Posts Tagged ‘sałata’

Sałatka z jajkiem, sałatą lodową i rodzynkami

wtorek, 13 marca, 2012

Dzisiaj rozpoczęła się akcji Mirabelki Wielkanocne Smaki 2. Na inaugurację przygotowałam pyszną sałatkę jajeczną.

Przepis pochodzi z dodatku do Faktu nr 5/2009 – Sałatki. 111 najlepszych przepisów


Składniki:

1/2 sałaty lodowej

4 jajka

garść rodzynek

ząbek czosnku

1/2 szklanki jogurtu naturalnego

2 łyżki śmietany

łyżka soku z cytryny

1/2 łyżeczki oregano

1/2 łyżeczki kolorowego mielonego pieprzu



Rodzynki zalewamy ciepłą wodą i odstawiamy na 10 minut. Jajka gotujemy na twardo (8 minut) z dodatkiem łyżeczki soli, co sprawia że łatwiej je obrać. Studzimy w zimnej wodzie, obieramy i kroimy w ósemki.

Liście sałaty płuczemy pod bieżącą wodą i rwiemy na kawałki. Można też dodać kilka poszatkowanych liści kapusty pekińskiej. Sałatę układamy w salaterce, posypujemy rodzynkami, na wierzchu kładziemy jajka.

Przygotowujemy sos: mieszamy jogurt ze śmietaną, sokiem z cytryny i przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Polewamy sosem sałatkę.

Całość posypujemy oregano i kolorowym pieprzem. Taka lekka sałatka na pewno będzie znakomitym dodatkiem na świątecznym stole.

 

Sałatka z oliwkami mandarynkami i serem feta wg Panny Malwinny

sobota, 17 grudnia, 2011

W końcu udało mi się coś przygotować w ramach działalności grupy “Wspólne gotowanie”, do której należę. Panna Malwinna z Filozofii smaku zaproponowała przygotowanie soczystej sałatki wg jej przepisu.

Ciachały ze mną następujące osoby:

 

Składniki:

2 garści ulubionej sałaty lub miksu sałat (użyłam miksu)

60 g sera feta

80 g mandarynek z puszki

12 czarnych oliwek

1/2 małej czerwonej cebuli

dressing: 2 łyżki octu balsamicznego (użyłam z czerwonego wina), łyżka oliwy, 1/2 łyżeczki cukru pudru, 1/2 łyżeczki musztardy z całymi ziarnami gorczycy (użyłam zwykłej), sól (nie dodałam), świeżo zmielony pieprz

 

Sałatę dokładnie myjemy, osuszamy, układamy w misce. Dodajemy mandarynki, czarne oliwki bez pestek. Cebulkę obieramy, kroimy w drobną kostkę. Fetę kroimy w kostkę.

Przygotowujemy dressing- małą łyżeczką ucieramy oliwę z octem balsamicznym, dodajemy cukier puder i musztardę i dalej ucieramy, aż do otrzymania gładkiej emulsji. Doprawiamy solą i pieprzem.

Do sałatki dodajemy cebulkę i ser feta, całość zalewamy sosem.

 

 

Sałatka wyszła bardzo smaczna. Miałam dodać świeże mandarynki, ale za radą Panny Malwinny dodałam z puszki. Myślę, że właśnie one nadają sałatce niebanalny smak. Z pewnością zrobię ją ponownie!

 

Przepis dodaję do IV barku sałatkowego – Wigilijnie i Świątecznie – prowadzonego przez Pannę Malwinnę.

 

IV Bar Sałatkowy- wigilijnie i świątecznie

 

Już jutro znajdziecie na moim blogu prezentację przygotowanych przeze mnie potraw w ramach II etapu konkursu świątecznego z firmą MAJONEZY-KĘTRZYN.

 

Zielona mielona ;)

czwartek, 24 listopada, 2011

Zastanawiałam się jak nazwać tę zupę. W przepisie z jakiego korzystałam (Zofia Zawistowska “Warzywa w kuchni i spiżarni”) nazwana była po prostu jako zupa zielona. Z pomysłem przyszedł tym razem mój mąż – “a dlaczego nie nazwiesz jej zielona mielona”? W sumie nazwa pasuje jak ulał 🙂

 

 

ZIELONA MIELONA, CZYLI ZUPA Z FASOLKI SZPARAGOWEJ, PORÓW I SAŁATY

 

Składniki:

1,5 l bulionu drobiowo-warzywnego

400 g porów

400 g fasolki szparagowej zielonej

mała sałata masłowa

śmietana 12%

2 łyżki masła

sól, pieprz

natka pietruszki

szczypiorek

 

W bulionie gotujemy fasolkę szparagową do miękkości. Na dużej patelni roztapiamy masło i smażymy na nim drobno pokrojone pory. Po ok. 10 minutach dodajemy sałatę. Podsmażamy jeszcze 2 minuty.

