Uwielbiam czerwone porzeczki. Aż szkoda, że są tak krótko! A w tym roku (jak zresztą wszystko inne) jeszcze szybciej kończy się na nie czas. Dostałam od mojej teściowej prawie 1,5 kilo już obranej czerwonej porzeczki z własnej uprawy. Od razu pomyślałam o przepisie na “redcurrant cordial”, jaki znalazłam u Trine Hahnemann w jej Skandinavian baking już dawno temu. Wtedy myślałam co w tym jest takiego specjalnego, ot po prostu zwykły syrop owocowy. Ale sama czerwona porzeczka sprawia, że smak napojów z dodatkiem tego specjału to coś niezapomnianego. Można go rozrobić z lekko gazowaną wodą i podać z dodatkiem mięty – mamy wówczas idealny napój na upały, lekko kwaskowy i orzeźwiający. Można też dodać go do drinków z alkoholem. Wódka z tonikiem i z odrobiną tego syropu będzie od teraz moim ulubionym drinkiem 😉 Aż szkoda, że nie zrobiłam tego syropu więcej.
SKANDYNAWSKI SYROP Z CZERWONEJ PORZECZKI / SCANDINAVIAN REDCURRANT CORDIAL
Składniki:
1 kg czerwonych porzeczek
350 g cukru
0,5 l wody
1. Porzeczki umyć i oberwać z szypułek. Wyparzyć butelki lub słoiki.
2. Przełożyć je do garnka, zalać wodą i doprowadzić do wrzenia. Zmniejszyć ogień i gotować aż popękają.
3. Sitko wyłożyć gazą (jeśli ma zbyt duże oczka) i przecedzić przez nie porzeczki, nie przecierać, tylko lekko docisnąć, aby wycisnąć cały sok.
4. Przecedzony sok ponownie doprowadzić do wrzenia, dodać cukier i gotować aż się rozpuści.
5. Nalewać gorący do butelek i od razu zakręcać. Można pasteryzować, ja użyłam zamknięć typu twist-off. Wyszło mi 6 buteleczek po 200 ml (po soczkach Stasia), robiłam z około 1300 g porzeczek.
Podawać tak jak pisałam we wstępie z gazowaną wodą i świeżą miętą. Świetnie nada się jako dodatek do drinków i koktajli. Po otwarciu przechowywać w lodówce.
Tags: czerwona porzeczka, Kuchnia skandynawska, przetwory, Skandynawia, Skandynawskie lato