Archive for the ‘Dania główne’ Category

Kurczak na zielono

czwartek, 17 marca, 2011

Jak tylko pojawiła się na blogu pinkcake zapowiedź akcji “Zielono mi” pomyślałam, że w końcu będę miała znakomitą okazję, aby zrobić kurczaka na zielono. Dzisiaj Dzień Św. Patryka w Irlandii, zachęcam Was do poczytania nieco o Irlandii na blogu Ogr i Osiołek w Irlandii.

Przepis na tę potrawę autorstwa Roberta Sowy pochodzi z dodatku do Gazety Wyborczej “Kulinarny Atlas Lata” Nr 8 z 2005 r. Zmodyfikowałam nieco składniki np. u mnie zamiast papryczki chili jest chili w proszku. Nie miałam też świeżej bazylii. Groszek, brokuły, fasola szparagowa pochodzą z mrożonek.

Składniki na 4 porcje:

filet z kurczaka

2 cebule

2 ząbki czosnku

10 dag brokułów

10 dag zielonego groszku

10 dag zielonej fasolki szparagowej

1 zielona papryka

1/2 pęczka natki

1/2 pęczka szczypiorku

100 ml białego wina

duża śmietana 18%

1/2 łyżeczki chili

łyżeczka bazylii

2 ziela angielskie

1/2 łyżeczki pieprzu

2 listki laurowe

sól

oliwa

Filet z kurczaka kroimy w grubą kostkę. Obsmażamy na łyżce oliwy. Ja do przyrządzenia tej potrawy użyłam woka, którego dostałam na Gwiazdkę. To już nie pierwsza potrawa jaką  w nim zrobiłam, ale pierwsza która mi smakuje 🙂 Zrobiłam niedawno danie chińskie – krewetki z imbirem i warzywami i niestety tylko Jacek się zajadał 🙂 Może to kwestia tego, że nie przepadam na krewetkami i świeżym imbirem… Ale wróćmy do kurczaka na zielono. Do podsmażonego mięsa dodajemy listki laurowe, pokrojony w plasterki czosnek, poszatkowaną w kostkę cebulę i paprykę oraz fasolkę. Smażymy 10 minut i podlewamy winem. Następnie dorzucamy zielony groszek, brokuły i przyprawy. Przykrywamy i dusimy około 10 minut.

Warzywa powinny być dość miękkie, ale nie rozgotowane. Ja lubię lekko chrupiące. Teraz autor poleca zmiksować śmietanę z bazylią, natką i szczypiorkiem. Ja bazylię dodałam już wcześniej, bo nie miałam świeżej i postanowiłam dolać stopniowo śmietanę i dopiero na samym końcu posypać danie zieleniną. I tak jest wystarczająco zielone, choć wiadomo, że zmiksowany sos nadał by mu jeszcze więcej zieleni.

To mój pierwszy post w ramach akcji “Zielono mi”. Mam w zanadrzu jeszcze kilka pomysłów 🙂

Gulasz marynarski

poniedziałek, 14 marca, 2011

Ostatnio pożyczyłam od mojej mamy książkę kucharską pt. “Smacznie i pięknie, czyli kuchnia skandynawska” autorstwa Teresy Cichowicz-Porady z 1991 roku. Pamiętam jak wertowałam ją kiedy byłam mała, ma taką soczyście zieloną okładkę, że zawsze miałam ochotę zjeść jakieś danie przygotowane wg przepisów w niej zawartych. Przejrzałam ją dokładnie teraz i zaznaczyłam kilka potraw do wykonania w najbliższym czasie. Kuchnia skandynawska, szczególnie w okresie jesienno-zimowo-wiosennym bazuje na podobnych składnikach co polska, z tą najważniejszą różnicą, że w skandynawskiej zjada się o wiele więcej ryb. W okresie przedwiosennym kiedy nie ma jeszcze dobrych nowalijek gulasz marynarski z udziałem ziemniaków, cebuli i wołowiny będzie wspaniałym, pożywnym daniem obiadowym dla całej rodziny 🙂

Składniki na 6 osób:

1,2 kg wołowiny (ligawa, polędwica)

1 kg ziemniaków

0,4 kg cebuli

0,4 l jasnego piwa

koperek, natka pietruszki, szczypior

50 g masła

sól, pieprz

olej roślinny do smażenia

Mięso kroimy w cienkie plasterki, rozbijamy tłuczkiem, posypujemy solą i pieprzem i obsmażamy z obydwu stron na oleju roślinnym. Obrane ziemniaki pokroić w cienkie plasterki, cebulę w piórka lub kostkę. Na dno naczynia żaroodpornego położyć kilka plasterków masła. Układać warstwami ziemniaki, mięso i cebulę. Każdą warstwę ziemniaków posolić i co posypać na przemian koperkiem i natką pietruszki. Ja miałam akurat suszony koperek i mrożoną natkę.

