Potrawę tę chciałam przygotować na Światowy Dzień Makaronu w październiku, ale wówczas miałam problem ze znalezieniem ładnego, nie zeschniętego kopru włoskiego. Teraz jest go na ryneczkach zatrzęsienie, więc w końcu mogłam spożytkować czekające w zamrażalniku krewetki.
Lista zakupów jest dość długa, ale naprawdę warto przygotować tę zapiekankę. Oczywiście jest to propozycja dla miłośników owoców morza i anyżkowego smaku kopru włoskiego.
Przepis pochodzi z książeczki Potrawy z makaronu Toma Bridge’a.
ZAPIEKANKA MAKARONOWA Z KREWETKAMI I FENKUŁEM
Składniki na 3 porcje:
200 g makaronu rurki
2 łyżki oliwy z oliwek
50 g masła
1 bulwa kopru włoskiego (fenkułu)
100 g pieczarek
250 g mrożonych krewetek koktajlowych
2 pomidory
1 łyżeczka oregano
sól, pieprz
1/2 łyżeczki pieprzu cayenne (chilli)
30 g parmezanu
sos beszamelowy:
25 g masła
25 g mąki pszennej
300 ml mleka
cebula
2 gałązki natki pietruszki
1/2 łyżeczki pieprzu
1/2 łyżeczki soli
1/4 łyżeczki tymianku
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
1. Ugotować makaron w 2 l osolonej wody al dente. Odcedzić i wymieszać z 25 g masła.
2. Krewetki przelać wrzątkiem i odsączyć na sicie.
3. Pieczarki obrać, umyć i pokroić w cienkie plastry. Fenkuł także pokroić w cienkie plasterki. Podsmażyć koper włoski i grzyby na maśle. Dodać krewetki i zdjąć patelnię z ognia.
4. Przygotować sos beszamelowy. Posiekać drobno cebulę i natkę. Rozpuścić w rondelku masło, ciągle mieszając dodać mąkę. Stopniowo dolewać ciepłe mleko. Dodać cebulę, natkę oraz przyprawy. Gotować kilka minut na wolnym ogniu ciągle mieszając.
5. Wymieszać makaron z warzywami z krewetkami dodając chilli oraz odrobinę pieprzu i soli. Dodać sos beszamelowy i wymieszać. Przełożyć wszystko do posmarowanego oliwą naczynia żaroodpornego. Posypać świeżo startym parmezanem lub innym twardym serem.
6. Pomidory pokroić w plastry i ułożyć na brzegach zapiekanki (tworząc ramkę). Posmarować pomidory resztą oliwy i posypać oregano.
7. Wstawić zapiekankę na ok. 25 minut do piekarnika nagrzanego do 180 ºC. Podawać od razu.
Jutro zapraszam na pastę z awokado i tuńczyka, a w niedzielę na blogu zagości pewien klasyk kuchni niemieckiej.