Oto moja kolejna propozycja do “Naleśnikowej Soboty” Slyvvi.
Tym razem postawiłam na ostrzejsze smaki. Naleśniki zawsze robię takie same, zmieniam tylko nadzienia. Przypomniałam sobie, że dawno nie robiłam naleśników z nadzieniem meksykańskim. Ostatnio jak mieszkaliśmy w Warszawie, a już przecież od roku jesteśmy znów w Łodzi. Miałam akurat pyszną wołowinkę z ostatniego rosołu!
Składniki na ciasto naleśnikowe:
500 ml mleka
200 ml wody gazowanej
ok. 300 g mąki
3 jajka
szczypta soli
Składniki na farsz:
500 g gotowanej wołowiny (ew. mielonej surowej)
2 czerwone cebule
papryka czerwona
papryka chilli
ziarna z 2 kolb kukurydzy (ew. puszka kukurydzy)
czerwona fasola z puszki
4 pomidory
3 łyżki koncentratu pomidorowego
pieprz, sól
Smażymy naleśniki. I zaraz zabieramy się za farsz. Jeśli mamy wołowinę mieloną smażymy ją na patelni. Ja miałam gotowaną, więc zmieliłam ją w malakserze. Podsmażamy drobno pokrojoną cebulę i słodką paprykę. Mieszamy z mięsem. Dodajemy kukurydzę (u mnie gotowaną 10 minut), fasolę, pokrojone w kostkę pomidory bez skórki oraz 3 łyżki koncentratu. Zamiast tych dwóch składników można użyć pomidorów krojonych z puszki. Na samym końcu dodajemy zmiksowaną lub bardzo drobno posiekaną papryczkę chilli i przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku. Całość mieszamy zagotowujemy.
Gdy lekko ostygnie możemy nadziewać naleśniki. Ja smarowałam połówkę naleśnika farszem, składałam placek na pół i jeszcze raz na pół, czyli w tzw. kopertę 🙂
Z podanej ilości składników wyjdzie ok. 10 naleśników.
Naleśniki te dodaję nie tylko do akcji Naleśnikowa Sobota, ale także Paprykujemy 2 oraz mojej Warzywa psiankowate.
Tags: chilli, czerwona fasola, kukurydza, naleśniki, papryka, psiankowate, wołowina
Wyglądają zabójczo apetycznie! Z chęcią skusiłabym się na takiego ostrego naleśnika. 🙂
Prezentują sie super apetycznie!! bardzo kuszą, aby je zrobić 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
w Łodzi? to prawie sąsiadki jesteśmy 🙂 super naleśniki, chyba wpadnę 🙂
muszą być przepyszne 🙂
Tak,tak…. muszę je zrobić 🙂
Pyszne. Właśnie wczoraj mówiłam rodzinie, że muszę z takim nadzieniem zrobić:)
Wyglądają smakowicie 🙂
Pysznie wyglądają:) Uwielbiam takie smakowitości.
No właśnie ja to bardziej lubię naleśniki wytrawne od tych na słodko;-)
Ja też kiedyś robiłam takie naleśniki i wyszly obłędne, delikatne ciasto i ostre nadzienie, a do tego czerwona fasolka 🙂
Lubię czerwoną fasolkę 😉
http://www.przysmakiewy.pl
U mnie też takie niedawno były, ale nie w naleśnikach a tortillach 😉
Uwielbiam naleśniki po meksykańsku, choć swoje robię troszeczkę inaczej.