Kochani!
Ostatnio zostałam zaproszona przez współwłaściciela bistro Zaraz Wracam w Łodzi przy Piotrkowskiej 101 na degustację nowego jesienno-zimowego menu przekąskowego z gęsiną w roli głównej.
Nie wahałam się ani chwili. Uwielbiam ten lokal. Wiele osób mówi, że podają tam najlepsze tarty w Łodzi. I nie trudno się z tym nie zgodzić. A na sukces ich tart składa się kilka rzeczy: prawdziwe przygotowane z pieczołowitością kruche ciasto, niebanalne farsze oraz dodatek do każdej tarty sałaty z przepysznym dressingiem miodowo-musztardowym z ziarnami słonecznika. Mniam! Jadłam ich już tam wiele: m.in. ze szpinakiem, kozim serem i grillowaną papryką czy z bakłażanem i tapenadą). Na uwagę zasługują również będące w stałym menu sałatki. Ja zakochałam się w tej z ciecierzycą, kozim serem, konfiturą z czerwonej cebuli i suszonymi pomidorami. Nawet próbowałam ją odtworzyć w domu, co pokazywałam już na blogu. W ofercie bistro jest też wiele ciast i deserów. Moim ulubionym jest ciasto guinessowe z kremem, które również przygotowywałam u siebie. Podoba mi się to, że szef kuchni przygotowuje dania z sezonowych, świeżych produktów. Zatem menu jest różnorodne i podlega ciągłym zmianom. Jest wypisane na tablicy, co naprawdę dodaje uroku temu miejscu. Czuję się tutaj jak w domu, jest ciepła i miła atmosfera, którą budują wszyscy pracownicy bistro. We wrześniu przyprowadziłam tutaj moją koleżankę blogerkę z Warszawy Qualiettę ze Skarbnicy Smaków. Był zimny, pochmurny i deszczowy dzień. Zamówiłyśmy tartę i herbatkę i od razu zrobiło nam się dużo lepiej! Jak do tej pory nie próbowałam tam tylko jeszcze zupy i zamierzam to uczynić już niedługo, podczas Mikołajkowego Spotkania Łódzkich Mopsiarzy. Bo co ważne, do Zaraz Wracam można przyjść z psem. Stowarzyszenie “M jak Mops”, którego jestem członkiem od kilku lat organizuje tam spotkania łódzkich mopsiarzy czy swoje zebrania. Raz szef kuchni przygotował podobno specjalnie dla mopsików psie ciasteczka. Niestety wówczas nie znałam jeszcze łódzkich mopsiarzy. Moja Pumba bardzo lubi tam chodzić. Może się spotkać z innymi mopsikami, zazwyczaj już pod koniec spotkania jest tak zmęczona, ze zasypia u Pańcia na kolanach 😉
W czwartek o 19.00 rozpoczęła się kolacja degustacyjna nowego menu przekąskowego z gąską w roli głównej. Zaproszeni zostali łódzcy blogerzy i dziennikarze. Było mi bardzo miło, że mogła znaleźć się w tym zacnym gronie. Czekał już na nas przygotowany długi stół z deskami serów (koryciński, kozi i ziołowy) oraz smalcem z gęsi. Oczywiście do wszystkiego podano kilka rodzajów wina. Zatem przy gwarze rozmów i powitań zaczęliśmy degustację. Smalec bardzo mi smakował. Zapomniałam zapytać szefa kuchni, ale wydaje mi się, że był z jabłuszkiem. Znakomite połączenie! Jest na pewno mniej tłusty i ciężki niż standardowy smalec wieprzowy. Podany był z ogórkami kiszonymi, natomiast sery z winogronami, orzechami i oliwkami. Pychotka!
Następnie zaserwowano nam carpaccio z gęsiej piersi z sosem chrzanowo-żurawinowym oraz roszponką. Nie przepadam za carpaccio w ogóle, ale tutaj gęsina rozpływała się w ustach i dobrze komponowała się z zaproponowanym sosem.
Niemniej jednak dla mnie prawdziwym hitem była tarta z musem z gęsich wątróbek podana z sosem chrzanowym. To danie to rewelacja. Uwielbiam wytrawne tarty, a ta to mistrzostwo świata! Jej kawałek ma być w cenie 8 złotych, czyli niższej niż pozostałe tarty. Rozmiar jest nieco mniejszy, ale zapewniam Was, że nasycicie się tym kawałkiem.
Sznytki, czyli kanapeczki to również wspaniała propozycja. Porcja będzie składała się z 4 kanapeczek w różnej wybieranej przez klienta konfiguracji: do wyboru będą sznytki z powidłami śliwkowymi i serem, pasztetem z gęsi, pastą z pieczarkami oraz wędliną z gęsiny przygotowaną przez ekipę Zaraz Wracam. Co tu dużo mówić, każda z nich jest dobrze przemyślana i bardzo smaczna.
Deser poprzedzony został klasyczną pieczoną gruszką z gorgonzolą i rukolą. Gorgonzola nie należy do moich ulubionych serów, ale w zestawieniu z słodką i soczystą gruszką jest rewelacyjna!
Finałowym daniem było semifreddo. Byłam tak zachwycona jego smakiem, że nawet nie słyszałam już co mówił o jej składzie szef kuchni Michał Andrzejewski. A opowiedział nam o każdym daniu. Dowiedzieliśmy się też, ze niedługo w menu znajdzie się także polędwica wieprzowa w sosie śliwkowym na kaszotto, która została doceniona w konkursie na południu Polski m.in. przez Magdę Gessler. Czekam z niecierpliwością!
Kolacja zakończyła się po około 2,5 godzinie. Wszyscy wyszliśmy z niej zadowoleni i objedzeni do granic możliwości. Szkoda mi było coś zostawić, więc zjadłam prawie wszystko do ostatniej okruszynki.
Wszystkie przekąski z gąski znajdą się w menu bistro Zaraz Wracam już od poniedziałku. Ich cena będzie oscylować miedzy 5 a 12 złotych. Jak dla mnie jest to bardzo niska cena za te wszystkie przysmaki. Zapraszam więc na przekąskę z gąski z lampką wina w Zaraz wracam tej jesieni i zimy!
Ma koniec chciałam dodać, że na degustację przyszłam razem z Zuzią z bloga MaKaGiGi, której dziękuję za miło spędzony czas!
Tags: gęś, gęsina, Łódź, Zaraz Wracam
Fajnie, moje koleżanki też były 🙂
Szkoda, że do łodzi mam tak daleko. Ominęło mnie ciekawe wydarzenie widzę 🙂
Lokal jest rzeczywiście bardzo przyjemny, tarty podają tam wyśmienite.
Gęsiny w życiu nie jadłam i nie mam zielonego pojęcia jak smakuje, ale za to uwielbiam gorgozolę.
Oj chętnie skosztowałabym tej tarty z musem z gęsich wątróbek:-)
podpisuję się dwiema łapkami pod każdym słowem … zabójcza tarta.. obłędny deser.. i gruszka … gorgonzoli nie za mało, ani nie za dużo…