Jak ja uwielbiam czerwiec! Za truskawki, czereśnie, bób i… oczywiście kalarepkę! Lubiłam ją już we wczesnym dzieciństwie. Miała zawsze swoje obowiązkowe miejsce w warzywniaku taty. Chrupiąca, orzeźwiająca i słodka. Po prostu pychotka. Mój taka uznawał ją tylko na surowo, a moja mama próbując urozmaicić nasze obiadki, zrobiła je kiedyś faszerowane. Do tej pory pamiętam ich cudowny smak. Podobne zrobiłam już w początkach istnienia bloga. Teraz pokusiłam się o zrealizowanie innego przepisu z kuchni regionalnej Podlasia.
Zabrałam się do robienia kalarepek w najlepsze. A tu się okazało, że nie mam specjalnej łyżki do wydrążania… Jakoś poradziłam sobie z łyżeczką, ale przy twardym miąższu kalarepy wymagało to trochę krzepy 😉 Wy sprawdźcie lepiej najpierw koniecznie, czy macie jakiś przyrząd do wydrążania, tak Wam radzę 😉
Wpis powstała w ramach wspólnego gotowania dań z kalarepy. Zobaczcie, co przygotowała Gin, Pati, Panna Malwinna oraz Martynosia.
KALAREPKI FASZEROWANE PO AUGUSTOWSKU
Składniki na 4 kalarepki:
4 młode kalarepki
5 dag szynki
5 dag boczku wędzonego parzonego
1 mała cebula
1 łyżka posiekanej natki
opcjonalnie posiekane listki lubczyku
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
1/2 łyżeczki świeżo mielonego pieprzu
sól
3 łyżki posiekanych orzechów włoskich
1 jajko
3 łyżki śmietany 18%
1 płaska łyżka mąki
500 ml bulionu
1 łyżka masła
- Kalarepki obrać z łodyg i liści. W przepisie podano, że należy je obrać. Przy młodych kalarepkach jest to zbędne. Natomiast przy większych, gdzie wyraźnie widać włókna, należy je obrać obieraczką do warzyw.
- Kalarepki wrzucić na osolony wrzątek i gotować 10 minut. Odcedzić, zanurzyć na chwilę w zimnej wodzie i znów odcedzić. Osączyć na sicie i nieco wystudzić.
- Podczas gotowania kalarepek można przygotować farsz. Cebulę posiekać i zeszklić na maśle. Do cebuli dodać drobno pokrojony boczek, szynkę, posiekany miąższ z jednej kalarepki (resztę można użyć np. do zupy), natkę, lubczyk, 2 łyżki posiekanych orzechów włoskich, gałkę, sól, pieprz. Wymieszać z wybitym jajkiem.
- Ściąć wierzchy kalarepek. Wydrążyć miąższ (należy to robić delikatnie, aby nie przebić ścianek). Najlepiej użyć do tego łyżki do melonów/arbuzów.
- Nałożyć farsz, przykryć “czapeczkami”. Włożyć do garnka z gotującym się bulionem i gotować pod przykryciem na małym ogniu około 20 minut.
- Śmietanę posolić, wymieszać z mąką oraz pozostałymi orzechami. Dolać nieco wywaru z kalarepek, aby śmietana miała konsystencję ciasta naleśnikowego. Zdjąć “czapeczki” i nalać śmietanę łyżką do kalarepek.
- Dusić jeszcze 5 minut. Podawać z młodymi ziemniakami z wody.
Przepis pochodzi z książki Regionalna kuchnia polska. Podlasie i Lubelszczyzna.
Inne przepisy z kalarepą w roli głównej na blogu:
- Zupa krem z kalarepy
- Kalarepki faszerowane mięsem mielonym
- Surówka z rzodkiewki z kalarepką i jabłkiem
- Majowa sałatka ze szpinakiem, soczewicą i kalarepką
Tags: boczek, kalarepa, kuchnia polska, kuchnia regionalna, orzechy włoskie, szynka
Nigdy nie faszerowałam kalarepy. Właściwie to dopiero odkrywam ją w kuchni…
Aniu, Twoje kalarepki wyglądają baaardzoooo smakowicie. Świetny farsz!
Nigdy jeszcze nie jadłam faszerowanej kalarepy
Jak smakowicie 😀
Szczerze mówiąc, to nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek jadła kalarepkę nie na surowo… Taka faszerowana musi smakować bajecznie 🙂