Archive for the ‘Dania główne’ Category

Ryba z warzywami w sosie chrzanowym

sobota, 2 kwietnia, 2011

Dzisiaj na obiad był mintaj. Ponieważ nie przepadam za rybą smażoną, postanowiłam kolejny raz przygotować rybkę pieczoną z warzywami.

 

 

Składniki:

3 filety z mintaja lub innej białej ryby morskiej

1 marchewka

2 łodygi selera naciowego

100 g groszku zielonego mrożonego

duża śmietana 12%

3 łyżki chrzanu

1 łyżka mąki ziemniaczanej

natka pietruszki

sok z 1/2 cytryny

czosnek suszony, pieprz, sól

Dno naczynia żaroodpornego wykładamy pokrojonym w plasterki selerem i marchewką. Posypujemy groszkiem.

 

 

Na wierzch kładziemy pokrojone na mniejsze kawałki filety rybne – posolone, doprawione pieprzem i czosnkiem. Posypujemy natką pietruszki.

 

 

Przygotowujemy sos chrzanowy. Mieszamy śmietanę z chrzanem, mąką ziemniaczaną i sokiem z cytryny. Polewamy nim rybę.

 

 

Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 220 stopni. Pieczemy godzinę.

 

 

Podajemy z pieczonymi nacinanymi ziemniakami. Zainspirowana przepisem Bogusi postanowiłam jak najszybciej wypróbować go u siebie. Przepis podam w oddzielnym wpisie.

 

 

Dodaję ten przepis do akcji Ryby!

 

 

Zestawienie moich przepisów na Wielkanoc:

Włoskie risotto po wiejsku

wtorek, 29 marca, 2011

Miałam szukać wiosny w weekend, ale mój mąż nadal jest zawirusowany więc nie chciało mi się za bardzo latać samej z aparatem. Za to dzisiaj byłam u teściów i znalazłam kilka oznak wiosny. Między innymi ten piękny okaz podbiału lekarskiego. Piękne żółte słoneczka prawda? Na początku już myślałam, że to pierwszy mleczyk tej wiosny, ale charakterystyczna łodyga naprowadziła mnie na właściwy tor. “Gdy ukażą się żółte kwiaty podbiału, wiadomo, że nastaje wiosna. Kwiaty tej byliny przypominają mniszek lekarski, lecz się nieco mniejsze i smuklejsze (…) Liście i kwiaty podbiału mają zastosowanie jako środek wykrztuśny (silniej działają kwiaty), przeciwskurczowy, przeciwzapalny, przeciwbakteryjny i osłaniający (do tego celu lepsze liście) w obrębie dróg oddechowych i przewodu pokarmowego.
Odwary z kwiatów i liści podbiału używane są w zapaleniach gardła, oskrzeli, przy męczącym kaszlu, trudnościach w odkrztuszaniu…” (źródło: http://www.ziola-leki.pl/ziola/podbial.html).

Obiecuję wybrać się jeszcze na polowanie z aparatem w tym tygodniu 🙂

Wracając do tematyki kulinarnej – zrobiłam risotto po wiejsku wg przepisu z książki “Kuchnia włoska” (1989). Autorów jest aż trzech: Andrzej Barecki, Marek Łebkowski, Marek Urbański. Ukazała się ona jako 3 tom serii “Encyklopedia kulinarna” Wydawnictwa Ten.

Składniki:

300 g ryżu

300 g kapusty włoskiej

2 szklanki czerwonej fasoli

100 g surowego boczku

1 cebula

2 łodygi selera

1 marchew

1 puszka pomidorów krojonych

1,5 l bulionu mięsnego

1/2 kieliszka czerwonego wytrawnego wina

sól, pieprz

Fasolę namaczamy przez co najmniej 12 h. Warzywa myjemy. Z kapusty wykrawamy głąb i tniemy na mniejsze kawałki. Łodygi selera siekamy w plasterki a marchewkę w małe słupki. Jarzyny te wraz z fasolą zalewamy bulionem i gotujemy około 45 minut.

Boczek kroimy w kostkę, cebulę w piórka i smażymy przez około 10 minut. Dokładamy ryż (ja wcześniej lekko go podgotowałam). Następnie zalewamy wszystko winem i gotujemy do zupełnego go odparowania. Stopniowo dolewamy rosół z warzywami oraz pomidory z puszki. Gotujemy przez mniej więcej 15 minut ciągle mieszając. Doprawiamy solą i pieprzem. Można dodać 1 łyżkę koncentratu pomidorowego.

Schab słodko-kwaśny

poniedziałek, 21 marca, 2011

Już jakiś czas temu dopisałam się do akcji Irena i Andrzeja “Z widelcem po Azji”. W końcu zmobilizowałam się i zamieszczam pierwszy przepis w ramach tej zabawy. Wybrałam chyba jedno z najbardziej klasycznych dań tej kuchni. Będzie to schab słodko-kwaśny wg przepisu na wieprzowinę słodko-kwaśną z książeczki “Kuchnia chińska” z 1990 r. będącej I tomikiem serii “Encyklopedia kulinarna”. Autorem przepisów jest Marek Urbański.

