Author Archive

Szwedzki placek jabłkowy

poniedziałek, 22 października, 2012

Podróż przez kuchnię skandynawską w ramach mojej akcji rozpocznę nietypowo od deseru. Nie dawno poszukiwałam przepisu na nieco inną szarlotkę i w książce Smacznie i pięknie, czyli kuchnia skandynawska Teresy Cichowicz-Porady (s. 149) znalazłam ten oto niezwykle ciekawy szwedzki placek jabłkowy. Niech nie przeraża Was liczba składników, ciasto robi się szybko, a chrupiące połączenie jabłek z orzechami laskowymi i delikatnym śmietankowo-jajecznym wierzchem jest niezwykle wciągające. Mnie najlepiej ciasto smakowało na II dzień, bo zaraz po upieczeniu jabłka były dla mnie nieco zbyt kwaśne.

 

 

Składniki:

spód:

25 dag mąki krupczatki

1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

8 dag cukru pudru

1 torebka cukru waniliowego

2 żółtka

10 dag zimnego masła

nadzienie:

1 kg jabłek (u mnie Antonówki)

2 łyżki cukru

sok z 1/2 cytryny

5 dag posiekanych orzechów laskowych

wierzch:

1 szklanka śmietany (u mnie 10%)

3 żółtka

10 dag cukru pudru

3 białka

1 łyżka mąki ziemniaczanej

 

1. Składniki ciasta szybko zagniatamy i wykładamy nim dno okrągłej formy 26 cm. Ciasto nie da się zagnieść w kulę, jest to ciasto kruche.W przepisie jest podane, aby wstawić je na 30 minut do lodówki, ja nie wykonałam tego kroku.

2. Jabłka obieramy i kroimy na ósemki, od razu skrapiamy sokiem z cytryny, aby nie ściemniały. Układamy jabłka na przygotowanym spodzie i posypujemy dwiema łyżkami cukru, a następnie orzechami.

 

 

3. Mieszamy śmietanę z cukrem, żółtkami i mąką ziemniaczaną. Następnie delikatnie łączymy z ubitą na sztywno pianą z białek. Zalewamy jabłka.

4. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 ºC na 30 minut. Następnie wyłączamy górną grzałkę w piekarniku i nakrywamy wierzch ciasta papierem do pieczenia. Pieczemy jeszcze około 20 minut w nieco niższej temperaturze.

 

 

Jutro zapraszam na zapiekankę rybną o nazwie “Faworytna ryba Kerstin”.

 

 

Zaproszenie do akcji “Kuchnia Skandynawska”

piątek, 19 października, 2012

Kuchnia skandynawska to nie tylko dania rybne. Owszem Skandynawowie spożywają ich znacznie więcej niż inne nacje, ale ich kuchnia jest o wiele bardziej zróżnicowana i zaskakująca niż myślimy. To właśnie stąd pochodzi słynny stół z zakąskami zwany u nas szwedzkim stołem (smőrgåsbord), kanapki, kuleczki z mięsa mielonego kötbullar, gravlax z łososia, zapiekanki oraz gulasze z dodatkiem ryb czy mięs (np. Pokusa Janssona), a także pyszne desery (m.in. wienerbröd). Zachęcam do podróży poprzez smaki Danii, Norwegii i Szwecji, które tworzą Skandynawię. Dopuszczam także potrawy pochodzące z takich państw nordyckich jak Finlandia czy Islandia, które są blisko związane z nimi kulturowo i kulinarnie.
Bardzo mało jest książek kucharskich z przepisami kuchni skandynawskiej na naszym rynku, proszę zatem o cytowanie źródeł i opisywanie historii/ciekawostek dotyczących tej kuchni, chętnie poczytam 🙂
Każdy wpis musi być zatytułowany nazwą potrawy i zawierać jej zdjęcie. Dobrze byłoby, gdybyście zaznaczyli z jakiego kraju dana potrawa pochodzi.
Wpisy nie oznaczone bannerkiem akcji lub linkiem do zaproszenia z mojego bloga, będą odrzucane. Dodanie bannerka akcji w szpalcie bocznej bloga nie jest warunkiem wystarczającym do akceptacji przepisu, przecież chodzi o oznaczenie danego wpisu, prawda?

Akcja potrwa od 22 października do 21 listopada 2012. Przepisy można dodawać na Durszlaku lub wysyłać do mnie linki mailem, osoby które nie mają bloga, mogą wstawić zdjęcie potrawy z przepisem w opisie na profilu stronki na FB. Zapraszam!!!

 

 

Niestety z niewyjaśnionego powodu nie mogę zamieścić kodu HTML w ramce, może inni prowadzący blogi w WordPress mi pomogą. Gdy wklejam kod do banerka z ramką w HTML, w trybie Wizualnym pojawia się sam baner…Wklejam tutaj kod HTML banerka:

<a href=”https://www.mopswkuchni.net/?p=5137″><img title=”kuchnia_skandynawska” src=”https://www.mopswkuchni.net/wp-content/uploads/2012/10/kuchnia_skandynawska.jpg” alt=”” width=”125″ height=”234″ /></a>

Dynia marynowana na słodko z cynamonem

środa, 17 października, 2012

W sierpniu otrzymałam ogromną dynię, zrobiłam z niej m.in. marynatę na słodko. Mój mąż nie może jeść goździków, postanowiłam zatem dać cynamon, ziele angielskie i inne przyprawy. Posiłkowałam się przepisem z książki Warzywa z mojego ogródka Z. Dobrakowska-Kopecka, K. Pyszkowska 1987.

