Dzisiaj w porze obiadowej prezentowałam Wam szwedzką grochówkę – ärtsoppa. W Szwecji jest ona tradycyjnie podawana w czwartki wraz z naleśnikami z dżemem. O czym możecie przeczytać u Camilli Läckberg w Latarniku:
„Spojrzał na zegarek, była już pora lunchu. Apetyt od dawna mu nie dopisywał, ale wiedział, że musi jeść. Dziś czwartek. To znaczy, że w restauracji Källaren podają grochówkę i naleśniki. Może mu się uda trochę w siebie wcisnąć.”
Pora zatem na przepis na cieniutkie jak papier naleśniki pannkakor, które bardzo przypadły mi do gustu. Muszą być cienkie jak crêpes, więc ciasto na nie będzie bardzo rzadkie.
Razem ze mną szwedzkie naleśniki przygotowała na dziś Mirabelka.
Przepis zaczerpnęłam z TEJ strony.
Składniki na około 10-12 naleśników:
2 jajka
300 ml mąki
600 ml mleka
1 łyżeczka soli
masło do smażenia
1. Miksujemy jajka, mąkę i sól.
2. Dodajemy mleko i mieszamy do uzyskania gładkiej konsystencji. Ciasto jak pisałam powyżej powinno być bardzo rzadkie.
3. Rozgrzewamy dobrze patelnię (ważne!), roztapiamy łyżeczkę masła (taka ilość aby równomiernie pokryła dno patelni).
4. Smażymy naleśniki na złotobrązowy kolor z obu stron dodając porcje masła przed każdym następnym naleśnikiem.
5. Smarujemy dżemem, rolujemy lub składamy. Podajemy z bitą śmietaną.
W ten sposób cały czwartkowy szwedzki obiad znajduje się już w akcji Kuchnia skandynawska i Literatura na talerzu.
Tags: czwartek, Skandynawia, Szwecja
chyba muszę jechać do Szwecji! 😉
Naleśniczki – bomba! Ale smażenie na maśle już nie do końca 😉 Wolę bardziej odporny na temperatury olej rzepakowy 🙂
@wortel: Ja też zazwyczaj smażę na oleju rzepakowym, ale te naleśniki po prostu muszą być na maśle, chodzi o smak! Polecam klarowane do smażenia.