Archive for the ‘Desery’ Category

Kruche wiosenne ciasteczka

czwartek, 28 kwietnia, 2011

Nazwałam te ciasteczka wiosennymi, bo są mało słodkie, kruche i lekkie. Do ich wycinania użyłam kształtów takich jak: indyk, gołąbek, motylek, liść/jajo i kwiatek. Wyciągnęłam po prostu wszystkie kształty, które kojarzyły mi się ze świętami wielkanocnymi i wiosną 🙂

Przepis zaczerpnęłam z książki Ewy Aszkiewicz “Domowe wypieki” (Ciasteczka Prababci). Zmniejszyłam jedynie ilość cukru.

 

 

Składniki:

3 szklanki mąki

kostka masła

2 żółtka

2 łyżki śmietany 12%

1/3 szklanki cukru pudru

2 łyżeczki cukru waniliowego

tłuszcz do wysmarowania blachy

Składniki mieszamy. Aby łatwiej było zagnieść ciasto, wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową. Zatem masło, jajka i śmietanę należy wyjąć z lodówki około 2 godzin wcześniej. Dokładnie wyrobione ciasto formujemy w gruby wałek,  zawijamy w folię aluminiową lub papier śniadaniowy i wkładamy na kilka godzin do lodówki. Schłodzone ciasto kroimy na plastry, rozwałkowujemy do grubości około 0,5 cm i i wycinamy interesujące nas kształty. Układamy na posmarowanej margaryną blasze i pieczemy około 12 minut. Ta ilość ciasta wystarczyła mi na 3 blachy – mniej więcej 45 ciasteczek. Tak jak pisze pani Ewa Aszkiewicz w swoim przepisie można je przechowywać nawet kilka tygodni, najlepiej w słoiku lub blaszanym pudełku.

Dodaję je do akcji Mirabelki. I przy okazji polecam inne moje przepisy na Wielkanoc.

 

Tarta brzoskwiniowa

środa, 2 lutego, 2011

PRZEPIS AUTORSKI

W dzień babci zrobiłam pyszną tartę brzoskwiniową. Co prawda nieco przypiekł mi się spód, ale teraz już wiem, żeby piec go krócej.

Składniki:

ciasto:

25 dag mąki

10 dag masła

15 dag cukru pudru

2 żółtka

łyżeczka proszku do pieczenia

szczypta soli

tłuszcz i bułka tarta do wysmarowania formy

wierzch:

1 żółtko

3 białka

10 dag cukru pudru

śmietana 18% duża

puszka brzoskwiń w syropie

Zagniatamy ciasto na jednolitą masę. Rozwałkowujemy i wykładamy dno formy do tart o średnicy 22 cm. Pieczemy spód około 10 minut w temperaturze 200 stopni. W międzyczasie ubijamy mikserem jajka z cukrem pudrem i śmietaną. Brzoskwinie kroimy na mniejsze kawałki. Gdy spód się podpiecze, układamy na nim brzoskwinie i wylewamy przygotowaną wcześniej masę. Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez około 35 minut.

Inspiracja do mojego przepisu pochodzi z Biblioteczki Poradnika Domowego 07/2010 Ciasta słodkie i wytrawne. Tarty i quiche. autorstwa Aleksandry Chomicz. W przepisie jest błąd, autorka zapomniała dopisać do składników ciasta – masło 😛

Oponki serowe

wtorek, 25 stycznia, 2011

Wiem te oponki robili już prawie wszyscy…ale nie mogłam się powstrzymać, aby ich nie zrobić 🙂 Szczególnie, że jest karnawał, więc można pozwolić sobie na takie kaloryczne szaleństwo 😉 Ich smak kojarzy mi się z dzieciństwem, zawsze czekałam na nie z niecierpliwością. Chyba nawet wole je od faworków.

Składniki:

ok. 350 g sera białego

2 jajka

2 łyżki śmietany 12%

3 łyżki cukru

Łyżeczka proszku do pieczenia

Łyżeczka cukru waniliowego

3 szklanki mąki

Olej roślinny do smażenia

Cukier puder do posypania oponek

Najlepiej przygotować ciasto w robocie kuchennym, ale można także zagnieść ręcznie w misce. Najpierw rozdrabniamy ser biały, dodajemy jajka, śmietanę, cukier, proszek do pieczenia i cukier waniliowy. Dokładnie mieszamy, następnie stopniowo dodajemy mąkę. Ciasto wyrabiamy do momentu, gdy przestaje się lepić, jeśli jest zbyt wilgotne, dodajemy więcej mąki. Rozwałkowujemy ciasto na placek o grubości około 1 cm i wycinamy oponki. Potrzebujemy do tego szeroką szklankę i kieliszek do wódki. Najpierw wycinamy większe kółka szklanką, a następnie mniejsze kieliszkiem. Pozostałe ścinki ciasta ponownie zagniatamy w kulkę, rozwałkowujemy i wycinamy z nich dalsze oponki.  Oponki smażymy w głębokim tłuszczu – z dwóch stron. Po usmażeniu odsączamy z tłuszczu na talerzykach wyłożonych zwykłymi białymi papierowymi serwetkami (one nie przyklejają się do oponek). Podajemy posypane cukrem pudrem.

