Fanką grzybków marynowanych jestem od wczesnego dzieciństwa. Pamiętam, że jako kilkulatek uraczyłam nimi moją koleżankę i niestety jej nieprzyzwyczajony żołądek odrzucił poczęstunek w jej drodze do domu 😛 Najbardziej lubię podgrzybki marynowane, to dla mnie książęta wśród grzybów…brązowe łebki znajdowane podczas grzybobrania też najbardziej mnie cieszą 🙂 Pamiętam jedne wakacje w Wiartlu na Mazurach, kiedy rosło ich w lesie tyle, że trzeba było uważać, żeby jakichś nie podeptać. Zaraz po podgrzybkach są maślaki. Ich minusem jest to, że bardzo brudzą ręce przy obieraniu…ale warto się pomęczyć nieco 😉
W tym roku udało mi się znaleźć rekordowo duże borowiki. Te ususzyłam. Sami zobaczcie, normalnie byłam w szoku… i do tego rosły na działce teściów!
Składniki zalewy (na ok. 7 szt 215 ml słoików):
3 szklanki wody
1 szklanka octu 10%
4 łyżki cukru
1 łyżeczka soli
+ do każdego słoika: 1 ziele angielskie, 2 ziarna pieprzu czarnego, 1 mały liść laurowy, 1/4 łyżeczki ziaren gorczycy
+ ewentualnie 1 łyżeczka soku z cytryny do gotowania grzybów
1. Grzybki oczyścić (maślaki obowiązkowo obrać), pokroić na mniejsze kawałki jeśli mamy większe egzemplarze.
2. Gotować 2 minuty w wodzie z ewentualnym dodatkiem 1 łyżeczki soku z cytryny (na pewno nie stracą wtedy koloru).
3. Wyparzyć słoiki i nakrętki (np. w zmywarce).
4. Nałożyć do każdego słoika porcję przypraw i ewentualnie po 1-2 zblanszowanych cebulkach. Ja uwielbiam opcję z cebulkami, ale podobno to właśnie przez cebulę zalewa zmienia konsystencję na bardziej śluzowatą. W tym roku się przekonam, bo część zrobiłam z cebulą, część bez.
5. Włożyć grzyby do słoików.
6. Zagotować wodę z solą i cukrem, na końcu dodać ocet.
7. Zalewać grzybki wrzącą zalewą, zakręcić słoiki i pasteryzować 15 minut.
Wybaczcie nakrętki, ale to już koniec sezonu przetworowego i nakrętek bez napisów u mnie brak… Zrobiłam łącznie około 200 słoików przetworów w tym roku 🙂 Dziękuję moim teściom za udostępnienie mi półek w garażu 🙂
I LOVE mushrooms!! Yum!!!
co za grzyby!
Świetne zbiory:)uwielbiam chodzić na grzyby,zapraszam do siebie na danie z grzybami.
Bardzo lubię grzyby konserwowane.
A te działkowe borowiki? Są jak twoja głowa! 😀