 

 

Składniki:

1 kg dyni

1 l wody

30 dag cukru

łyżeczka soli

1/2 szklanki octu 10% (lub 1 szklanka dla lubiących ostrzejsze marynaty)

olej rzepakowy

kora cynamonowa

skórka z cytryny

ziarna ziela angielskiego

liście laurowe

 

1. Dynię oczyścić z nasion i włókien, obrać. Pokroić w kostkę.

2. Wyparzyć słoiki i nakrętki.

3. Do każdego słoika dodać po małym kawałku kory cynamonowca, skórki cytrynowej, 1 zielu angielskim i małym liściu laurowym.

4. Zblanszować pokrojoną dynię i ułożyć w słoikach.

5. Przygotować zalewę z wody, cukru, soli i octu.

6. Gotującą się zalewą zalać dynię z przyprawami, dodać po jednej łyżeczce oleju rzepakowego do każdego słoika.

7. Zakręcić natychmiast słoiki i pasteryzować ok. 20 minut.

 

Tak zamarynowana dynia nadaje się znakomicie nie tylko jako dodatek do mięs, ale także składnik sałatek i deserów. Jej aromat przypomina mi kuchnię marokańską. Ja zrobiłam aż 16 słoików tego cuda 🙂 Możecie liczyć na wiele przepisów z wykorzystaniem dyni marynowanej na słodko tej jesieni i zimy.

 

Dyniowe przysmaki

 

Czekoladowe muffinki ze śliwkami

niedziela, 14 października, 2012

Ostatnio miałam już dość drożdżowych muffinek, miałam ochotę na coś mocno czekoladowego i śliwkowego. Z pomocą przyszedł mi blog Just My Delicious. Znalazłam tam pyszny przepis na czekoladowe muffinki ze śliwkami i kawałkami czekolady. Nie dodawałam jednak czekolady w kawałkach, a ponieważ ciasto wydawało mi się zbyt suche i mało lejące dodałam więcej jajek i 100 ml jogurtu naturalnego. Efekt był satysfakcjonujący, mocno czekoladowy, ale nie za słodki dzięki dodatkowi śliwek i rumu 🙂 Zrobiłam podwójną porcję.

 

 

Składniki na 24 muffinki:

4 szklanki mąki pszennej

1,5 szklanki cukru

2 łyżeczki proszku do pieczenia

1 łyżeczka sody oczyszczonej

4 jajka

200 g roztopionego masła

100 ml jogurtu naturalnego

2 tabliczki roztopionej gorzkiej czekolady

4 łyżki rumu

24 drobno pokrojone duże śliwki

 

1. W rondlu roztopiłam masło z cukrem, dodałam czekoladę połamaną na kawałki i zestawiłam z ognia.
2. W misce wymieszałam sypkie składniki: mąkę, proszek do pieczenia i sodę oczyszczoną.
3. Dodałam jajka, jogurt i nieco przestudzoną rozpuszczoną czekoladę. Dokładnie wymieszałam mikserem.
4. Na końcu dodałam pokrojone śliwki i wymieszałam łyżką. Wylałam ciasto do papilotek ułożonych w formie na muffiny.
5. Piekłam po jednej blasze 25 minut w temperaturze 180 °C. Od razu wyjmowałam z formy i studziłam na kratce.
 

Grzybki marynowane

sobota, 13 października, 2012

Fanką grzybków marynowanych jestem od wczesnego dzieciństwa. Pamiętam, że jako kilkulatek uraczyłam nimi moją koleżankę i niestety jej nieprzyzwyczajony żołądek odrzucił poczęstunek w jej drodze do domu 😛 Najbardziej lubię podgrzybki marynowane, to dla mnie książęta wśród grzybów…brązowe łebki znajdowane podczas grzybobrania też najbardziej mnie cieszą 🙂 Pamiętam jedne wakacje w Wiartlu na Mazurach, kiedy rosło ich w lesie tyle, że trzeba było uważać, żeby jakichś nie podeptać. Zaraz po podgrzybkach są maślaki. Ich minusem jest to, że bardzo brudzą ręce przy obieraniu…ale warto się pomęczyć nieco 😉

W tym roku udało mi się znaleźć rekordowo duże borowiki. Te ususzyłam. Sami zobaczcie, normalnie byłam w szoku… i do tego rosły na działce teściów!

Składniki zalewy (na ok. 7 szt 215 ml słoików):

3 szklanki wody

1 szklanka octu 10%

4 łyżki cukru

1 łyżeczka soli

+ do każdego słoika: 1 ziele angielskie, 2 ziarna pieprzu czarnego, 1 mały liść laurowy, 1/4 łyżeczki ziaren gorczycy

+ ewentualnie 1 łyżeczka soku z cytryny do gotowania grzybów

1. Grzybki oczyścić (maślaki obowiązkowo obrać), pokroić na mniejsze kawałki jeśli mamy większe egzemplarze.

2. Gotować 2 minuty w wodzie z ewentualnym dodatkiem 1 łyżeczki soku z cytryny (na pewno nie stracą wtedy koloru).

3. Wyparzyć słoiki i nakrętki (np. w zmywarce).

4. Nałożyć do każdego słoika porcję przypraw i ewentualnie po 1-2 zblanszowanych cebulkach. Ja uwielbiam opcję z cebulkami, ale podobno to właśnie przez cebulę zalewa zmienia konsystencję na bardziej śluzowatą. W tym roku się przekonam, bo część zrobiłam z cebulą, część bez.

5. Włożyć grzyby do słoików.

6. Zagotować wodę z solą i cukrem, na końcu dodać ocet.

7. Zalewać grzybki wrzącą zalewą, zakręcić słoiki i pasteryzować 15 minut.

Wybaczcie nakrętki, ale to już koniec sezonu przetworowego i nakrętek bez napisów u mnie brak… Zrobiłam łącznie około 200 słoików przetworów w tym roku 🙂 Dziękuję moim teściom za udostępnienie mi półek w garażu 🙂