Pomysł zaczerpnięty został z lutowego numeru czasopisma “Pieprz i sól”. Dostałam odgórne polecenie przygotowania tej potrawy od mojego męża, czyli pieczarkowego potwora.
Składniki:
1 kg pieczarek
300 g boczku parzonego
2 cebule
2 ząbki czosnku
pęczek natki pietruszki
szklanka bulionu drobiowo-warzywnego
duża śmietana 18%
200 gram startego żółtego sera
2 łyżki masła
Pieczarki obieramy i dokładnie myjemy. Następnie kroimy w paski. Obsmażyć je na maśle z dodatkiem pokrojonej w piórka cebuli i czosnku. Przełożyć do naczynia żaroodpornego, wymieszać z pokrojonym w kostkę boczkiem. Całość polać bulionem zmieszanym ze śmietaną i posiekaną natką pietruszki. Piec w temperaturze 200 stopni przez około 40 minut. Na 10 minut przed końcem pieczenia posypać zapiekankę startym serem żółtym. Włączyć termoobieg.
Pieczarkowy potwór został na jakiś czas zaspokojony 😉
Tags: pieczarki, zapiekanka
Pycha 🙂 W sam raz na zimową ciepłą kolację 🙂
kiedy widzę zapiekanki z taką ilością sera, to mam ochotę wgryźć się w monitor 🙂
slinka cieknie na sam widok… mniam:)
Wygląda wypaśnie. Będę musiał wypróbować bo mi ślina naciekła 🙂