Nie każdy lubi zupy owocowe. Ja do niedawna też zaliczałam się do tej grupy. Ale nie lubię mówić, że czegoś nie lubię, gdy nie spróbuję naprawdę przełamać swoich przekonań. Niedawno zrobiłam zupę wiśniową z ziemniakami okraszonymi skwarkami. Tak, powiecie, że od razu rzuciłam się na głęboką wodę. Bo jak to? Zupa owocowa z wytrawnymi dodatkami. A powiem Wam, że to właśnie pomogło mi się przełamać. Zupa była pyszna. I przede wszystkim nie pływał po niej rozgotowany por, tak jak w koszmarnej owocowej ze stołówki szkolnej, jaką pamiętam do dziś… Pierwsze lody przełamane, zabrałam się zatem do tematu już totalnie na słodko. Tym razem na tapetę wzięłam jagody. A ponieważ trwa nadal moja akcja Skandynawskie lato 2015 musiała to być zupa z tamtych rejonów. Padło na blåbärssoppa, czyli szwedzką zupę jagodową, na którą przepis znalazłam u Mirabelki.
Zupę tę zimą serwuje się na ciepło (podobno jest lepsza niż każdy energy drink i bardzo rogrzewa), latem na zimno jako chłodnik i tak jak ją podałam. Przygotowanie jej ze schłodzeniem zajmuje wówczas około 4 godzin.
BLÅBÄRSSOPA – SZWEDZKA ZUPA JAGODOWA
Składniki na 2 osoby:
ok. 300 g jagód
ok. 3/4 litra wody
8 łyżeczek cukru
plasterek cytryny
1/2 łyżeczki cynamonu
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
mały jogurt naturalny lub śmietana
1. Jagody umyć i wrzucić do garnka. Zalać wodą. Dodać cukier, cynamon i plasterek cytryny. Gotować ok. 30 minut na wolnym ogniu.
2. Mąkę ziemniaczaną rozprowadzić w małej ilości zimnej wody. Połączyć z zupą ciągle mieszając. Zagotować.
3. Zimą podawać na ciepło. Latem ostudzić i wstawić garnek z zupą na minimum 2 godziny do lodówki. Podawać na zimno z jogurtem i np. biszkoptami.
Ostatnio czytałam dziewiątą już część serii kryminalnej Camilli Läckberg pt. “Pogromca lwów” i znalazłam także tam fragment o jagodowej:
“Włączyła kolejny film o Emilu ze Smalandii. Przytuliła dzieci i razem z nimi śmiała się z figli Emila. Z trojgiem dzieci nie było jej łatwo umościć się na kanapie. Każde chciało siedzieć jak najbliżej mamy. W końcu wzięła Antona na kolana. Noel przytulił się z jednej strony, Maja z drugiej. Poczuła, że jest głęboko wdzięczna losowi. Pomyślała o Laili. Czy kiedykolwiek czuła coś podobnego, kiedy myślała o swoich dzieciach? To, co zrobiła, na pewno na to nie wskazywało.
Emil chlapnął zupą jagodową w twarz pani Petrell. Dzieci były coraz cięższe. W końcu usłyszała ich wyraźne, równe oddechy. Zasnęli. Wstała ostrożnie i zaniosła je kolejno do łóżek. ”
Przepis ląduje w akcji Skandynawskie lato 2015:
Tags: jagody, Skandynawia, Skandynawskie lato, Szwecja, zupa owocowa
Bardzo podobną gotowałam niedawno 🙂
Ma cudownie głęboki kolor 🙂 Jestem pewna, że była pyszna 🙂