Archive for the ‘Dania główne’ Category

Duński klops z sosem z borówkami brusznicami

piątek, 25 listopada, 2016

Historia duńskiego klopsa sięga pierwszej połowy XX wieku, kiedy to Dania była jednym z największych eksporterów wieprzowiny na rynku europejskim. Duńskie gospodynie zachęcano do zastępowania mielonej wołowiny czy cielęciny właśnie wieprzowiną. Upowszechniało się także użycie maszynek do mielenia mięsa. Klops z mielonej wieprzowiny z cielęciną bądź wołowiną zastąpił pieczyste. Pierwszy raz pojawił się w książce kucharskiej A. M. Mangora pod nazwą “chiński zając” w 1910 r. Dopiero nieco później pojawiła się nazwa “klops”. Oryginalnie towarzyszył mu brązowy sos, podsmażone ziemniaki oraz galaretka z borówek brusznic. Claus Meyer we Wszystkich smakach Skandynawii podaje nieco lżejszy przepis z dodatkiem warzyw korzeniowych i sosem na mleku. Sam klops nie jest trudny do przygotowania, a jego smak to istne “niebo w gębie”. Jest delikatny, soczysty, po prostu rozpływa się w ustach. Będę wracać wielokrotnie do tego przepisu, bo naprawdę warto. Będzie smakował każdemu, od małego dziecka, przez wielbicieli steków, po osoby starsze, które mają problemy z gryzieniem. Klops wg przepisu Clausa Meyera powalił nas wręcz na kolana.

Przepis nieco tylko zmodyfikowałam, bo moim zdaniem Claus podał z dużą ilość mleka do przygotowania sosu. Dałam też konfiturę z borówkami brusznicami zamiast samych owoców. Serek pleśniowy zastąpiłam serkiem kozim.

 

2016-11-25_klops_dunski_3jpg

 

DUŃSKI KLOPS CIELĘCO-WIEPRZOWY Z WARZYWAMI KORZENIOWYMI Z SOSEM Z BORÓWKAMI BRUSZNICAMI

 

Składniki:

250 g mięsa mielonego cielęcego

250 g mięsa mielonego wieprzowego

2 kromki jednodniowego chleba

150 ml mleka 2%

100 g boczku parzonego w plastrach

100 g warzyw korzeniowych (marchew, pietruszka, seler)

1 mała cebula

1 jajko

1 łyżeczka tymianku

1/2 łyżeczki pieprzu

1 łyżeczka soli

sos:

15 g masła

1 łyżka mąki

1 duży liść laurowy

400 ml mleka 2%

50 ml śmietany kremówki

2 łyżki borówek brusznic (świeże, mrożone, u mnie konfitura)

10 g serka koziego (w oryginale pleśniowego)

sól, pieprz

 

2016-11-25_klops_dunski_5jpg

 

  1. Chleb pokroić w kostkę i namoczyć w mleku. Zmielić mięso. Mieląc je w domu będziemy pewni, co jemy 😉
  2. Warzywa korzeniowe obrać i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Cebulę drobno posiekać. Połowę plasterków boczku pokroić w kostkę.
  3. Mięso wymieszać ze startymi warzywami, cebulą oraz boczkiem. Dodać przyprawy oraz jajko. Na końcu dodać chleb namoczony w mleku i wymieszać dokładnie masę ręką. Odstawić na chwilę do lodówki.
  4. Przygotować sos. Rozpuścić w rondku masło, dodać ostrożnie mąkę (ciągle mieszając) oraz liść laurowy i stopniowo dodawać mleko. Gotować ok. 5 minut. Doprawić solą i pieprzem.
  5. Masę mięsną przełożyć do keksówki lub naczynia żaroodpornego. Obłożyć wierzch pozostawionymi plastrami boczku. Zalać sosem.
  6. Piec ok. 1 godziny w temperaturze ok. 170 ºC na środkowej półce piekarnika w trybie grzania góra-dół.
  7. Gdy klops jest upieczony, wyjąć z piekarnika i odlać sos do rondla. Podgrzać. Dodać śmietanę, borówki oraz serek. Doprawić.
  8. Klops pokroić w plastry i podawać polany sosem z tłoczonymi ziemniakami. Claus doradza podanie z kiszoną kapustą. Ja z uwagi na karmienie piersią nie mogę teraz jeść kapusty, więc zrobiłam surówkę z marchewki z jabłkiem.

 

2016-11-25_klops_dunski_6jpg

 

Pamiętacie, że to już ostatnie dni konkursu, gdzie można wygrać Wszystkie smaki Skandynawii oraz dwie inne książki?