Piernik

czwartek, 30 grudnia, 2010

Dzisiaj już II raz w ciągu ostatnich dwóch tygodni upiekłam piernik. Już tradycją stało się, że pieczemy go z mamą na Święta i Nowy Rok. Jest bardzo prosty w przygotowaniu. Nie jestem zwolenniczką kupowania ciast w proszku, ale w tym przypadku robię wyjątek. Podstawą tego piernika jest albowiem Piernik Kętrzyński. Mama robi go odkąd pamiętam 🙂 Wzbogaca się go miodem, kakao i bakaliami.

Składniki na foremkę 25 cm x 14 cm (może być też dłuższa, lecz wówczas cieńsza):

Piernik Kętrzyński 750g

1,5 szklanki mleka

3/4 szklanki oleju

2 łyżki kakao

2 łyżeczki proszku do pieczenia

pół szklanki rodzynek

pół szklanki orzechów włoskich

2 łyżki mąki do oprószenia rodzynek

kawałek masła do wysmarowania formy

bułka tarta do posypania formy

polewa czekoladowa

płatki migdałów

Zawartość opakowania Piernika Kętrzyńskiego wsypujemy do misy robota, dodajemy kakao i proszek do pieczenia, mieszamy dokładnie z 1,5 szklanki mleka. Następnie wlewamy olej i znów dobrze mieszamy. Dodajemy 2 łyżki miodu i i namoczone wcześniej bakalie. Rodzynki koniecznie oprószamy mąką, aby nie opadły na dno formy. Mieszamy. Ciasto wlewamy do przygotowanej formy i odstawiamy na 15 minut. Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni i pieczemy przez około 60 minut. Gdy ciasto jest gotowe wyjmujemy z piekarnika i po 5 minutach z formy. Gdy już jest chłodne oblewamy polewą czekoladową i od razu posypujemy płatkami migdałów.

Babka marmurkowa…nie do końca ;)

środa, 29 grudnia, 2010

Na Święta, jak co roku, przygotowałam babki marmurkowe. W zeszłym roku wyszły zakalce 🙁 więc chciałam się teraz zrehabilitować i zrobić babki na 102 😉 No ale nie wyszły na 100% niestety. Zakalca na szczęście nie było, ale nie zrobił się marmurek…a wychodził mi 2 i 3 lata temu… No cóż wyszła babka dwuwarstwowa…z cieniutką kakaową warstwą na wierzchu…dodałam chyba za dużo kakao i była zbyt ciężka i nie wymieszała się z pozostałym ciastem podczas pieczenia…Niemniej jednak smaczna była 😛 Wyszła babka piaskowa ucierana z warstwą kakao, ale ja podam przepis docelowy na babkę marmurkową. Pochodzi on z książki Sabiny Witkowskiej “Nastolatki gotują”. Ja poddałam go małej modyfikacji.

Po raz pierwszy zrobiłyśmy tę babę z koleżankami w liceum na Wigilię klasową 🙂 Oj było to chyba w 2000 roku, czyli równo 10 lat temu. Przy okazji pozdrawiam Martę i Magdę 🙂 Właściwie to głównie Marta zrobiła tę babkę wtedy. Miałyśmy wtedy tydzień gotowania. Był barszcz czerwony, pierogi, kapusta z pieczarkami, babka, ciasteczka i pewnie jeszcze coś, ale już nie pamiętam 😛

Składniki na dwie średnie babki:

0,5 kg mąki pszennej

2 łyżki proszku do pieczenia

kostka margaryny lub masła

5 jaj

25 dag cukru pudru

łyżka cukru waniliowego

szklanka mleka

2 łyżki soku z cytryny

5 dag rodzynek

5 dag orzechów włoskich łuskanych

masło do wysmarowania forem

bułka tarta

+

2 łyżeczki kakao

2 łyżki mleka

Przygotowanie ciasta rozpoczynamy od namoczenia rodzynek i łuskanych orzechów włoskich, te II moczymy w gorącej wodzie około pół godziny. Formy na babki smarujemy tłuszczem i obsypujemy bułką tartą. Rozpuszczamy masło/margarynę. W robocie kuchennym mieszamy schłodzone masło z żółtkami dodając kolejno: cukier puder, cukier waniliowy, sok z cytryny, mąkę i mleko. Po uzyskaniu jednolitej masy, dodajemy pianę z białek oraz bakalie (rodzynki należy najpierw posypać mąką, aby nie opadły na dno). Mieszamy ręcznie łyżką. Do przygotowanych foremek wykładamy połowę ciasta. Jeśli chcemy babkę ucieraną wykładamy całe ciasto i pieczemy. Ja chciałam jednak przygotować babkę marmurkową. Aby to zrobić do pozostałej połowy ciasta należy dodać kakao rozprowadzone w mleku i dokładnie rozmieszać. Tak przygotowane ciasto wykładamy na wierzch I warstwy. Podczas pieczenia ciasto to wymiesza się z warstwą bez kakao i utworzą się ciemne smugi. Ja w tym roku dodałam nieco więcej kakao niż w przepisie i niestety marmurek nie powstał. Babki pieczemy w temperaturze 160 stopni przez godzinę. Po upływie tego czasu sprawdzamy patyczkiem czy ciasto jest upieczone i gdy jest OK wyjmujemy z piekarnika. Po 5 minutach wyjmujemy z foremek, aby odparowało (można włożyć na 5 minut z powrotem do piekarnika z ustawionym termoobiegiem. Gdy ostygnie dekorujemy polewą i np. wiórkami białej czekolady tak jak ja lub płatkami migdałowymi.