Archive for the ‘Dania główne’ Category

Kotlety mielone z kapustą pekińską

niedziela, 30 stycznia, 2011

Ostatnio znów zrobiłam kotlety mielone. Odkąd zrobiłam je z marchewką i soczewicą, postanowiłam, że już nigdy nie zrobię standardowych nudnych kotletów mielonych. Tym razem padło na kapustę pekińską. Inspiracją do tego dania był oczywiście znowu artykuł “Metamorfozy kotleta” z miesięcznika Kuchnia (3/2010). Jednak nie skopiowałam przepisu, albowiem zamiast kalafiora użyłam ukochanych przez mojego męża pieczarek, które zawsze znajdują się w naszej lodówce 🙂 W tej chwili jest ich nawet ponad 1 kg… Wieczorem robię kolejne danie z ich udziałem 🙂 Ale wracając do przepisu na kotlety z kapustą pekińską…

Składniki:

500 g mięsa mielonego wieprzowego

duża cebula

2 czerstwe bułki

2 jajka

6 pieczarek

4 liście kapusty pekińskiej

natka pietruszki

sól, pieprz

bułka tarta do obtoczenia

Najpierw siekamy drobno cebulkę. Ja używam do tego robota kuchennego. Dzięki temu już nie płaczę tyle w kuchni 😉 Posiekałam też w nim razem z cebulą natkę pietruszki i pieczarki (obrane i umyte). Do cebuli dodajemy mięso, 2 namoczone i odciśnięte bułki oraz 2 jajka.  Doprawiamy solą i pieprzem i dokładnie mieszamy. Na samym końcu dodajemy do masy pokrojone w paski liście kapusty pekińskiej. Mieszamy ręcznie.

Formujemy kotlety, obtaczamy w bułce tartej i smażymy na oleju roślinnym z obu stron. Aby odciekł z nich tłuszcz, po usmażeniu wykładamy na talerz wyłożony serwetkami gastronomicznymi.

Kotlety są naprawdę smaczne. I fajnie chrupią 🙂 Podałam je z surówką z ogórków kiszonych, marchewki i cebuli z dodatkiem łyżki białego octu winnego i oliwy. Jacek wziął ten zestaw na lunch do pracy i bardzo mu smakowało 🙂

Podoba mi się to eksperymentowanie z kotletami. Następne chyba zrobię z selerem i ogórkiem kiszonym, brzmi to baaardzo ciekawie, nieprawdaż? A może będą bezmięsne z kalafiora i jakiś dodatków? Zobaczymy 😉

Wariacje na temat boeuf bourguignon

wtorek, 11 stycznia, 2011

Długo zbierałam się do tego dania, bo wydawało mi się niezwykle skomplikowane. Ale naprawdę nie jest…W mojej wersji przygotowuje się je szybko, tylko pieczenie zajmuje około 2 godzin. Naprawdę warto czekać, bo efekty są zachwycające 😉 Co prawda ja nie zrobiłam boeuf bourguignon dokładnie z przepisu Julii Child. Jej przepis z Mastering the Art of French Cooking był dla mnie inspiracją. Jak pisze  Julia: „Tak jak w przypadku słynnych dań, jest o wiele więcej sposobów niż tylko jeden, aby zrobić dobrą boeuf bourguignon. Ostrożnie zrobiona i doskonale przyprawiona, jest z pewnością jednym z najbardziej smakowitych dań z wołowiny wymyślonych przez człowieka, i może być świetnym daniem głównym na obiedzie ze stołem szwedzkim. Na szczęście możesz ją przygotować dużo wcześniej, nawet dzień przed obiadem, i tylko zyska na smaku po podgrzaniu.” Zatem do dzieła 🙂

Podstawowa różnica między moją wołowiną po burgundzku a jej, to to, że ja nie dodałam boczku – stwierdziłam, że zrobię boeuf Bourguignon light 😉 No i niestety nie znalazłam o tej porze roku małych szalotek. Nie dawałam też mąki do sosu. Więc naprawdę jest to wariacja na temat tej potrawy.

Składniki:

1 kg wołowiny bez kości

2 marchewki

4 duże pieczarki

1 cebula

2 ząbki czosnku

2 liście laurowe

Pieprz

Sól

Pół łyżeczki tymianku

2 łyżki oliwy

Koncentrat pomidorowy

Szklanka czerwonego  wina wytrawnego

Woda

Kilka godzin przed pieczeniem kroimy mięso w kostkę o wielkości 2 cm. Julia Child w swoim przepisie ma większe kawałki – o wielkości 2 cali. Ja wolę mniejsze. Pokrojone mięso przekładamy do naczynia żaroodpornego i przygotowujemy marynatę. Potrzebujemy do niej dwóch łyżek oliwy, 2 liście laurowe, pieprz, sól i pół łyżeczki tymianku oraz 2 ząbki czosnku. Czosnek kroimy cieniutko lub przeciskamy przez praskę i mieszamy z pozostałymi składnikami. Wylewamy marynatę na mięso, mieszamy dokładnie i odstawiamy do lodówki.

