Archive for the ‘Dania główne’ Category

Kofty z indyka

czwartek, 7 maja, 2015

W ostatni weekend pierwszy raz w tym roku odpaliliśmy grilla. Przygotowałam kofty z indyka, karkówkę wieprzową i żeberka wieprzowe – smoky ribs z wieloma smakowitymi dodatkami. Pierwsza partia smoky ribs wyszła super i bardzo żałuję, że ich nie sfotografowałam. Później była jeszcze druga partia, która można powiedzieć, że była… very smoky… ale panowie zjedli ze smakiem soczyste wnętrze okrajając spieczone brzegi 😉 Na pewno kiedyś powtórzę ten przepis. Dla mnie największym odkryciem były jednak kofty z indyka w indyjskim stylu. W oryginale autorka podawała je z sosem korma, ale bardzo dobrze komponowały się z sosem czosnkowym zrobionym na bazie gęstego jogurtu greckiego.

Przepis pochodzi z książki Catherine’s Family Kitchen Catherine Fulvio.

 

2015-05-07_kofty_z_indyka

 

KOFTY Z INDYKA

 

Składniki na 8 szaszłyków z dwoma koftami:

900 g zmielonego mięsa z piersi z indyka

1 duża cebula

2 duże ząbki czosnku

2cm kawałek imbiru

1/2 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego

1/2 łyżeczki garam masala

1/2 łyżeczki kurkumy

1 łyżka stołowa posiekanej kolendry

1/2 łyżeczki soli

1/2 łyżeczki mielonego pieprzu

2 łyżki oliwy z oliwek

 

1. Zmielić mięso z indyka przez nasadkę z grubszymi otworami. Drewniane patyczki do szaszłyków namoczyć w wodzie na około 30 minut przed pieczeniem – najlepiej jest zrobić to wkładając je do butelki PET, zalać wodą i zakręcić.

2. Posiekać drobno cebulę. Obrać imbir i czosnek oraz pokroić na mniejsze kawałki. Posiekać kolendrę.

3. Na patelni rozgrzać oliwę, zeszklić na niej cebulę. Przecisnąć przez praskę czosnek i imbir. Dodać do cebuli. Chwilę smażyć mieszając. Dodać kumin, garam masala, kurkumę i smażyć jeszcze dwie minuty ciągle mieszając. Dodać kolendrę, wymieszać i zdjąć z ognia. Pozostawić do ostygnięcia.

4. Ostudzone przyprawy połączyć z mięsem, dodać sól i pieprz. Dokładnie wymieszać. Formować spłaszczone pulpeciki. Nadziewać po dwa na szpadkę.

5. Piec około 15-20 minut na średnio rozgrzanym grillu przekładając na różne strony, aby równomiernie się upiekły. Można je też usmażyć na patelni grillowej lub upiec w piekarniku na ruszcie.

 

Podawać z sosem korma (który może uda mi się niedługo zrobić) lub czosnkowym.

 

Pieczarki portobello z ziołową ricottą

piątek, 24 kwietnia, 2015

Moja zła passa trwa, wczoraj okazało się, że nie działa mi zasilacz od laptopa. Dziś korzystam więc z kończących się zasobów baterii, aby napisać dla Was ten post. Wieczorem powinnam już mieć sprawny zasilacz, bo wracam do domu. Ostatnio wiele rzeczy mi się psuje, ale mam też problem z załatwianiem swoich spraw w instytucjach i urzędach. Gdyby wszyscy pracowali rzetelnie, nie traciłabym tyle czasu na bieganie, załatwianie, odkręcanie, prostowanie itd. Ale co zrobić…

Mam nadzieję, że dzisiaj Wy poprawicie mi nastrój i dodacie wiele przepisów do kończącego się Pieczarkowego Tygodnia 2015 🙂

Ja na grande finale przygotowałam faszerowane pieczarki portobello. Pierwszy raz kupiłam tę odmianę pieczarek i na pewno jeszcze kiedyś to zrobię – mają wyraźniejszy i ostrzejszy smak. Polecam Wam je wypróbować.

To danie naprawdę nie potrzebuje żadnych dodatków. Ewentualnie możecie je podać z czosnkowymi grzankami. Portobello i z ricottą są bardzo pożywne.