Aby wziąć udział w konkursie musicie przygotować przepis zgodnie z zasadami akcji Kuchnia skandynawska 2016.

 

kuchnia_skandynwska_2016

Pęczak z burakami i serem kozim oraz przypomnienie o konkursie

czwartek, 17 listopada, 2016

Kochani!

Półmetek akcji Kuchnia skandynawska 2016 już za nami! Mam nadzieję, że przygotujecie jeszcze masę przepisów. Tym bardziej, że dla dwóch najlepszych moim zdaniem przepisów mam dwa zestawy książek od Grupy Wydawczniczej FOKSAL o tematyce skandynawskiej: Wszystkie smaki Skandynawii, Nordicana oraz dodatkowo kolorowankę antystresową Kolorowy trening antystresowy. Skandynawskie inspiracje.

Zasady konkursu podawałam TUTAJ. Zachęcam Was serdecznie do udziału.

Książki Wszystkie smaki Skandynawii oraz Nordicana będą miały swoją premierę 23 listopada. Ja otrzymałam możliwość przetestowania przepisów ze Wszystkich smaków Skandynawii kilka dni przed premierą. Zaznaczyłam sobie sześć przepisów do przetestowania. Mam nadzieję, że uda mi się je dla Was przygotować do końca listopada. Wszystkie są z części “jesień” i “zima”. Jak wiecie lubię sezonowość w kuchni, a książka Clausa Meyera jest opracowana właśnie pod tym kątem. Przy każdej porze roku mamy podaną listę sezonowych produktów hodowlanych i tych dziko rosnących. Na pierwszy ogień poszło risotto z pęczaku z burakami, serem kozim i czarnym pieprzem z rozdziału poświęconego najzimniejszej porze roku. Uwielbiam pęczak i buraki, więc ten przepis od razu wpadł mi w oko. Nie zrealizowałam go jednak co do joty tak samo jak w książce. Wprowadziłam kilka zmian. Sam Claus pisze we wstępie Wszystkich smaków Skandynawii, że przepisy, jakie podaje mają stanowić dla nas źródło inspiracji, początek kulinarnych poszukiwań. Użyłam więc polskiego sera Rubin jako twardego sera zamiast jednego z wymienionych przez autora. Dałam też nieco więcej pęczaku oraz buraków. Buraki dodałam też nieco wcześniej do gotującego się w bulionie pęczaku. W przepisie autor podał, że należy je dorzucić na 10 minut przed końcem gotowania. Ja uważam, że to troszkę za mało, że byłyby nieco zbyt twarde. Ale każdy ma inne preferencje. Z risottem w tradycyjnym ujęciu i typowym klasycznym przygotowaniu danie to ma mało wspólnego, ale efekt końcowy, konsystencja i gładkość naprawdę przybliżają je do risotta, więc zapewne stąd ta nazwa. Byliśmy z mężem zachwyceni jego smakiem. Idealnie pasował do gotowanej kiełbaski, ale może też stanowić samo w sobie danie główne. Można też je podać do ryby. Na pewno jeszcze nie raz je przygotuję. Teraz myślę o jego mariażu z pieczonym pstrągiem.

 

2016-11-17_peczotto_7jpg

 

PĘCZAK Z BURAKAMI I KOZIM SEREM

 

Składniki na 2 duże porcje:

150 g pęczaku

750 ml bulionu drobiowo-warzywnego

2 buraki (waga po obraniu ok. 300 g)

50 g twardego sera (u mnie Rubin)

2 łyżki koziego serka

10 g masła (niekoniecznie)

1 łyżka octu jabłkowego

1 garść posiekanej natki pietruszki

sól, pieprz czarny mielony

 

  1. Zagotować bulion, wrzucić do niego pęczak. Dodać pęczak i gotować ok. 15 minut na wolnym ogniu.
  2. Podczas gdy pęczak się gotuje przygotować pozostałe składniki. Obrać buraki i pokroić w drobną kostkę. Ser zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Posiekać natkę.
  3. Do gotującego się pęczaku dodać buraki i gotować dalej około 15 minut. Ja nie dodawałam soli do gotowania ani pęczaku, ani później po dodaniu buraków, albowiem sam ser dodawany później jest dość słony.
  4. Pęczak powinien wchłonąć większość wody. To będzie znak, że pęczotto jest gotowe. Zestawić wówczas garnek z ognia. Dodać sery (+ ewentualnie masło) oraz większość natki. Wymieszać.
  5. Doprawić solą, pieprzem oraz octem jabłkowym, aby uzyskać równowagę smaków.
  6. Podawać udekorowane pozostałą natką pietruszki. Może stanowić samodzielne danie obiadowe lub być dodatkiem do mięs i ryb.