 

 

Zawartość patelni przekładamy do garnka i miksujemy blenderem dodając stopniowo śmietanę.

Nie miksowałam zupy na gładki krem, dzięki temu zostało kilka chrupiących kawałków fasolki. I tutaj potwierdza się słuszność nazwy “zielona mielona” 🙂

 

 

Podajemy z dużą ilością posiekanej natki i szczypiorku oraz chlebem. Myślę, że znakomitym do niej dodatkiem byłyby grzanki serowe.

 

Zupę zgłaszam do akcji Tęcza Smaków w kategorii ZIELONY 🙂

 

Sałatka Waldorf x 10 – USA

niedziela, 16 października, 2011

Ponownie zostałam zaproszona do wspólnego gotowania przez Pannę Malwinnę z bloga Filozofia Smaku. Niezmiernie się ucieszyłam, albowiem chciałam zrobić tę sałatkę od bardzo dawna. Autorem sałatki jest Oscar Tschirky – szef kuchni w hotelu Waldorf – Astoria w Nowym Jorku pod koniec XIX w.

 

 

Oprócz mnie i Panny Malwinny “Waldorfa” przygotowały:

 

Przepis pochodzi ze strony Simply Recipes.

 

Składniki (ja zrobiłam z podwójnej porcji):

1/2 szklanki obranych orzechów włoskich

1/2 szklanki pokrojonego selera naciowego

1/4 szklanki rodzynek (1/2 szklanki ciemnych winogron)

1 słodkie jabłko

3 łyżki majonezu/gęstego jogurtu

łyżka soku z cytryny

sól, pieprz

sałata

 

Orzechy kroimy na mniejsze kawałki i prażymy dwie minuty na patelni teflonowej. Jabłko kroimy w plasterki, a następnie na mniejsze kawałki. Siekamy łodygi selera. Mieszamy orzechy, seler, jabłko i rodzynki razem z majonezem, sokiem z cytryny, solą i pieprzem. Sos możemy najpierw dokładnie wymieszać w blenderze. Przekładamy sałatkę do miski wyłożonej sałatą. Ja użyłam sałaty “liście dębu”, która smakuje jak sałata masłowa, ale jej drobne liście mają fikuśny kształt przypominający liście dębu.

 

Sałatkę dodaję do III edycji Baru Sałatkowego Peli oraz akcji Kuchnie Świata…od-kuchni

 

III Bar sałatkowy zaproszenie


Lekka sałatka wielkanocna

czwartek, 14 kwietnia, 2011

Moja kolejna propozycja w ramach akcji Mirabelki “Wielkanocne smaki” to lekka sałatka wielkanocna.

 

Składniki:

1/2 sałaty masłowej

4 jajka

tuńczyk sałatkowy

garść czarnych oliwek

3 łyżki marynowanych cebulek perłowych

puszka kukurydzy

1/2 pęczka drobnego szczypiorku

1/2 pęczka koperku

1 łyżka oleju rzepakowego

sok z 1/2 cytryny

sól, pieprz

 

 

Jajka gotujemy na twardo. Liście sałaty dokładnie myjemy pod bieżącą wodą, osuszamy i rwiemy na małe kawałki.  Dodajemy odsączoną z zalewy kukurydzę, tuńczyka, pokrojone w krążki oliwki, 3 łyżki cebulek marynowanych oraz posiekany drobno szczypiorek i koperek. Skrapiamy olejem i cytryną. Dokładnie mieszamy. Na samym końcu układamy na wierzchu ćwiartki jajek. Posypujemy pieprzem i solą. Gotowe!

 

 

P.S. Jeśli macie mopsa lub innego psiaka ugotujcie 5 jajek, bo inaczej nie odstąpi Was na krok dopóki nie dostanie jednego 😉 Moja Pumba choćby nie wiem jak twardo spała, wystarczy że usłyszy jedno stuknięcie jajka od razu jest obok mnie i domaga się swojej porcji 🙂