2015-04-24_portobello

 

PIECZARKI PORTOBELLO Z ZIOŁOWĄ RICOTTĄ

 

Składniki:

400 g pieczarek portobello (ok. 6 sztuk)

250 g ricotty

4 suszone pomidorki z oleju

kilka gałązek natki pietruszki

kilka gałązek koperku

kilka liści bazylii

2- listki mięty

1/2 pęczka drobnego szczypiorku

sól, pieprz

2 łyżki oliwy do posmarowania blachy

 

1. Rozgrzać piekarnik do 180 ºC. Pieczarki oczyścić, odciąć ogonki tuż przy nasadzie. Ogonki posiekać.

2. Posiekać suszone pomidory, natkę, koperek, bazylię i miętę. Szczypiorek również posiekać, ale zostawić z boku.

3. Grzyby ułożyć na blasze posmarowanej oliwą lub w posmarowanym olejem naczyniu do zapiekania.

4. Zioła (oprócz szczypiorku) wymieszać z ricottą i nakładać powstały farsz do kapeluszy.

5. Piec 25 minut w trybie grzania góra-dół.

6. Podawać gorące posypane szczypiorkiem.

 

Pieczarkowy Tydzien 2015

Risotto z pieczarkami

wtorek, 21 kwietnia, 2015

Takie risotto będzie znakomitym obiadem o każdej porze roku. Jest dość pożywne, ale także lekko orzeźwiające dzięki dodatkowi skórki i soku z cytryny. Dla mnie risotto idealne! Na pewno zrobię je jeszcze nie raz, szczególnie, że jego przygotowanie trwa około 30 minut.

Przepis zaczerpnęłam z książki Hanny Szymanderskiej Encyklopedia polskiej sztuki kulinarnej. 2400 przepisów.

 

2015-04-21_risotto_z_pieczarkami

RISOTTO Z PIECZARKAMI

 

Składniki na 2 porcje:

110 g ryżu arborio

3 łyżki masła

250 g pieczarek

skórka z 1 cytryny (bez białego albedo)

sok z 1/2 cytryny (lepiej dodać najpierw mniej, bo dla niektórych kwaśności może być już za dużo)

1/2 pęczka natki pietruszki

10 dag twardego sera żółtego (np. ementaler)

ok. 0,5 l bulionu warzywnego lub warzywno-drobiowego

1/3 łyżeczki tymianku

sól, pieprz 

 

1. Ryż opłukać na sicie i osączyć. Pieczarki oczyścić, pokroić w półplasterki lub plasterki, jeśli grzyby są małe. Posiekać natkę. Ser zetrzeć na tarce o małych oczkach.

2. Na patelni rozpuścić masło i wrzucić pieczarki. Chwilę smażyć. Dodać ryż. Smażyć kilka minut.

3. Dodać skórkę i sok z cytryny, przyprawy. Wlać część bulionu i gotować, aż ryż wchłonie płyn. Dodawać bulion stopniowo ciągle mieszając, aż ryż będzie miał odpowiednią konsystencję. Ma być al dente, ale nie mączysty. Zajmuje to około 20 minut.

4. Na końcu wymieszać z natką i serem żółtym. Podawać od razu.

 

Przepis został specjalnie przygotowany do mojej akcji Pieczarkowy Tydzień 2015, do udziału w której serdecznie zapraszam.

Pieczarkowy Tydzien 2015

 

Polecam też risotto z dynią, gorgonzolą i orzechami włoskimi.

 

 

Bigosik z pieczarek

poniedziałek, 20 kwietnia, 2015

Moja akcja Pieczarkowy Tydzień 2015 trwa już 3 dzień, a ja dopiero teraz zamieszczam wpis… Zapytacie co się stało? Jak zwykle w weekend miałam dużo spraw do załatwienia. Byłam tez na wspaniałej imprezie u Zuzi Makagigi – a właściwie jej narzeczonego. Koniecznie zobaczcie jakie Zuzia robi cudne torty! Na imprezie coś się stało z moim obiektywem 50 mm, którym to właśnie tylko i wyłącznie wykonuję od jakiegoś czasu wszystkie zdjęcia jedzenia. Na szczęście zdążyłam obfotografować pastę orzechowo-pieczarkową i klopsiki nadziewane pieczarkami marynowanymi. Zatem na pewno znajdą się na blogu. Kolejny weekend minął tak szybko, że nawet nie zajrzałam znowu do Internetu. I może i dobrze, czasem naprawdę trzeba odpocząć od komputera. W każdym bądź razie teraz jest zwarta i gotowa, aby dodawać przepisy, które zrealizowałam wcześniej. A już jutro przyjdzie do mnie nowy obiektyw i będę dalej eksperymentować w kuchni 😉 Mam w planach zakup pieczarek brązowych i portobello.

Pieczarkowe gotowanie rozpoczęłam od bogosiku z pieczarek. Zapytacie jak to? Bigos jest z kapusty przecież. Tutaj bardziej chodzi o sposób przygotowania – podsmażanie i duszenie składników w jednym garnku. Jest także dość wyraźna kwaśna nuta, dzięki dodatkowi kiszonych ogórków. W sumie uwielbiam zupę ogórkową z kiszonych ogórków, jadłam też żeberka jarmarczne duszone z ich dodatkiem, ale tutaj obawiałam się o to, czy nie przyćmią smakiem całej potrawy. Teraz mogę powiedzieć, że moje obawy były bezpodstawne. Pieczarki są bardzo aromatyczne, z drugiej strony ugotowane ogórki kiszone tracą na swojej kwaśności, zatem stosunek tych smaków wynosi 50:50 i to jest clue tego dania.

