeczki proszku do pieczenia

pół szklanki soku z pomarańczy

skórka otarta z 2 pomarańczy

pokrojona skórka pomarańczowa z 2 pomarańczy

 

Ucieramy masło (uprzednio rozpuszczone i ostudzone) z cukrem pudrem, dodajemy 4 żółtka i świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy, mieszamy dokładnie. Następnie dodajemy stopniowo skrobię ziemniaczaną i mąkę pszenną wraz z proszkiem do pieczenia. Całość dokładnie wyrabiamy mikserem. W innym naczyniu ubijamy białka ze szczyptą soli i dodajemy do reszty ciasta, mieszamy powoli. Wylewamy ciasto do formy babkowej wysmarowanej tłuszczem i oprószonej bułką tartą. Pieczemy przez godzinę w temperaturze 180 stopni. Zostawiamy babkę w piekarniku na jakieś 10 minut i wykładamy na deskę. Wyjmujemy od razu z formy, aby spód odparował. Jeśli spód jest wilgotny, co może oznaczać zakalec, wstawiamy jeszcze do piekarnika i pieczemy taką wyjętą z formy przez kilkanaście minut, można włączyć termoobieg! Jeszcze ciepłe ciasto dekorujemy lukrem zmieszanym z przygotowaną własnoręcznie skórką pomarańczową. Możemy zamiast lukru posypać cukrem pudrem lub wykorzystać polewę z gorzkiej czekolady 🙂

 

 

Przepis wykonałam w ramach akcji Cytrusowy Tydzień:

 

 

Babka będzie idealna na Święta Wielkiej Nocy: