Zupa krem z pokrzywy
piątek, 15 maja, 2020Tej wiosny byliśmy w “naszym” lesie już więcej razy niż przez cały poprzedni rok. Jest tam naprawdę pięknie. Cisza, spokój, właściwie cały las dla nas i jego prawowitych mieszkańców. Choć podczas zbioru pokrzywy w ostatnią niedzielę miałam akurat dosyć dużą widownię, czym widziałam, że wzbudziłam zainteresowanie zarówno wśród młodszych, jak i starszych spacerowiczów. Uzbrojona w grube gumowe rękawiczki oraz nożyczki zebrałam pokaźną dość dużą torbę młodych pędów pokrzywy. Później, już w domu, okazało się, że listków mam ok. 100 g… Ale na zupę krem w pełni wystarczyło. I pamiętajcie, wbrew zapewnieniom, jakie widziałam ostatnio w internecie, zerwana pokrzywa nadal parzy. Dobrze, że zrobiłam sobie najpierw test na przedramieniu, zamiast od razu obrywać listki z łodyg palcami… A skąd w ogóle pomysł na zupę? Od wielu lat przeglądając książkę Teresy Cichowicz-Porady Kuchnia skandynawska czy bardziej współczesne książki traktujące o tejże kuchni, napotykałam przepisy wykorzystujące pokrzywę, a planuję w tym roku zorganizować akcję Skandynawskie lato, więc rozpoczęłam powoli zbierać do niej przepisy. Zupę zrobiłam jednak według mojego pomysłu. Intuicja podpowiedziała mi, że zagęszczenie jej ziemniakiem będzie trafione i wyszło naprawdę smacznie. Nawet mój małżonek, który nie lubi “takich wynalazków” przyznał, że wyszła pyszna.
(więcej…)