Przepis na tę pyszną zupę gulaszową znalazłam w książce Regionalna kuchnia polska. Podlasie i Lubelszczyzna. Źródła internetowe podają natomiast, że zupa ta pochodzi z Warmii i Mazur. Może znajdzie się wśród moich czytelników osoba, która rozstrzygnie sprawę jej pochodzenia. Piszcie proszę w komentarzach, jeśli macie wiedzę na ten temat. Zupa ta jest bardzo pożywna, bo zawiera zarówno mięso wieprzowe, jak i fasolę. Do tego dodaje się włoszczyznę i zaprawia koncentratem pomidorowym i śmietaną. Można by powiedzieć, że podobna jest trochę do fasolki po bretońsku, ale nie jej smak jest zupełnie inny, jest delikatniejsza w smaku i lżejsza. Polecam ją jednak przygotować na chłodniejsze jesienne dni.
KARMUSZKA
Składniki na 4 porcje:
1 szklanka fasoli “Jaś”
40 dag surowej szynki wieprzowej
1 łyżka mąki
duża cebula
1/4 główki kapusty (ok. 250 g)
2 marchewki
1 pietruszka
1/2 selera
1 jasna część pora
2 łyżki oleju rzepakowego
1 liść laurowy
sól, pieprz
1 łyżka koncentratu
mały pęczek natki pietruszki
mały pęczek koperku
mała śmietana 18%
- Fasolę przepłukać, zalać zimną wodą i moczyć całą noc.
- Rano fasolę ugotować (ok. 40 minut) na wolnym ogniu, ewentualnie dolewając nieco wody, gdyby wyparowała.
- Warzywa obrać. Cebulę posiekać. Marchewkę, pietruszkę i seler pokroić w drobną kostkę, kapustę w nieco większą. Por pokroić w półtalarki. Mięso pokroić w kostkę o boku ok. 1,5 cm.
- W dużym garnku na łyżce oleju smażyć cebulę. Po około 2 minutach dodać warzywa korzeniowe, smażyć 5 minut mieszając. Następnie dodać por i kapustę. Smażyć jeszcze chwilę.
- W tym samym czasie na patelni na pozostałym oleju podsmażyć mięso obtoczone w mące na złocisty kolor.
- Dodać podsmażone mięso do warzyw, dolać tyle wody, aby zakryła warzywa i mięso i dusić około 40 minut.
- Doprawić solą, pieprzem, posiekaną zieleniną. Dodać fasolę i koncentrat pomidorowy.
- Śmietanę można dodać do zupy lub dodawać już jej kleks do porcji.
Przepis dodaję do akcji Kuchnia Krajów Słowiańskich 2017:
Tags: fasola, kuchnia polska, kuchnia regionalna
Świetna!
W sam raz na zimę.
Ja bym sobie jeszcze tylko ułatwiła życie i skorzystała z puszkowanej fasolki…
🙂
To bogactwo smaków <3