Archive for the ‘Dania główne’ Category

Zapiekanka ziemniaczana

środa, 18 maja, 2011

PRZEPIS AUTORSKI

Wczoraj było jeszcze dosyć chłodno, jak na maj, więc zrobiłam rozgrzewającą zapiekankę. Dzisiaj nie ma już po niej śladu. No i dobrze, bo temperatura zrobiła się już iście letnia i pora na lżejsze dania 🙂 A ma być podobno jeszcze lepiej 🙂 Dla nas to bardzo dobrze, ale dla mojej mopsiczki, to już trochę gorzej, bo krótkonose generalnie źle znoszą upały. Jeśli chcecie wiedzieć więcej, co u Pumby, to zapraszam na http://pumba.wlodarczyki.net/ A ja podam Wam przepis na pyszną zapiekankę ziemniaczaną, jakby jeszcze zrobiło się chłodniej, to zróbcie ją koniecznie!

 

 

Składniki na 4 porcje:

6 średnich ziemniaków

10 pieczarek

1 cebula

1/2 czerwonej papryki

puszka pomidorów krojonych

1/2 pęczka natki

1/2 pęczka koperku

majeranek

sól, pieprz

100 g żółtego sera (np. radamera)

łyżka masła


Godzinę przed właściwym pieczeniem gotujemy ziemniaki w mundurkach przez około 10 minut. Studzimy i obieramy ze skórki. Kroimy je następnie w plasterki. Siekamy drobno pieczarki, paprykę, cebulę, natkę i koperek.

Dno naczynia do zapiekania smarujemy masłem. Układamy pierwszą warstwę z ziemniaków.

 

 

Posypujemy je solą, pieprzem i majerankiem. Na wierzchu układamy warstwę natki, koperku, cebuli, pieczarek i papryki.

 

 

Robimy jeszcze jedną warstwę z ziemniaków i warzyw. Następnie wylewamy na wierzch pomidory krojone z puszki.

 

 

Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez 50 minut. Pod koniec pieczenia posypujemy tartym żółtym serem.

 

 

Jutro szykujcie się na przepis na lżejsze danie. Zdradzę jedynie, że jest ostatnio bardzo popularne na wielu blogach 🙂 I u mnie też już raz było, ale w towarzystwie 😉

Risotto z owocami morza

wtorek, 17 maja, 2011

Dzisiaj zaprezentuję Wam danie dla smakoszy owoców morza. Takim smakoszem jest mój mąż. Ja niestety się do nich nie zaliczam. Zatem to risotto zrobiłam specjalnie dla niego 🙂

 

Składniki:

1 litr bulionu drobiowo-warzywnego

200 g ryżu

mieszanka owoców morza

sok z 1 cytryny

1/2 szklanki białego wina

mrożona marchewka z groszkiem

2 łyżki śmietany

natka pietruszki

100 g masła

sól, pieprz


Najpierw przygotowujemy bulion lub go odmrażamy – ja niemal zawsze mam pojemniczek w zamrażarce. Zagotowujemy połowę bulionu i wrzucamy do niego na 10 minut mieszankę mrożonych owoców morza. Ja zaopatrzyłam się w mieszankę 250g, w której skład wchodziły krążki i macki kalmarowe, ośmiorniczki, krewetki koktajlowe i małże. Gdy owoce morza się gotują w bulionie zabieramy się za ryż. Rozpuszczamy masło i wsypujemy ryż (basmati, arborio). Podlewamy pozostałą częścią bulionu. Dorzucamy odcedzone owoce morza oraz marchewkę z groszkiem. Wlewamy wino. Gotujemy jeszcze 5 minut do niemal całkowitego odparowania soków. Na samym końcu dodajemy posiekaną pietruszkę i sok z cytryny oraz 2 łyżki śmietany.

 

Nie przepadam za owocami morza, ale to danie całkiem mi odpowiadało. Po grillowanych kalmarach z Santorini chyba żadna potrawa z owoców morza nie jest w stanie mnie do końca zadowolić 😉 Ciągle pamiętam ich świeżość i niegumową konsystencję.