Składniki na 4 osoby:

500 g schabu

1 cebula

3 ząbki czosnku

1/2 papryki zielonej

1/2 papryki czerwonej

200 g ananasa z puszki

sok z jednej pomarańczy

1 ogórek wężowy

1 łyżka koncentratu pomidorowego

1 łyżka ciemnego miodu

1 łyżka mąki ziemniaczanej

1 łyżeczka imbiru

olej

Marynata:

1 białko

1 łyżka białego octu winnego

1 łyżka wódki

2 łyżki sosu sojowego

sól

Schab kroimy w dużą kostkę, solimy i moczymy przez noc w marynacie z białka jajka, octu winnego, wódki oraz sosu sojowego. Jeśli nie mamy aż tyle czasu na marynowanie, myślę, że wystarczy jakaś godzinka. Zamarynowane mięso smażymy, najlepiej w woku, przez około 15 minut na jasnobrązowy kolor. Gdy mięso się smaży, możemy pokroić w kostkę papryki oraz cebulę w piórka. Czosnek kroimy w plasterki lub przeciskamy przez praskę – jak kto woli. Smażymy je w oleju pozostałym po smażeniu mięsa przez około 10 minut, po czym z powrotem wrzucamy mięso do woka. Następnie dodajemy plasterki ogórka i pokrojony w kostkę ananas. Zalewamy całość sosem z soku pomarańczy, miodu, koncentratu pomidorowego, mąki ziemniaczanej i imbiru. Dusimy pod przykryciem od czasu do czasu mieszając przez kolejne 10 minut. Danie podajemy w półmiskach.

Przepis ten dołączam także do akcji kulinarnej Bogusi z bloga http://odkuchnii.blox.pl/html

Dorsz na zielonym posłaniu

sobota, 19 marca, 2011

Dzisiaj zrobiłam obiadek u moich teściów. Przepis zaczerpnęłam ponownie z książki “Smacznie i pięknie, czyli kuchnia skandynawska” Teresy Cichowicz-Porady. Ta książka jest istną kopalnią dobrych i sprawdzonych przepisów – to już drugie danie, które z niej przygotowuję i okazuje się w finale sukcesem 🙂 A jest tam jeszcze od groma przepisów, które zapowiadają się niezwykle ciekawie 😉

Mój przepis po dostosowaniu ilości składników do 6 porcji i małych zmianach wygląda tak.

Składniki:

4 filety z dorsza lub innej białej ryby morskiej

3 pory

1/4 paczki masła

pęczek natki pietruszki

pęczek koperku

duża śmietana 18%

3 łyżki łagodnej musztardy

2 łyżeczki mąki ziemniaczanej

pieprz, sól

sok z 1 cytryny

Filety z ryby przekrawamy na 2 lub 3 części (w zależności od ich wielkości), skrapiamy sokiem z cytryny, solimy i posypujemy pieprzem. Pory kroimy cienko i smażymy na maśle. Wyściełamy porami dno naczynia żaroodpornego.

Następnie tworzymy ciemnozielone warstwy z drobno posiekanej natki pietruszki i koperku.

Następną warstwę tworzy ryba, którą polewamy sosem ze śmietany i musztardy z dodatkiem mąki ziemniaczanej. Skrobia ziemniaczana sprawia, że pod koniec pieczenia na wierzchu naszej zapiekanki pojawia się chrupiąca skorupka 🙂

Tak przygotowane danie wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 230 stopni na 45 minut. Podajemy koniecznie z tłuczonymi ziemniakami i jakąś kolorową surówką. Do tak przygotowanej rybki, jak wspomina autorka przepisu, pasuje sałatka z pomidorów. Ale z uwagi na fakt, że o tej porze roku pomidory są jak z waty, podałam potrawę z surówką na bazie kapusty pekińskiej. Teściu zjadł z ogórkiem kiszonym i podobno było bardzo dobre 🙂

Rybę na zielonym posłaniu dołączam aż do trzech akcji: Zielono mi, Pora na pora i Akcji Ryby.

Kapusta włoska zapiekana z pomidorami

piątek, 18 marca, 2011

Dzisiaj dalej gotuję na zielono 🙂 Przepis na kapustę zapiekaną z pomidorami podpatrzyłam już jakiś czas temu u Kasi z Fabryki Przepisów. Zamiast świeżych pomidorów dodałam pomidory z puszki. Całość posypałam serem żółtym. Więcej zmian nie wprowadzałam.

Kapusta włoska jest bardzo zdrowa, ma o wiele więcej wartości odżywczych niż zwykła biała kapusta. Zawiera witaminy B1, B2, B6, C, E, kwas nikotynowy, karoten, sód, potas, magnez, wapń, mangan, fosfor i in. Wśród kapustnych jest istną królową. Zobaczcie jakaż ona piękna 🙂

Składniki:

1/2 główki kapusty włoskiej

2 puszki pomidorów

20 dag sera żółtego

oregano

oliwa z oliwek

sól

Z kapusty włoskiej wykroiłam głąba. Pokroiłam ją na mniejsze kawałki, ułożyłam w naczyniu żaroodpornym, posoliłam i skropiłam oliwą. Następnie polałam całość krojonymi pomidorami z puszki. Piekłam w temperaturze około 180 stopni przez 25 minut – na 2 minuty przed końcem pieczenia posypałam kapustę tartym serem żółtym. Danie było smaczne, aczkolwiek kapusta miała charakterystyczny gorzkawy posmak. Mnie on odpowiada, ale jeśli ktoś woli go uniknąć – wyczytałam w internecie, że można zniwelować gorzki smak kapustnych poprzez moczenie w mleku. Myślę, że można spróbować. Koniecznie użyjcie tylu pomidorów z puszki i ich soku, aby zakrywały całą kapustę, aby zmiękła podczas pieczenia. Jeśli użyjecie świeżych pomidorów, podlejcie kapustę lekko wodą i pieczcie nieco dłużej. My zjedliśmy z mężem tę kapustkę  jako samodzielne danie, ale pewnie można ją podać razem z jakimś mięskiem.