Po upływie kilku godzin, rozgrzewamy piekarnik do 220 stopni i rozpoczynamy dalsze przygotowania. Do mięsa dorzucamy pokrojone w krążki marchewki, pieczarki w półplasterki i cebulę w piórka. Dodajemy 2 łyżki koncentratu pomidorowego i mieszamy. Zalewamy szklanką czerwonego wytrawnego wina. Ja użyłam hiszpańskiego wina Elias Mora rocznik 2006. Dopełniamy wodą.

Wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy około 2 godziny. Na pół godziny przed końcem pieczenia odkrywamy, aby potrawa nieco odparowała. Sos się wówczas zredukuje i nie będzie potrzebna mąka, aby go zagęścić.

Pamiętajcie aby wybrać dość duże naczynie, które spokojnie pomieści potrawę. Ja wybrałam nieco za małe i miałam małą powódź w piekarniku 🙁

Julia w swoim przepisie każe piec wołowinę 3-4 godziny, ale jest ona pokrojona na większe kawałki. U niej wołowina z podduszonymi warzywami jest łączona na końcu. I dodaje także bulion wołowy. Tak jak mówiłam moja wersja to boeuf bourguignon light i jak się okazuje także fast. Jak wiecie nie jestem zwolennikiem „chodzenia na skróty”, ale 5 godzin spędzonych docelowo nad tą potrawą to dla mnie stanowczo za dużo…Więc mam nadzieję, że taka wersja Wam się spodoba. Poczęstowałam kilka osób z rodzinki i bardzo im smakowało.

Ja serwuję tę potrawę albo z pieczywem, albo z kaszą gryczaną. Julia poleca nieco inaczej: „Tradycyjnie z tym daniem są serwowane gotowane ziemniaki. Maślane kluseczki lub ryż gotowany na parze mogą je zastąpić. Jeśli chcesz dodać zielone warzywa, najlepszym wyborem będzie zielony groszek z masłem.” Do dania pasuje młode czerwone wino.

Mam nadzieję, że nie zostanę zasztyletowana przez miłośników tradycyjnego boeuf bourguignon, bo naprawdę szanuję spuściznę jaką zostawiła nam Julia Child. Chciałam tylko nieco uprościć to danie.

Życzę smacznego!

Przepis dodaję do akcji Wasze pomysły na smaczne obiady

akcja

Udka kurczaka z ananasem

wtorek, 4 stycznia, 2011

PRZEPIS AUTORSKI

Przedstawiam Wam dzisiaj propozycję na smaczny obiad: udka kurczaka z ananasem z kuskusem i surówką z kiszonej czerwonej kapusty 🙂

Składniki:

udka kurczaka

ananas w puszcze

zioła prowansalskie

pieprz

sól

oliwa

biały ocet winny

kuskus

20 dag kiszonej czerwonej kapusty

jabłko

kawałek pora

natka pietruszki

Kurczaka marynujemy kilka godzin wcześniej w oliwie z oliwek, białym occie winnym i przyprawach: soli, pieprzu, ziołach prowansalskich. Wykładamy na naczynie do pieczenia i posypujemy pokrojonym ananasem z puszki. Zalewamy sokiem z ananasa i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Pieczemy odkryte przez około 1,5 godziny.

W międzyczasie przygotowujemy surówkę. Kroimy drobno kiszoną czerwoną kapustę (można dostać na każdym rynku warzywnym) i kawałek pora. Na tarce o grubych oczkach ścieramy jabłko – najlepsza będzie odmiana Ligol. Skrapiamy oliwą z oliwek i sokiem z cytryny. Dodajemy drobno posiekaną natkę, sól i pieprz i dokładnie mieszamy.

Kuskus jest kaszą błyskawiczną. Zalewamy potrzebną ilość wrzątkiem, przykrywamy i po 5 minutach można podawać. Na jedną osobę potrzebujemy około 0,5 szklanki.

Gotowe danie prezentuje się tak:

Mopsi oczywiście z całego dania najbardziej podobał się kurczak 😉 Ale cóż nie dla psa kiełbasa, Pumba musi się zadowolić swoją karmą z kurczakiem 😛

Przepis ten dołączam do akcji Kurczak na 1000 sposobów

oraz “Wasze pomysły na smaczne obiady”

akcja

Bigos po mopsowemu ;)

czwartek, 16 grudnia, 2010

PRZEPIS AUTORSKI

Muszę się Wam pochwalić, wczoraj przyszedł do mnie garnek – nagroda za udział w konkursie Gotujemy po polsku!