 

2015-04-20_bigos_z_pieczarek

 

BIGOSIK Z PIECZAREK

 

Składniki na 6 porcji:

0,5 kg pieczarek

0,5 kg cebuli

0,5 kg kiszonych ogórków

0,5 kg kiełbasy (zwyczajnej, podwawelskiej lub śląskiej)

3 łyżki koncentratu pomidorowego

olej do smażenia

1 łyżeczka przyprawy do bigosu

ewentualnie sól, pieprz do doprawienia

 

1. Pieczarki obrać/oczyścić, pokroić w plastry. Kiełbasę i ogórki (nie obierając) pokroić w kostkę, cebulę w talarki.

2. Na jednej patelni podsmażyć na oleju cebulę i pieczarki, do odparowania płynu. Na drugiej patelni smażyć kiełbasę i ogórki kiszone, aż kiełbasa będzie zrumieniona.

3. Wszystkie składniki przełożyć do jednego garnka. Dodać koncentrat pomidorowy i przyprawę do bigosu oraz nieco wody (ok. 1/2 szklanki – tak aby nic się nie przypaliło) i dusić pod przykryciem na małym ogniu około 30 minut, często mieszając.

4. Podawać z ryżem lub pieczywem.

 

Przygotowując to danie korzystałam z przepisów z książek Gulasz i bigos. Sprawdzone przepisy. Wyd. Olesiejuk oraz Pieczarki i grzyby leśne we współczesnej kuchni.

A jak tam Wasze gotowanie w ramach mojej akcji? Pieczarki kupione, a może już przerobione na pyszne dania?

 

Pieczarkowy Tydzien 2015

Makaron linguine z bazyliowym pesto

czwartek, 26 marca, 2015

Zanim rozpocznę przygotowania do Wielkanocy, postanowiłam podać dziś przepis na włoski klasyk. Pesto bazyliowe, a nie pesto alla genovese, bo nie ucierałam go w moździerzu, lecz w malakserze. Muszę Wam się przyznać, ze nigdy wcześniej nie próbowałam makaronu podanego z samym zielonym pesto, bo wydawało mi się, że będzie mało pożywny. Ale jest zupełnie inaczej – piniole i parmezan sprawiają, że danie jest bardzo sycące. Potwierdza, to nawet mój zagorzale mięsożerny maż 😉

Zrobiłam ten makaron teraz, bo kolorystycznie jest bardzo wiosenny. A można go zrobić przez cały rok, bo wszystkie składniki do niego są zawsze dostępne. Może cena pinioli już taka nie jest, ale naprawdę warto spróbować 😉

Wzorowałam się na przepisie z książeczki z serii Z kuchennej półeczki Kuchnia śródziemnomorska Anne White.

 

2015-03-26_makaronzpesto

 

MAKARON LINGUINE Z BAZYLIOWYM PESTO

 

Składniki na 2 osoby:

200 g makaronu linguine

2 litry wody

1 łyżeczka soli

Sos pesto na 2 porcje:

listki bazylii z jednej doniczki (ok. 50 g)

3 łyżki pinioli

2 ząbki czosnku

100 g parmezanu (może być Dziugas lub inny twardy ser)

50 ml oliwy z oliwek

1/2 łyżeczki mielonego pieprzu

 

1. Parmezan zetrzeć na tarce o drobnych oczkach, odstawić na bok. Czosnek obrać, usunąć z niego zielone pędy i grubo go posiekać. Liście bazylii opłukać i osuszyć.

2. Do malaksera wrzucić liście bazylii, piniole, czosnek, starty parmezan i wlać oliwę z oliwek. Ucierać około pół minuty aż wszystkie składniki się połączą. Przyprawić pieprzem (solą niekoniecznie, bo ser jest dość słony). Wymieszać, przykryć folią spożywczą i wstawić do lodówki, gdzie możemy go przechowywać do 5 dni. Jeśli makaron przygotowujemy w tym samym czasie, to nie ma potrzeby chłodzenia pesto.

3. Zagotować 2 litry wody z 1 łyżeczką soli. Na wrzątek wrzucić makaron i gotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu al dente (średnio 9 minut). Odcedzić i nie przelewać zimną wodą. Wrzucić z powrotem do garnka i wymieszać z sosem. Jeśli sos był wcześniej w lodówce sos podgrzać w garnku z makaronem dodając 2 łyżki wody – najlepiej z gotowania makaronu. Wodę można też dodać, gdy sos jest zbyt gęsty. Podawać. Można jeszcze posypać niewielką ilością tartego sera.

 

W sobotę podam Wam przepis na nietypową pastę kanapkową, którą można podać na śniadanie wielkanocne.