Niestety w tym roku nie mam czasu zbytnio szaleć w kuchni przed świętami, przynajmniej teraz… może uda mi się nadrobić zaległości tuż przed świętami. Zamierzam jeszcze upiec pasztet na pewno, nie wiem czy dam radę z paschą… Obowiązki zawodowe, przesilenie wiosenne, wszystko naraz… Ale dość marudzenia! Na te babeczki znalazłam odrobinę czasu (naprawdę nie dużo go w tym przypadku potrzeba). Robiłam je już dwa razy i w święta powtórzę na 100%. To takie mini-serniczki dla zabieganych. Przepis zaczerpnęłam z bloga Mirabelki, u niej były z rodzynkami.
Składniki na 15 babeczek:
220 g mąki
120 cukru
1 jajko
50 masła
50 ml mleka
500 g twarogu mielonego na sernik
75 g żurawiny suszonej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 paczka cukru z prawdziwą wanilią
1. Żurawinę zalewamy ciepłą wodą na około godzinę przed pieczeniem. Następnie odsączamy.
2. Roztapiamy masło w rondelku.
3. Mieszamy mąkę z proszkiem do pieczenia.
4. Miksujemy ser z jajkiem, cukrem, cukrem z wanilią, mlekiem oraz masłem.
5. Stopniowo do mokrych składników wsypujemy mąkę z proszkiem do pieczenia. Mieszamy.
6. Formę do pieczenia muffinek (silikonowe foremki) wykładamy papilotkami.
7. Nakładamy ciasto łyżką do papilotek. Pieczemy 30 minut w temperaturze 200°C.
Babeczki wyglądają całkiem, całkiem. Żurawina doda wyrazistości w smaku, może być fajny przepis.
Muszą być przepyszne – jutro wieczorem zrobię
Fajny, ciekawy przepis.