 

2016-11-17_peczotto_5jpg

 

Jutro będę gotować skandynawską kartoflankę, a w planach są też bułeczki z marchewką i słonecznikiem. Pamiętajcie o akcji. Już zostały niecałe dwa tygodnie na dodanie przepisów!

 

kuchnia_skandynwska_2016

 

Pulpety z kurczaka w sosie koperkowym

wtorek, 11 października, 2016

Ostatnie dwa miesiące to dla mnie czas wyzwań. Ciągle mam jakieś komplikacje zdrowotne, a tutaj pojawił się młody człowiek. Cieszę się, że mam takie wsparcie w moim mężu, bo inaczej naprawdę byłoby ciężko. Teraz jestem przeziębiona, a dziecko ma mieć w piątek szczepienia. Robimy wszystko, aby się nie zaraziło, więc ja staram się mieć z nim jak najmniejszy kontakt… Przy karmieniu piersią wyjście z przeziębienia nie jest zbyt łatwe. Staram się dużo pić (to akurat sprzyja jeszcze laktacji), przeczyszczam nos wodą z solą fizjologiczną, na gardło biorę tabletki do ssania z propolisem. Czosnek i cebula nie są wskazane w dużej ilości, bo mogą zmieniać smak mleka, więc nie korzystam tym razem z ich dobroczynnych właściwości. Mam nadzieję, że szybko przejdzie.

Tymczasem zapraszam po przepis na mega proste i szybkie do przygotowania pulpety z kurczaka w sosie koperkowym. Dzięki podaniu kurczaka w tej postaci, tradycyjny zestaw kurczak + marchewka + ryż (ziemniaki) nie będzie już taki nudny i jałowy.

 

2016-10-11_pulpety_kurczak_koperek

 

PULPETY Z KURCZAKA W SOSIE KOPERKOWYM

 

Składniki:

600 g piersi z kurczaka

sól, pieprz

1 łyżeczka majeranku

pęczek koperku

mała śmietana 18%

2 łyżki mąki pszennej

 

  1. Piersi z kurczaka mielimy w maszynce do mielenia mięsa lub jeszcze szybciej mielimy w malakserze. Polecam ten drugi sposób. A jeśli decydujemy się na mielenie w maszynce, to polecam przepuścić kurczaka przez nakładkę z większymi dziurkami.
  2. Zmielone mięso mieszamy z solą (u mnie 1/2 łyżeczki), pieprzem (również 1/2 łyżeczki) oraz majerankiem. Nie dodajemy jajka, jest ono naprawdę tutaj niepotrzebne, pulpety bez niego będą się pięknie trzymać 😉
  3. Z mięsa wymieszanego z przyprawami lepimy kuleczki – mnie wyszło 16 pulpecików.
  4. Do szerokiego garnka nalewamy wodę, tak aby było jej ok. 4 cm. Zagotowujemy z łyżeczką soli.
  5. Do wrzącej wody wrzucamy delikatnie pulpety mieszając łyżką. Chodzi o to, żeby się nie przykleiły do dna garnka.
  6. Gotujemy ok. 25 minut na wolnym ogniu.
  7. Przygotowujemy sos. W 1 litrowym garnuszku należy dokładnie wymieszać śmietanę z mąką. Dodawać stopniowo wodę z gotowania pulpetów. Mieszamy z posiekanym koperkiem i wlewamy do pulpetów. Zagotowujemy.
  8. Podajemy z ziemniakami lub ryżem i gotowanymi warzywami (u mnie marchewka).

 

Życzę Wam miłego popołudnia. Trzymajcie się ciepło 🙂

Tarta ze szparagami, szpinakiem i wędzonym łososiem na orkiszowym spodzie

niedziela, 3 lipca, 2016

Przepis na tę tartę znalazłam w książce Scandinavian baking Trine Hahnemann, której jestem szczęśliwą posiadaczką od ubiegłego roku. Wprowadziłam kilka zmian do przepisu. Na pewno trzeba tutaj dać łososia wędzonego w płatach, jak podaje autorka. Ja użyłam brzuszków łososia, które są zdecydowanie bardziej słone i muszę przyznać, że było nieco za słono. Dlatego podam Wam takie proporcje, które na pewno nie spowodują, że będzie wszystko grało.