Cztery pomysły na szybki i smaczny obiad

czwartek, 12 maja, 2011

PRZEPISY AUTORSKIE

Nie jestem raczej zwolenniczką szybkich rozwiązań, ale są dni, kiedy nie mam całych 2 godzin czasu, aby przygotować obiad – tylko 30 minut. Nie lubię się chwalić takimi daniami. Ale dziś zrobię odstępstwo od reguły i pokażę Wam cztery takie dania w moim wykonaniu.

ZIELONE PLACKI ZIEMNIACZANE Z SURÓWKĄ Z SELERA, MARCHEWKI I CUKINII

Przygotowujemy ciasto na standardowe placki ziemniaczane (0,5 kg ziemniaków, szklanka mąki, 2 jajka, przyprawy). Dodajemy posiekany drobno koperek i natkę pietruszki oraz 1 cebulę pokrojoną w kostkę.  Smażymy na oleju roślinnym. W międzyczasie przygotowujemy prostą surówkę. Trzemy na tarce lub tak jak ja w blenderze – marchew, seler i kawałek cukinii ze skórką. Przyprawiamy wg uznania, dodajemy łyżkę oliwy i cytryny. Gotowe placki mi najlepiej smakują z ketchupem 🙂 Moją zmorą z dzieciństwa są placki ziemniaczane z cukrem…brrrrr…

 

 

FILET Z KURCZAKA NA PARZE Z FASOLKĄ SZPARAGOWĄ I SOSEM JOGURTOWYM

Filet z kurczaka kroimy w kostkę i przekładamy do garnka do gotowania na parze. Gotujemy 10 minut, po czym na II piętro garnka dodajemy fasolkę – gotujemy wszystko następne 10 minut. Przygotowujemy sos z jogurtu naturalnego z dodatkiem drobno pokrojonej czerwonej cebuli i przypraw (czosnek, sól, pieprz). Gotowe!

 

 

POTRAWKA Z KURCZAKA Z BROKUŁAMI I PIECZARKAMI

To danie przyrządziłam już dawno temu i była to wielka improwizacja z użyciem produktów, jakie akurat miałam w lodówce. Filet z kurczaka pokroiłam w kostkę i podsmażyłam na patelni. Na II patelni usmażyłam cebulę i 200 g pokrojonych w plasterki pieczarek. Przełożyłam na jedną patelnię, dodałam brokuły (miałam ugotowane z poprzedniego obiadu), podlałam bulionem i dusiłam pod przykryciem około 10 minut. Następnie zagęściłam sos śmietaną. Podałam z młodymi ziemniakami.

 

 

SMAŻONA KIEŁBASA Z KASZĄ GRYCZANĄ I SURÓWKĄ SELEROWO-MARCHWIOWĄ

Ta propozycja jest zdecydowanie najmniej zdrowa ze wszystkim, bo jest w niej smażona wieprzowa kiełbasa. Dla równowagi towarzyszy jej niemniej jednak kasza gryczana i surówka z marchewki i selera. Jeśli macie grill elektryczny w domu, możecie zawsze przygotować kiełbasę z grilla 🙂

 

 

Mam nadzieję, że wykorzystacie któryś z przepisów 🙂 Są to sprawdzone i przemyślane dania dla zabieganych, którymi można się dobrze najeść. Jutro przygotuję zupę pieczarkową 🙂

 

Śledzie w śmietanie

piątek, 22 kwietnia, 2011

Bez śledzi w śmietanie nie wyobrażam sobie Wielkanocy, a dokładniej Wielkiego Piątku. Moja mama odkąd pamiętam zawsze przygotowywała śledzie w śmietanie właśnie w ten jeden dzień w roku. I dla mnie zawsze był to dzień szczególny 🙂

 

 

Składniki na 2 osoby:

4 matjasy

2 duże cebula

duża śmietana 12%

6 liści sałaty

4 ziemniaki

sól, pieprz

cukier

ocet spirytusowy

 

Dwie godziny przed planowanym podaniem potrawy namaczamy śledzie w wodzie z dodatkiem kilku łyżek octu. Po upływie tego czasu odsączamy śledzie, kroimy na mniejsze kawałki i skrapiamy sokiem z cytryny. Gotujemy ziemniaki w mundurkach. Blanszujemy pokrojone w piórka cebule, przelewamy zimną wodą i studzimy. Talerze wykładamy listkami sałaty.