Warstwy wyglądają tak:

Na wierzchu należy ułożyć kilka plasterków masła. Całość zalać piwem. Piec w temperaturze 180 stopni przez około 1,5 godziny. Podawać posypane szczypiorkiem.

Danie jest bardzo dobre i wciąga! Dobrze komponuje się z nim surówka z kiszonej kapusty z marchewką.

Ryż z bobem i kukurydzą

sobota, 5 marca, 2011

PRZEPIS AUTORSKI

Wczoraj zrobiłam na obiad danie kombinowane ze składników, jakie miałam w domu. Bób mrożony nie jest dobry do jedzenia tak bez niczego. Świeży jest bez porównania lepszy. A że ostatnio w Kuchni Ireny i Andrzeja widziałam bób z ryżem, postanowiłam zrobić moją wariację na ten temat 🙂 Zrobiłam ryż z bobem i kukurydzą zwany także ryżem zielono-żółtym, bo dominują w nim te dwa kolory:) Moje danie jest bezmięsne, ale dzięki zawartości bobu i kukurydzy zawiera mnóstwo białka.

Składniki na 3 osoby:

100 g ryżu

450 g mrożonego bobu

puszka kukurydzy

pęczek koperku

szczypior

cebula

pół łyżeczki kurkumy

sól, pieprz

pół kieliszka białego wina

szklanka wody z gotowania ryżu

Gotujemy ryż, ale nie rozgotowujemy. Bób gotujemy na parze przez około 8 minut. Obieramy z łupinek. Na patelni podsmażamy cebulkę pokrojoną w paski bądź kostkę. Dodajemy do niej ugotowany ryż i podlewamy wodą z gotowania. Dodajemy kurkumę, sól i pieprz. Po 5 minutach dodajemy ugotowany bób i kukurydzę z puszki. Podlewamy winem i posypujemy posiekanym koperkiem i szczypiorem. Mieszamy i możemy od razu podawać.

To proste danie zaskoczyło mnie i męża. Naprawdę polecamy!

Przepis dołączam do akcji “Tylko ze spiżarni” autorstwa Franky.

Fasolka szparagowa po prowansalsku

czwartek, 3 marca, 2011

Dzisiaj tłusty czwartek, wszyscy smażą pączki lub inne słodkości, a ja postanowiłam się wyłamać i zrobić coś zdrowszego. Wszak i tak zjadłam kilka pączków z mojej ulubionej osiedlowej piekarni 🙂 Trzeba było przygotować coś zdrowego dla równowagi 😉 Przepis zaczerpnęłam z blogu Passionfruit pełnia smaku.

Dzisiaj była u mnie moja przyjaciółka Asia, która jest w czwartym miesiącu ciąży i postanowiłyśmy zrobić razem jakieś zdrowe danie. To na pewno do takich należy. A jest naprawdę smaczne i pożywne, więc z powodzeniem może zastąpić cały obiad.

Składniki na 2 osoby:

450 g zielonej fasolki szparagowej mrożonej

puszka krojonych pomidorów

1 cebula

1 ząbek czosnku

zioła prowansalskie

sól, pieprz

Fasolkę gotujemy – najlepiej na parze. Kroimy cebulę i siekamy drobno czosnek. Podsmażamy je na oliwie z oliwek i dodajemy do nich pomidory. Przyprawiamy mieszanką ziół prowansalskich, solą i pieprzem. Na samym końcu dodajemy ugotowaną fasolkę, mieszamy i dusimy jeszcze 2 minuty.

Zapiekanka pieczarkowa

czwartek, 24 lutego, 2011

Pomysł zaczerpnięty został z lutowego numeru czasopisma “Pieprz i sól”. Dostałam odgórne polecenie przygotowania tej potrawy od mojego męża, czyli pieczarkowego potwora.

Składniki:

1 kg pieczarek

300 g boczku parzonego

2 cebule

2 ząbki czosnku

pęczek natki pietruszki

szklanka bulionu drobiowo-warzywnego

duża śmietana 18%

200 gram startego żółtego sera

2 łyżki masła

Pieczarki obieramy i dokładnie myjemy. Następnie kroimy w paski. Obsmażyć je na maśle z dodatkiem pokrojonej w piórka cebuli i czosnku. Przełożyć do naczynia żaroodpornego, wymieszać z pokrojonym w kostkę boczkiem.  Całość polać bulionem zmieszanym ze śmietaną i posiekaną natką pietruszki. Piec w temperaturze 200 stopni przez około 40 minut. Na 10 minut przed końcem pieczenia posypać zapiekankę startym serem żółtym. Włączyć termoobieg.

Pieczarkowy potwór został na jakiś czas zaspokojony 😉