Podczas mojego pobytu na działce moja mama zrobiła dwie pyszne zupy. Oto przepis na pierwszą z nich – krupnik na żołądkach.
Składniki:
40 dag indyczych (kurzych) żołądków
włoszczyzna
5 ziemniaków
pół szklanki kaszy jęczmiennej
sól, pieprz
Gotujemy żołądki z włoszczyzną przez około 1,5 godziny. Gdy gotuje się bulion, my możemy pokroić ziemniaki w kostkę. Wrzucamy je razem z kaszą, po uprzednim wyjęciu włoszczyzny i żołądków. Po około 20 minutach zupa jest gotowa. Dodajemy pokrojone żołądki. Ozdabiamy pokrojoną marchewką i natką pietruszki.
Moja mama przyprawia krupnik jedynie solą i pieprzem, ja dodaję już na samym początku gotowania kilka ziaren pieprzu, ziela angielskiego, liście laurowe i łyżeczkę soli.
Do krupniku można dodać kilka suszonych grzybów lub kilka pokrojonych w paski pieczarek. Zamiast kurzych żołądków wywar można przygotować z wędzonej kości. Jednak na lato polecam lżejszą wersję przyrządzoną na kurzych żołądkach.
Sprobuj jeszcze dodac do gotowania sporą kiść kopru (po ugotowaniu mozesz wyrzycic) – dodaje niezapomniany aromat i smak (Twój mąż pewnie jeszcze pamieta tak gotowany krupnik)
Oj tak, pamiętam ten smak z dzieciństwa. No ale cóż…Chciałabym, tylko mój mąż nie lubi koperku, tak samo jak pomidorowej, ogórkowej, brukselki i wątróbki;) Zatem te rzeczy w mojej kuchni raczej odpadają. Czasem uda mi się przemycić trochę koperku do zupy, ale naprawdę w minimalnych ilościach. Pozdrawiam
cóż bywa… ale u cioci Steni jadł aż mu się uszy trzęsły (na działce u dziadka Mietka przy zbiorze porzeczki) więc może przezyje – pod warunkiem ze wyrzucisz zaraz po ugotowaniu – tak aby nie widzial 😉