Święta zbliżają się już wielkimi, a wręcz ogromnymi krokami. W sklepach istny szał zakupów. Tak samo na targowiskach. Dzisiaj mój teść stał godzinę w kolejce po kapustę kiszoną na Bałuckim Rynku. Wygląda na to, że jesteśmy coraz bogatszym społeczeństwem. Pytanie tylko co się stanie z tymi wszystkimi nie wykorzystanymi produktami czy niezjedzonymi potrawami po świętach. Wylądują najzwyczajniej w koszu. Dlatego wzywam Was do robienia zakupów z głową. Najpierw wszystko szczegółowo zaplanujcie i przemyślcie. Ja mam trochę ograniczone menu w te Święta z uwagi na karmienie piersią. Nie będę zatem jadła nic z grzybami, cytrusami, orzechami, kapustą, grochem czy kakao. Niemniej jednak i tak zamierzam spędzić te Święta bardzo smacznie. Dzisiaj upiekłam ciasteczka, które matki karmiące spokojnie mogą jeść. Zapraszam zatem na pyszne chrupiące ciasteczka maślane z żurawiną i nutą wanilii (ale takiej prawdziwej, nie waniliny).
Przepis zaczerpnęłam ze strony Wrząca Kuchnia.
Świąteczne ciasteczka przygotowały także: Mirabelka, Gin, Emilia oraz Zuzia. Koniecznie sprawdźcie ich przepisy!
CIASTECZKA MAŚLANE Z ŻURAWINĄ
Składniki na ok. 50 ciasteczek:
220 g miękkiego masła
80 g cukru
ok. 10 g cukru z prawdziwą wanilią (opakowanie) lub nieco esencji waniliowej
2,5 szklanki mąki
0,5 łyżeczki soli
2 łyżki mleka
1 szklanka żurawiny suszonej
- Żurawinę zalać wrzątkiem i odstawić na 15 minut. Następnie odcedzić na sicie i pozostawić do odsączenia.
- Masło zmiksować z cukrem i cukrem waniliowym na puszystą masę. Dodać mleko. Znów zmiksować.
- Mąkę wymieszać z solą i dodawać stopniowo do masła utartego z cukrem miksując robotem kuchennym lub mikserem.
- Dodać odsączoną żurawinę i jeszcze chwilę miksować całość nakładką do wyrabiania ciast.
- Następnie wyłożyć ciasto na stolnicę i wyrabiać chwilę ręcznie.
- Podzielić na dwie części. Z każdej uformować wałek o długości ok. 30 cm i średnicy ok. 3-4 cm.
- Każdy wałek owinąć folią spożywczą i wstawić na minimum 15 minut do lodówki, aby ciasto stwardniało. Ja zrobiłam ciasto dzień przd pieczeniem, więc spędziło w lodówce całą noc.
- Rozgrzać piekarnik do 180 ºC. Wyjąć wałki z ciasta z lodówki.
- Odwinąć folię z wałków i ciąć je w plastry o grubości ok. 1 cm.
- Układać w odstępach na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Mnie wyszły dwie blachy.
- Piec pojedynczo każdą blachę, najlepiej na półce znajdującej się w 3/4 wysokości piekarnika, wtedy nie przypieką się zbytnio spody ciasteczek. Piec w trybie grzania góra-dół po ok. 12 minut. Wierzch ciastek musi być lekko rumiany.
- Wyjmować od razu na kratkę i studzić.
Nie wiem czy uda mi się przygotować jeszcze jakiś wpis przed Świętami. Upiekłam w ostatni weekend paszteciki, pyszne i efektowne, ale nie miałam już siły ich obfotografować. Od razu powędrowały do zamrażalnika. Wstawię je pewnie już po Świętach. Tak samo jak przepis na zakwas na barszcz czerwony, który wesoło sobie pracuje w szafce kuchennej. Mam nadzieję, że wyjdzie, nie zepsuje się, bo robię go pierwszy raz, a zadeklarowałam, że zrobię barszcz na zakwasie na Wigilię w tym roku 😉
Polecam też inne ciasteczka i pierniczki znajdujące się w moim zestawieniu potraw wigilijnych i bożonarodzeniowych.
Tags: Boże Narodzenie, ciasteczka, dieta matki karmiącej, Święta, żurawina
Mmm, pyszności! Uwielbiam ciasteczka z żurawiną 🙂
Pysznie wyglądają te ciasteczka! Pochrupałabym z chęcią!:)
Chętnie wproszę się na takie ciasteczka 😀
Uwielbiam takie domowe ciasteczka z maślanym posmakiem:) Mmm.. Jeszcze z żurawiną 🙂 Twoje pięknie się prezentują… Pozdrawiam