Wiem te oponki robili już prawie wszyscy…ale nie mogłam się powstrzymać, aby ich nie zrobić 🙂 Szczególnie, że jest karnawał, więc można pozwolić sobie na takie kaloryczne szaleństwo 😉 Ich smak kojarzy mi się z dzieciństwem, zawsze czekałam na nie z niecierpliwością. Chyba nawet wole je od faworków.
Składniki:
ok. 350 g sera białego
2 jajka
2 łyżki śmietany 12%
3 łyżki cukru
Łyżeczka proszku do pieczenia
Łyżeczka cukru waniliowego
3 szklanki mąki
Olej roślinny do smażenia
Cukier puder do posypania oponek
Najlepiej przygotować ciasto w robocie kuchennym, ale można także zagnieść ręcznie w misce. Najpierw rozdrabniamy ser biały, dodajemy jajka, śmietanę, cukier, proszek do pieczenia i cukier waniliowy. Dokładnie mieszamy, następnie stopniowo dodajemy mąkę. Ciasto wyrabiamy do momentu, gdy przestaje się lepić, jeśli jest zbyt wilgotne, dodajemy więcej mąki. Rozwałkowujemy ciasto na placek o grubości około 1 cm i wycinamy oponki. Potrzebujemy do tego szeroką szklankę i kieliszek do wódki. Najpierw wycinamy większe kółka szklanką, a następnie mniejsze kieliszkiem. Pozostałe ścinki ciasta ponownie zagniatamy w kulkę, rozwałkowujemy i wycinamy z nich dalsze oponki. Oponki smażymy w głębokim tłuszczu – z dwóch stron. Po usmażeniu odsączamy z tłuszczu na talerzykach wyłożonych zwykłymi białymi papierowymi serwetkami (one nie przyklejają się do oponek). Podajemy posypane cukrem pudrem.
Tags: biały ser
aż się chce wyciągnąć rękę i wziąć jednego 🙂
ja szczerze powiedziawszy nie jadłam nigdy takich oponek, albo tego nie pamiętam, w moim domu rodzinnym z podobnego ciasta robiło się oponki ale jadło się je na słono 🙂 i tak robimy do dziś. Pozdrawiam, pysznie wyglądają
Ja też robiłam te oponki ale ostatnio chyba kiedy była w liceum a to było lat ….naście:) Pycha, zrobię je znowu:) Pozdrawiam:)
ale pysznie wygladaja:) az mam ochote kilka Ci porwac:)
Niestety już wszystkie zostały wchłonięte przeze mnie i mojego męża 🙂 Najlepiej smakują jeszcze ciepłe. Przechowywane jakiś czas robią się twarde i gumowe (jak prawdziwe oponki hihi).
Zawsze mogę je zrobić znowu.
Porywam kilka do południowej kawy 🙂
Fajne, takie “babcine”/. Przynajmniej u nas często Babcia smaży, ale bez dodatku sera. Musze jej podrzucić ten pomysł.. pozdrawiam!
Fajne! Porywam kilka:)
Ależ mam ochotę na oponki;) Mniam!