Kochani!
Ciągle ostatnio narzekam, to prawda pewnie trochę się rozczulam nad sobą, ale przydałoby mi się trochę energii z kosmosu. Na początku miesiąca dopadło mnie choróbsko, zupełnie jak wiosną czy jesienią. Skończyło się na antybiotyku. Mój syn ząbkuje i przechodzi tzw. bunt dwulatka. Nie mogę za bardzo ani pracować (prowadzę własną firmę z rozwiązaniami IT), a tym bardziej nie mam jak prowadzić bloga. Dziś Stasio pojechał do babci a mój małżonek do biura pisać pracę dyplomową 😉 Ja mam w planach ustawienie kilku wpisów i upieczenie muffinek ze śliwkami. Zobaczymy czy się uda 😉
Paj brzoskwiniowy według przepisu Teresy Cichowicz-Porady z Kuchni skandynawskiej upiekłam z okazji moich urodzin. A okazja do świętowania jest podwójna, bo to właśnie w lipcu 201o roku, czyli już osiem lat temu (!), zaczęłam regularnie publikować posty na blogu. Blog ewoluował w kilku kwestiach – na pewno robię nieco lepsze zdjęcia, ale w kilku kwestiach pozostał ten sam, prawie w ogóle nie zmieniła się szata graficzna, tak samo jak idea – dopisek “codzienne pichcenie i marudzenie” jest nadal aktualny – Mops w kuchni to miejsce ciepłe i przytulne z domowymi przepisami, które łatwo odtworzycie u siebie w kuchni.
Paj brzoskwiniowy jak sama nazwa wskazuje zawiera brzoskwinie, więc niech nie zmylą Was nektarynki, które widzicie na zdjęciach. Po prostu zużyłam wszystkie brzoskwinie do ciasta i nie miałam już do dekoracji. Pewnie nektarynki też się sprawdzą, ale pamiętajcie, że owoce muszą być dojrzałe i dość miękkie. Przy okazji przygotowywania tego wypieku odkryłam, że brzoskwinie można sparzyć jak pomidory. Łatwo obierzecie je wtedy ze skórki.
Oprócz mnie skandynawski deser przygotowały także na dziś Mirabelka i Ania.
PAJ BRZOSKWINIOWY
Składniki:
Ciasto:
1 i 1/3 szklanki mąki + do posypywania
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/3 szklanki cukru
100 g masła
2 łyżki wody
Nadzienie:
5 dorodnych i dojrzałych brzoskwiń
1/2 szklanki gęstej śmietany 30%
2 żółtka
1 łyżka cukru
płatki migdałów do dekoracji
- Wymieszać mąkę, proszek do pieczenia i cukier. Posiekać na stolnicy z zimnym masłem. Dodać wodę i wyrobić ciasto. Uformować w wałek. Nastawić piekarnik na 200 ºC.
- Formę do tart z wysokim brzegiem lub tortownicę posmarować tłuszczem. Wylepić kawałkami ciasta.
- Brzoskwinie zalać wrzątkiem, trzymać w nim kilka sekund. Następnie odlać wrzątek i zalać owoce zimną wodę. Wyjąć i obrać ze skórki. Przepołowić i wyjąć pestki. Ułożyć na spodzie, rozcięciami do dołu.
- Śmietanę ubić z żółtkami i zalać nią brzoskwinie. Piec około 30 minut w trybie grzania góra dół na dolnej półce piekarnika.
- Posypać wierzch płatkami migdałów oraz cukrem i piec jeszcze około 10 minut. Można podawać lekko ciepłe. Świetnie smakuje też na drugi dzień wyjęte z lodówki.
Przepis ląduje w mojej akcji Skandynawskie lato 2018.
Tags: brzoskwinie, Kuchnia skandynawska, Skandynawia, Skandynawskie lato
Aniu, wszystkiego najlepszego, przede wszystkim dużo zdrowia 🙂 Bunt dwulatka mija. Pamięć o tym pozwala przetrwać 😉 Mam ochotę zrobić zarówno ciasto, które przygotowała Mirabelka, jak i Twoje. Bardzo lubię połączenie brzoskwiń z migdałami. U mnie dzisiaj też migdały 😉