Przepis ten pochodzi z książki Hanny Szymanderskiej Encyklopedia polskiej sztuki kulinarnej. 2400 przepisów. Zmieniłam ilość papryki i proporcje serów.
Składniki na 3 osoby:
6 papryk w różnych kolorach
240 g bryndzy (2 opakowania)
200 g sera białego chudego
2 surowe jajka
1/2 pęczka koperku
1/2 pęczka szczypiorku
1/2 pęczka natki pietruszki
mała śmietana 18%
łyżeczka cukru
pieprz
łyżka masła
Piekarnik rozgrzewamy do 200° C. Papryki myjemy, odcinamy ich góry i wydrążamy. Układamy w naczyniu do pieczenia wysmarowanym masłem. Bryndzę ucieramy z twarogiem, dwoma żółtkami, koperkiem, szczypiorkiem oraz pieprzem. Łączymy z ubitą na sztywno pianą z białek.
Powstałą masą napełniamy papryki, przykrywamy “wieczkami”.
Pieczemy 20 minut. Polewamy śmietaną wymieszaną z natką, cukrem i solą. Pieczemy następne 20 minut.
Pani Hanna proponuje podanie z ziemniakami i surówką z pomidorów. Jednak ja po zjedzeniu dwóch takich papryczek byłam pełna, więc uważam, że dodatki są niepotrzebne.
Przepis bierze udział w mojej akcji Warzywa psiankowate oraz akcji Shinju Paprykujemy 2.
Tags: bryndza, papryka, psiankowate
Chwaliłaś moje papryki nadziewane, kiedy to Twoje są równie fantastyczne!
Łał, to musi być pyszne!
Wyglądają fantastycznie ,chętnie bym jedną zjadła
Bardzo lubię takie dania 🙂 aż ślinka pociekła
Jak dla mnie to danie rarytas:)
O mamo! Alez to musi rewelacyjnie smakowac! Podrzuc mi chociaz kawaleczek przez monitor;)
Niesamowite nadzienie, dla takiej papryki mówię tak, tak i jeszcze raz tak!
fajny pomysl z polaniem ich jeszcze po wierzchu 🙂
Ostatnio rozsmakowuję się w wariacjach z papryką w roli głównej 🙂
już nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam bryndze, w takiej wersji jak twoja chętnie bym sobie przypomniała jej smak. 🙂 wygląda pysznie
Uwielbiam faszerowaną paprykę:) Z bryndzą jeszcze nie jadłam, ale już się cieszę na samą myśl, że takie dania jeszcze przede mną:)
Z pewnością by mi smakowały;-)
Arcy ciekawe serowo – ziołowe nadzienie! Zastanawiam się tylko jaką bryndzę miałaś, bo ta eko ze słoika, której ja używam jest bardzo twarda i kruszy się. NIe dałoby się jej wyrobić z twarogiem i ziołami na masę. Ostatexznie mozńa podlać jogurtem, a przepis zapisuję.
Wyglądają na prawdę bardzo smakowicie:)
pozdrawiam:D
@Kinga – użyłam dwóch pudełeczek bryndzy nowosądeckiej po 120 g zakupionej w Carrefourze. Możesz zawsze wrzucić tę ze słoiczka do malaksera z twarogiem i jogurtem tak jak mówisz (może jogurt nie będzie potrzebny, bo jeszcze przecież i żółtko i białko się dodaje).
Ale tu paprykowo! Aż zaburczało mi w brzuszku 😉
http://www.przysmakiewy.pl