Ogórki kiszone
niedziela, 18 lipca, 2010Dzisiaj coś co mopsy lubią najbardziej, czyli ogórki kiszone. Jest to pokarm, bez którego mops nie przeżyje dłużej niż jednego tygodnia 🙂 Gdy podczas studiów mops pojechał na pół roku do Holandii, bardzo tęsknił za polskimi kiszonymi ogórami, dlatego gdy tylko pojawiła się okazja pojechał po mały zapasik do Polski (przywiózł ogórki razem z innymi mopsowymi przysmakami: grzybkami marynowanymi, kiełbasą i chrzanem tartym).
Gdy mamy 5-litrowy słoik, składniki są następujące:
2 kilo 300 gram małych ogórków gruntowych
6-8 ząbków czosnku
kawałek korzenia chrzanu
2 liście chrzanu
kilka łodyg kopru z nasionami
3 litry wody
6 płaskich łyżek soli kamiennej
Przyprawy: pieprz, kolendra, gorczyca, liście laurowe, ziele angielskie
Po główne składniki najlepiej wybrać się na targ warzywny. Ogórki powinny być kłujące, wtedy wiemy że są świeże. Nie kupujmy gotowych zestawów do kiszenia, ale oddzielnie korzeń chrzanu, liście chrzanu, łodygi kopru. Jeśli mamy swój ogródek warzywny, to koniecznie musimy znaleźć w nim miejsce na chrzan i koper. Myjemy dokładnie ogórki, chrzan i koper. Na dnie słoika układamy liście chrzanu, kilka kawałków korzenia chrzanu, 3 ząbki czosnku, połowę łodyg kopru. Wsypujemy kilka ziaren pieprzu, kolendry, gorczycy, 2 liście laurowe, 1 ziele angielskie. Układamy ciasno ogórki do połowy wysokości słoika, robimy drugą warstwę z chrzanu, kopru i przypraw i wkładamy resztę ogórków. W międzyczasie gotujemy 3 litry wody z 6 łyżkami soli kamiennej. Na każde pół litra wody, potrzebujemy zatem łyżkę soli. Sól musi być niejodowana, z napisem „do przetworów” na opakowaniu, inaczej ogórki będą miękkie i niesmaczne. Gorącą (nie wrzącą) zalewę solną wlewamy powoli chochlą do słoika. Zakręcamy słoik, po ok. 4 dniach (zależnie od temperatury otoczenia) ogórki są gotowe. Po maks. 7 dniach należy je przełożyć do lodówki, aby zatrzymać proces kiszenia.
Nie robiłam jeszcze nigdy ogórków kiszonych w słoikach na zimę. Spróbuję w nowej kuchni 🙂
Te ogórki nawet jak stoją już w lodówce, trzeba zjeść maksymalnie w ciągu dwóch tygodni. Jeśli nie w stanie “surowym”, to jako składnik sałatek lub jednej z moich ulubionych zup – ogórkowej. Przepis podam już wkrótce.
Smacznego ogórkożercy!