W I dzień astronomicznej wiosny postanowiliśmy ugotować wiosenną zupkę razem z innymi blogerami: Pelą, Lejdi, Maggie, Mirabelką, Dobromiłą, Michałem, Wierą i Panną Malwinną.
Zupę z liści rzodkiewki widziałam na paru blogach już w zeszłym roku i od tamtej pory nie dawało mi spokoju pytanie: jak ona smakuje? Same liście rzodkiewki są chropowate, kłujące, jednak smak zupki jest gładki i łagodny.
Moja mopsia przetestowała najpierw czy liście rzodkiewki oby na pewno nadają się do jedzenia. Jej recenzja: całkiem smaczne, ale bez rewelacji, dobre do pociamkania między posiłkami 😉
ZUPA Z LIŚCI RZODKIEWKI Z GRZANKAMI CZOSNKOWYMI
Składniki:
liście z 2 pęczków rzodkiewek
pęczek natki pietruszki
serek topiony
1 litr wody
1 łyżeczka soli
1/2 łyżeczki kminu
1/2 łyżeczki pieprzu
na grzanki:
czerstwe kromki chleba
2 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy z oliwek
Wzorowałam się głównie na TYM przepisie.
Liście rzodkiewki przebieramy. Odrzucamy te pożółkłe i zwiędnięte. Odrywamy ogonki i płuczemy listki pod bieżącą woda. Wrzucamy je do gorącego osolonej wody i gotujemy na wolnym ogniu 10 minut (bez przykrycia, aby nie stracić koloru). Następnie dodajemy posiekaną natkę i serek topiony. Gotujemy jeszcze 5 minut. Przyprawiamy kminem i pieprzem. Miksujemy.
Podajemy z grzankami czosnkowymi. Jak je przygotować? Najlepiej pokroić kromki czerstwego chleba z kostkę. I wrzucić do miseczki z oliwą i przetartym czosnkiem. Wymieszać dokładnie i podsmażyć na patelni. Wrzucać do zupy tuż przed jedzeniem, aby nie namiękły. Jest to znakomity sposób na wykorzystanie czerstwego pieczywa. Nie wiem czy wiecie, ale to właśnie pieczywo jest najczęściej wyrzucanym produktem spożywczym przez Polaków. A mamy przecież najlepszy chlebek na świecie 🙂 Ta zupka to doskonały sposób na przeciwdziałanie marnowaniu żywności, dlatego dodaję ją do akcji Ekonomia Gastronomia! Oprócz pieczywa znajdują się w niej warzywa, które są na 4 miejscu wśród produktów najczęściej wyrzucanym przez Polaków i ser (10 miejsce). Na stronie Ekonomia Gastronomia możecie zapoznać się z najważniejszymi zasadami akcji. Dla mnie najważniejsze są dwie:
- Planujcie posiłki z wyprzedzeniem
- Z inwencją zamieniajcie resztki w nowe, ekscytujące dania
Ja staram się zawsze chodzić na zakupy z listą potrzebnych mi produktów i menu w głowie, a jeśli coś mi zostaje ekstra priorytetowo wykorzystuję ten produkt zanim kupię kolejne.
Więcej o akcji przeczytacie po kliknięciu na banerek.
Tags: czosnek, rzodkiewka, zielone
Rzodkiewka najlepiej smakuje wlasnie wiosna. Nigdy nie wpadlabym na to, by z jej lisci zrobic zupe – pomysl jest swietny!
No nie mogę, Pumba wcina liście 😀 moja Bajka tylko sałatę lodową ciamka 😉
A co do zupy, to nigdy nic nie robiłam z liści rzodkiewki. Dopiero w zeszłym roku dowiedziałam się, że one w ogóle są jadalne 😉 widziałam już przepis na pesto z tych liści, a zupa to też fajny pomysł. Będę miała własne rzodkiewki z ogródka, więc wypróbuję 🙂
Ma bardzo ładny kolor. Wiosenny!
Taką zupą zima już na dobre odgoniona
Fajny kolor ma ta zupa i mopsio też fajny.
Kocham psy, sliczny ten Twój mopsik,taka słodka mordka 🙂 gratuluję wygranej 🙂 pozdrawiam 🙂
Trzecie zdjęcie mopsika jest zabójcze;) a zupka baardzoo mi się podoba
Czuć wiosną u Ciebie:):) zupka wygląda bardzo smacznie:)
a piesek… jest taki rozkoszny:D
Ja mnie mam niestety dostepu do wlasnych, nie-chemicznych 🙂 warzyw. raz, za namowa znajomego (‘nie wyrzucaj, bedzie pyszna salatka!’) zostawilam zielone listki z peczkow rzodkiewek – i sprobowalam niestety: oszalamiajacy chemiczno-charakterystyczny smak mydla pamietam do dzisiaj! 🙂 Raczej popatrze sobie na to cudo u Ciebie…
🙂
Ale cudny ten mopsik! I zupa też ciekawa 🙂
Pierwszy raz słyszę o zupie z liści rzodkiewek. Ciekawa bardzo, ale u mnie chyba by nie przeszła, chyba żebym nie zdradziła z czego jest 🙂
Pumba na zdjęciach wymiata!!!
Fajna zupa 🙂 mój kot tak mi kwiatki zjada 🙁
Bardzo ładnie wygląda ta zupka, z rzodkiewek jeszcze nie jadłam.
zapisuję i pozdrawiam