Dzisiaj kończy się akcja Shinju Truskawki 2011.
W ramach akcji przygotowałam co prawda tylko dwie propozycje, ale koktajl truskawkowy gościł u mnie chyba kilkadziesiąt razy. Poniżej znajdziecie moje dwa truskawkowe przepisy:
1. Kruche ciasto z truskawkami
Są osoby, które dodały do akcji ponad 10 przepisów – polecam Wam zobaczyć co zrobili w tym roku miłośnicy truskawek 🙂
Ja na pożegnanie z sezonem truskawkowym chciałabym zaprezentować Wam mój dżemik truskawkowy.
Jest to taka konfitura do zjedzenia w ciągu najbliższych paru tygodni – bo niepasteryzowana. W lodówce mam jeszcze 2,5 słoiczka 🙂 Przepis jest bardzo prosty. Gotujemy w rondelku 1 kg truskawek i dodajemy 0,5 kg cukru żelującego 1:1. Rozlewamy do słoików i szybko zakręcamy. Powstały dżem jest dość rzadki, ale za to niezbyt słodki. Gdybyśmy dodali 1 kg cukru żelującego – wyszedłby ulepek. Polecam ten dżem przede wszystkim do naleśników 🙂
Wieczko niech Was nie zmyli – w środku są truskawki. Ale wiśniami zajmę się już w tym tygodniu, bo jest na nie sezon, a wczoraj dostałam od teściowej drylownicę do wiśni 🙂
A na koniec zamieszczam zdjęcie łubianki truskawek zakupionych w szczycie sezonu. W ten pochmurny dzień na pewno poprawi Wam nastrój!
Do napisania!
Tags: truskawki
ja w tym roku mam jakiś niedosyt truskawek – sezon za szybko minął
ah, za szybko uciekły. Całe szczęście, że można je zamknąć w słoiczkach i cieszyć się ich smakiem i aromatem nieco dłużej…
apetyczny słoiczek:)
ja również czuję niedosyt!
Mi też truskawek brakuje… I niestety słoiczków w lodówce z nimi też nie ma:) Ale mam nadzieję, że w przyszłym roku uda zrobić mi się jakieś przetwory, bo Twoja truskawkowa konfitura wygląda bardzo zachęcająco 🙂
Ja w tym roku nie zdążyłam zrobić dżemiku z truskawek ale nie poddam się i wykorzystam mrożone 🙂
jakie piekne truskawki:) a ten sloiczek kuszaco pyszny jest:)
W sumie to w tym roku także nie nacieszyłam się truskawkami, były za drogie przede wszystkim!
Sezon na truskawki trwa zdecydowanie za krótko.
Własnej roboty dżem to jest to
ostatnie zdjęcie jest mega 🙂
truskaweczki… będę za nimi tęsknić. jak co roku mam wrażenie, że były za krótko…
Moja babcia też tak mówiła! 🙂
Z truskawkami żegnać się nie chcę, oj nie, poproszę słoiczek do bułeczki maślanej.. zazdroszczę, ja nawet nie zamroziłam truskawek w tym roku…
Pozdrawiam!
Panno L. – hihi widzę, że babcie mają te same powiedzonka. A jeśli nie wiecie o co chodzi zajrzyjcie proszę tutaj 😉 – świetny blog śniadaniowy.
http://posilek-mistrzow.blogspot.com/2011/07/sroda_20.html
Jeśli jesteś z Łodzi, to mam jeszcze słoiczek – mogę odstąpić 🙂
PIękne te truskaweczki.. z wielką chęcią bym je zjadła.. ale to tylko zdjęcie ;-( ;-P
Niestety trzeba będzie poczekać cały rok – chyba, że masz ogródek i późno owocujące truskawki. Ja marzę o ogródku i własnych warzywach i owocach 🙂
Ach bym sięgnęła do tej łubianki z truskawkami!
A czemu do szybkiego zużycia? Ja 2 lata temu zrobiłam identyczny i do tej pory jest ok. A nie zjedzony przez tyle czasu bo miałam wtedy zaćmienie jakieś chyba i zrobiłam z 10 kg 😉 dla 2 osób, a poza tym zrobiłam wtedy i inne dżemy 😉
Aś bo nie był pasteryzowany…Co prawda szybkie zamknięcie od razu po napełnieniu słoików powinno załatwić sprawę, ale z doświadczenia wiem, że w taki dżem nie trzymany w lodówce może wejść pleśń 😉