Na zakończenie akcji Gotujemy po polsku! prowadzonej przez Irenę i Andrzeja pod patronatem serwisu http://zpierwszegotloczenia.pl/ postanowiłam przygotować jakieś danie kuchni staropolskiej. Kolejny raz posiliłam się przepisem z książki Encyklopedia Polskiej Sztuki Kulinarnej autorstwa Hanny Szymanderskiej. Poddałam go małej modyfikacji – nie użyłam goździków, na które uczulony jest mój mąż. To była zmiana zamierzona. zapomniałam natomiast dolać dwóch łyżek czerwonego wina do gotowania śliwek 😉
STAROPOLSKI KAPUŚNIAK Z CZERWONEJ KAPUSTY
Składniki:
mała czerwona kapusta o wadze ok. 0,5 kg
100 g suszonych śliwek bez pestek
łyżka miodu
3 duże ziemniaki
1 duża cebula
sok z 1,5 cytryny
łyżka masła
ok. 1,5 l bulionu drobiowego
sól, pieprz
Śliwki zalewamy szklanką rosołu i moczymy na ok. 3 godziny. Po czym gotujemy z 1 łyżką miodu (+goździki mielone, 2 łyżki czerwonego wytrawnego wina). Miksujemy i odstawiamy. Kapustę należy dokładnie umyć, wyciąć głąb i poszatkować. Ja użyłam miksera i nieco przesadziłam z jej rozdrobnieniem, ale przez to wyszła mi w sumie prawie zupa krem. Kapuśniak-krem – śmieszne prawda? Poszatkowaną kapustę należy wrzucić do większego garnka i zalać 4 szklankami bulionu. Gotować na wolnym ogniu przez godzinę. W międzyczasie zeszklić na maśle cebulę i ugotować w pozostałej części bulionu pokrojone w drobną kostkę ziemniaki. Dorzucić to wszystko do ugotowanej kapusty razem ze śliwkami. Na końcu doprawić sokiem z cytryny, solą i pieprzem. Można zaprawić mąką.
W ramach akcji Gotujemy po polsku! przygotowałam dla Was podobnie jak w roku ubiegłym 7 potraw 🙂 Lubię gotować polskie dania, więc udział w akcji był dla mnie czystą przyjemnością.
Nie miałam pojęcia, że istnieje kapuśniak z czerwonej kapusty. Całe życie człowiek się uczy 🙂
Ja też pierwszy raz widzę taką zupę i jestem bardzo ciekawa jak smakuje 🙂
Kochana, fajnie, że masz tu przepis, a ja Cię mam u siebie, gdyż nigdy nie spotkałam się z takim kapuśniakiem, a że lubię czerwoną kapustę chętnie bym zrobiła!. Buziaki! 🙂
Zaskoczyłaś mnie tym kapuśniakiem – ciekawa jestem jak smakuje, bo kolor nie ukrywam, ma bardzo pozytywny!
@od-kuchni: mój Jacek nie był zachwycony właśnie tym kolorem, ale on tak ma… Ale zjadł i nie marudził 😛
Jak dla mnie to cudo nie jest znane, ale z zamkniętymi oczami spróbowałabym 😉
http://www.przysmakiewy.pl