Moja mopsiczka Pumba od razu musiała go dokładnie sprawdzić 😉 Pewnie myślała sobie: “Pańcia jak ja zjem tyle wołowinki, przecież ten garnek jest ooooogromny!” albo (bardziej prawdopodobne) wręcz odwrotnie “Pańcia masz mi gotować w tym garnku wołowinkę, rozmiar jest w sam raz dla mnie;)”

Dostałam także mały dyplom 🙂

Garnek od razu postanowiłam wykorzystać. Przygotowywałam akurat bigos na przyjazd mojego szwagra.

Składniki na dwa 6l garnki bigosu:

3 kg kapusty kiszonej

1 kg świeżej kapusty

2 cebule

1 kg wołowiny (najlepiej łopatki)

1 kg wieprzowiny (gulaszowej)

1 kg brzuszka wieprzowego

100 g suszonych grzybów (borowiki, podgrzybki)

koncentrat pomidorowy

kieliszek czerwonego wytrawnego wina

przyprawy: pieprz, kolendra, gorczyca, jałowiec, ziele angielskie, liście laurowe, kminek

Potrzebne nam będą trzy garnki: dwa na kapustę kiszoną i jeden mniejszy na kapustę świeżą. Kapustę kiszoną kroimy. Wykładamy nią dna dwóch dużych garnków – na wierzch kładziemy mięso (duże niepokrojone kawałki), mięso przykrywamy resztą kapusty kiszonej. Zalewamy wodą i gotujemy około 2h na wolnym ogniu. Dodajemy zmielone przyprawy. W międzyczasie szatkujemy świeżą kapustę i wkładamy do mniejszego garnka wraz z grzybami suszonymi i przyprawami. Również zalewamy wodą i gotujemy około 1 godziny. Uduszone w kiszonej kapuście mięso wyjmujemy i studzimy. Zimne mięso kroimy w dużą kostkę i wrzucamy z powrotem do dużych garnków z kiszoną kapustą. Dokładamy do każdego połowę ugotowanej świeżej kapusty z grzybami. Wlewamy po połowie kieliszka czerwonego wina i koncentratu pomidorowego oraz po jednej pokrojonej cebuli. Dokładnie mieszamy i gotujemy około pół godziny. Gotowe! Przyprawy są kwestią indywidualną. Można użyć mieszanki przypraw do bigosu!

Szwagier dostał całe dwa pojemniki bigosu! Jutro będzie serwowany na imprezie u niego 🙂

Może uda mi się zrobić jeszcze jakieś ciekawsze zdjęcie bigosiku, choć jest on mało fotogeniczny. No ale za to, jaki smaczny 🙂

Kotlety z marchewką i soczewicą

niedziela, 12 grudnia, 2010

Zwykłe mielone kotlety już mi się przejadły. Myślałam dość długo co można by zrobić z mielonymi, aby były ciekawsze i wtedy przypomniał mi się artykuł w czasopiśmie Kuchnia. Dokładnie w numerze 3/2010 magazynu kuchnia znajduje się artykuł pt. “Metamorfozy kotleta”. Są tam mielone z selerem i ogórkiem kiszonym, z kalafiorem i kapustą pekińską, z cukinią i szczypiorkiem, z pieczarkami i serem, z papryką i….z marchewką i czerwoną soczewicą. Przepis poddałam dużej modyfikacji. Nie dodałam kaszy manny i mielonych goździków (mój mąż jest na nie uczulony i ja również za nimi jakoś nie przepadam).

Składniki na około 15 kotletów:

500 g mięsa mielonego wieprzowo-wołowego

3 duże marchewki

5 łyżek czerwonej soczewicy

1 duża cebula

pęczek natki pietruszki

czerstwa bułka

3 jajka

sól, pieprz, cynamon, tymianek

bułka tarta do panierowania

Gotujemy marchewkę około 10 minut, w II  garnku soczewicę około 5 minut. W robocie kuchennym tniemy drobno natkę pietruszki i cebulę. Dorzucamy mięso mielone, ugotowaną wcześniej marchewkę, rozmoczoną bułkę, 3 jajka i przyprawy (cynamon i tymianek w ilości około 1 łyżeczki). Dokładnie mieszamy. Na końcu dodajemy soczewicę i mieszamy łyżką. Jest delikatna, nie chcemy aby się rozleciała podczas mieszania w malakserze. Formujemy kotlety, obtaczamy w bułce tartej i smażymy na tłuszczu roślinnym.

Do kotletów bardzo pasuje surówka z kiszonej kapusty, jabłka i ananasa, która ma bardzo wyraźny smak!

Jacek miał kotletów na dwa dni do pracy i podobno zrobiły furorę, jednego spałaszowały mu koleżanki 😉 Zapach jest nieziemski, zachęca do ich zjedzenia, to prawda!