 

 

Kładziemy na nich pokrojone matjasy, cebulę i zalewamy śmietaną zmieszaną z pieprzem i łyżeczką cukru.

 

 

To jeszcze nie ostatni wpis Wielkanocny. Wczoraj piekłam moje pierwsze w życiu pasztety!

 

Polecam też inne moje przepisy na Wielkanoc:

Bakłażany faszerowane czosnkiem, serem żółtym i pomidorami

wtorek, 19 kwietnia, 2011

PRZEPIS AUTORSKI

Jak tylko pojawiła się zapowiedź Dnia Czosnku na blogu Ireny i Andrzeja od razu zaczęłam zastanawiać się co przygotować na ten wyjątkowy dzień. Pierwsze o czym pomyślałam to czosnkowa zupa Julii Child, ale przeczuwałam, że zup tego dnia będzie od zatrzęsienia. To musiała być naprawdę oryginalna potrawa. Zaczęłam zatem przeglądać gazetki kulinarne, jakie dostałam ostatnio od mojej mamy. A otrzymałam ich naprawdę potężny pakiet – mama kolekcjonowała je około 20 lat! Po wielu godzinach poszukiwań natrafiłam na czasopismo Twoja Zdrowa Medycyna (nr 4 (13)/2000), w którym był cały artykuł poświęcony czosnkowi. Dowiedziałam się z niego, że czosnek jest stosowany w tradycyjnej medycynie chińskiej już od 5000 lat. Pochodzi z Azji Środkowej. Dzięki kupcom rozpowszechnił się na cały świat. W Europie szybko nie zrobił jednak wielkiej kariery, gdyż z uwagi na specyficzny zapach utożsamiano go z biedniejszą warstwą społeczną. Niemniej jednak stosowano go jako lek podczas epidemii cholery czy duru brzusznego. Największą karierę zrobił w Chinach, Tajlandii oraz Tunezji, gdzie sporządza się specyficzną mieszankę przypraw zwaną tabil (czosnek, chili, słodka papryka, kminek, kolendra). W obecnych czasach został zaadoptowany już praktycznie w każdej kuchni. Nie jest to tylko zasługa jego walorów smakowych, ale właściwości leczniczych takich jak: działanie bakteriobójcze, obniżanie poziomu cholesterolu we krwi, zwiększanie wydzielania soków trawiennych czy unieczynnianie substancji rakotwórczych.

Można powiedzieć, że czosnek to naprawdę jedna z najcenniejszych przypraw, istny dar natury 🙂

We wspomnianym artykule znalazł się przepis na nadziewane bakłażany. Postanowiłam je przygotować w nieco zmienionej formie.

Składniki dla 4 osób:

2 bakłażany

2 główki czosnku

3 pomidory

200 g ostrego sera żółtego

kilka listków bazylii

sól, pieprz

oliwa z oliwek

sok z 1 cytryny

Bakłażany myjemy pod bieżącą woda i przekrawamy wzdłuż. Wydrążamy miękki miąższ wykrawaczem do melona. Skrapiamy bakłażana sokiem z cytryny, aby nie miąższ nie ściemniał. Smarujemy go następnie oliwą z oliwek i układamy w naczyniu do zapiekania lub tak jak zrobiłam ja – na blasze wyłożonej folią aluminiową.

Przygotowujemy farsz. Obieramy czosnek i kroimy ząbki w plasterki. Parzymy pomidory, obieramy i kroimy w kostkę. Ser żółty również kroimy w kostkę. Nadzienie mieszamy z łyżką oliwy i szczyptą pieprzu. Wypełniamy wnętrze wydrążonych bakłażanów przygotowanym farszem.

Pamiętajcie, aby naczynie lub folię aluminiową posmarować obficie oliwą, co zapobiegnie przypaleniu spodów bakłażanów.

Pieczemy 30 minut w temperaturze 180 stopni.

Upieczone bakłażany posypujemy świeżą posiekaną bazylią.

Te dwa zostały nam na jutrzejszy obiad, ale coś czuję, że zakończą już swój żywot dzisiaj wieczorem 😉

Owocnego czosnkowania!