 

2016-07_tarta_ze_szparagami_i_lososiem

 

TARTA ZE SZPARAGAMI, SZPINAKIEM I WĘDZONYM ŁOSOSIEM NA ORKISZOWYM SPODZIE

 

Składniki:

ciasto:

150 g razowej mąki orkiszowej

50 g mąki pszennej + trochę do podsypywania

1/2 łyżeczki soli

75 g zimnego masła

2-3 łyżki śmietany 18%

nadzienie:

200 g liści szpinaku

1 młoda cebulka

łyżka masła

pęczek zielonych szparagów

200 g wędzonego łososia w plastrach

150 g śmietany 18%

200 g serka wiejskiego

4 jajka

1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej

1 łyżeczka świeżo mielonego pieprzu

 

    1. Wyrobić ciasto, tak jak na ciasto kruche, czyli poprzez szybkie wyrobienie składników albo ręcznie, albo w malakserze. Gotowe rozwałkować na okrąg o promieniu około 3 cm większym niż forma do pieczenia tart.
    2. Płat ciasta wyłożyć na formę posmarowaną masłem. Wylepić brzegi. Przykryć folią spożywczą. Wstawić na ok. 30 minut do lodówki.
    3. Przygotować nadzienie. Najpierw opłukać szpinak i wrzucić go do garnka. Mieszać i podgotować aż lekko zwiędnie (ok. 3 minuty). Przełożyć na sitko i zostawić, aby odciekł cały płyn.
    4. Cebulkę drobno posiekać i zeszklić na maśle. Zostawić do ostygnięcia. Następnie dodać odsączony szpinak i wymieszać.
    5. Wrócić do przygotowania spodu. Wyłożyć wierzch ciasta papierem do pieczenia i nasypać trochę fasolki lub surowego ryżu, aby obciążyć ciasto.
    6. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 ºC. Piec ok. 15 minut. Pozbyć się papieru i obciążenia.
    7. Podczas gdy tarta się piecze, skończyć przygotowanie nadzienia. Szparagi pociąć na ok. 4 cm kawałki pozbywając się zdrewniałych końcówek. Wymieszać ze szpinakiem i cebulą. Odpakować łososia.
    8. Jajka wymieszać ze śmietaną, serkiem wiejskim oraz przyprawami.
    9. Na podpieczony spód wyłożyć szpinak z cebulką i szparagami oraz plastry łososia. Zalać masą jajeczno-serową.
    10. Wstawić z powrotem do piekarnika i piec dalej na środkowej półce piekarnika przez ok. 40 minut. Podawać na ciepło.

 

Skandynawskie_lato_2016_2

Mięso mielone zapiekane ze szczawiem

sobota, 18 czerwca, 2016

Dziś kolejna propozycja obiadowa z sezonowym dodatkiem w postaci liści szczawiu. Jak wiecie lubię wszelką zieleninę i szczaw także wykorzystuję w swojej kuchni. Lubię zupę szczawiową, także taką z ziemniakami, a w ubiegłym roku moim odkryciem były roladki z kurczaka ze szczawiem. Przepis na tę potrawę zaczerpnęłam z Encyklopedii polskiej sztuki kulinarnej. 2400 przepisów Hanny Szymanderskiej.

 

2016-06-18_mielone_szczaw

 

MIĘSO MIELONE ZAPIEKANE ZE SZCZAWIEM

 

Składniki na 6 porcji:

750 mielonej wieprzowiny

ok. 200 g szczawiu (2 pęczki)

1 duża cebula

3 ząbki czosnku

3 łyżki śmietany 18%

1 szklanka bułki tartej

sól, pieprz

2 łyżki masła

 

  1. Szczaw dobrze opłukać, osuszyć. Pozbyć się twardych ogonków.
  2. Masło rozpuścić w rondelku.
  3. Cebulę zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Czosnek obrać i przecisnąć przez praskę.
  4. Mięso wymieszać dokładnie z przyprawami, tartą cebulą, czosnkiem, śmietaną oraz bułką tartą.
  5. Dno naczynia żaroodpornego wyłożyć 1/3 masy mięsnej, następnie połową liści szczawiu, kolejną 1/3 porcji mięsa, pozostałymi liśćmi szczawiu, a wierzch wylepić ostatnią warstwą masy mięsnej.
  6. Na wierzchu zapiekanki rozprowadzić roztopione masło.
  7. Przykryć folią aluminiową. Piec w piekarniku nagrzanym do 200 ºC przez 40 minut. 10 minut przed końcem pieczenia zdjąć folię, aby zapiekanka nieco odparowała.
  8. Podawać z ziemniakami, soczystą surówką i jakimś napojem mlecznym (albowiem szczaw wypłukuje wapń z naszego organizmu; ale ma wiele dobrych właściwości i zawiera dużo witaminy C, więc od czasu do czasu można go zjeść).