Archive for the ‘Zupy’ Category

Skandynawska kartoflanka ze szpinakiem

sobota, 19 listopada, 2016

Jak wiecie ostatnio rozpoczęłam testowanie przepisów z książki Clausa Meyera Wszystkie smaki Skandynawii, której premiera już 23 listopada! Możecie stać się posiadaczami tej oraz dwóch innych książek biorąc udział w konkursie u mnie na blogu.

Ostatnio zrobiłam pęczakowe risotto z burakami i kozim serem – wyszło pyszne. Teraz nadeszła pora na wypróbowanie jakiegoś przepisu na zupę, bo jak wiecie jestem wielką fanką zup. Do tej pory opublikowałam na blogu 90 przepisów na zupy. Postanowiłam zrealizować przepis, który wydawał mi się najprostszy oraz odpowiedni dla matki karmiącej. Co prawda zupa zawiera trochę cebuli i czosnku, ale nie są to duże ilości, więc nie powinny wpłynąć znacząco na smak mleka. Mój bobas nie miał później żadnych problemów 🙂

 

2016-11-19_zielona_kartoflanka_1

 

SKANDYNAWSKA KARTOFLANKA ZE SZPINAKIEM

 

Składniki na 4 porcje:

2 duże ziemniaki (ok. 400 g)

800 ml wody

1 łyżka oleju rzepakowego

1 szalotka

1 mały ząbek czosnku

250 g świeżego szpinaku

sól, pieprz

+ grzanki:

6 kromek jednodniowego jasnego chleba

sól morska gruboziarnista

2 łyżki oleju rzepakowego

 

  1. Szpinak dokładnie opłukać i osuszyć. Posiekać (chyba, że mamy szpinak baby, wtedy nie trzeba). Ziemniaki obrać, umyć i pokroić w plasterki. Przełożyć do garnka, zalać wodą i gotować ok. 20 minut.
  2. Przygotować grzanki: chleb pokroić w kostkę. Wymieszać w misce z olejem i solą. Rozłożyć na blasze do pieczenia. Aby uzyskać złocisty kolor piekłam je 10 minut w temperaturze 180 ºC.
  3. Cebulę i czosnek obrać i drobno posiekać. W drugim garnku rozgrzać olej i podsmażyć na nim szalotkę i czosnek.
  4. Do podsmażonych cebuli i czosnku dodać szpinak. Podsmażać mieszając ok. 30 minut. Chodzi o to, aby pozostał soczyście zielony.
  5. Do garnka ze szpinakiem przelać zawartość garnka z ziemniakami i miksować blenderem na gładki krem. Przyprawić solą i pieprzem. Nie przesadzać z solą, albowiem jest ona składnikiem grzanek.
  6. Podawać z chwilę wcześniej przygotowanymi grzankami.

 

Zupa wyszła bardzo smaczna. Myślę, że można by nieco wzmocnić jej smak podając ją z grzankami serowymi, choć w tej prostej wersji również mi smakowała. Największym jej walorem jest soczyście zielony kolor – trochę wiosny na talerzu tej jesieni 😉

Moje uwagi: Claus podaje, żeby grzanki zrobić z dwóch kromek chleba – moim zdaniem to stanowczo za mało, na cztery porcje zupy. Zrobiłam ich więcej.

 

2016-11-19_zielona_kartoflanka

 

Dla mnie ta zupa będzie idealna na nasze pierwsze danie, tudzież przystawkę. Claus Meyer pisze “Możesz podać tę zupę na przystawkę lub jako danie główne, ze smaczną sałatką, ugotowaną kaszą lub zimnym mięsem”.

Jutro biorę się za pieczenie bułeczek z książki Wszystkie smaki Skandynawii, zaproszę Was też do zapoznania się z kolejnym wytrawnym przepisem ze Skandynawii. A zieloną kartoflankę dołączam do mojej akcji Kuchnia skandynawska 2016.

 

kuchnia_skandynwska_2016

Zupa ziemniaczana z sokiem z ogórków małosolnych

środa, 22 czerwca, 2016

Ostatnio przeglądałam swoją mini kolekcję książek kucharskich z lat PRL-U i natrafiłam na kilka naprawdę ciekawych przepisów. Nie jest to raczej trendy w tej chwili – sięganie po takie pozycje. Pomimo, że jest powrót do gotowania z sezonowych składników, to takie proste dania wydają się być passé. Wszystko musi pięknie się prezentować i być nieco skomplikowane, a przecież piękno także tkwi w prostocie. W książkach z tamtych lat króluje kuchnia oszczędna, ekonomiczna i sezonowa. Ten przepis powstał w oparciu o ówczesny bestseller “W mojej kuchni nic się nie marnuje” Anny Gasik. Chciałam bowiem wykorzystać wodę z robionych w domu ogórków małosolnych, a w książce jest mały rozdział poświęcony wykorzystaniu właśnie wody z kiszonek. Niejednokrotnie mieliście pewnie taką sytuację, że wszystkie ogórki już zjedzone, a woda z ich kiszenia jeszcze jest 😉 Oczywiście można ją pić w wersji surowej (świetnie sprawdza się na kaca), ale ja proponuję dziś taką bardzo prostą w przygotowaniu zupkę. Można ją też zrobić jesienią czy zimą z już nie młodej włoszczyzny, starych ziemniaków i wody z kiszonych ogórków.

Głównym składnikiem są młode ziemniaczki. A były one tematem wyzwania w ramach grupy wspólnego gotowania. Zobaczcie co z ich udziałem przygotowały inne blogerki kulinarne: Panna Malwinna, Emilia, Ania czy Zuzia.

 

2016-06-22_zupa_ziemniaczana_z_sokiem_z_ogorkow

 

ZUPA ZIEMNIACZANA Z SOKIEM Z OGÓRKÓW MAŁOSOLNYCH

 

Składniki na 8 porcji:

pęczek młodej włoszczyzny

750 g młodych ziemniaków

1 szklanka soku z ogórków małosolnych/kiszonych

1/2 pęczka natki pietruszki

1/2 pęczka koperku

duża śmietana 18%

1-2 łyżki mąki pszennej

ok. 2 litry wody

sól, pieprz

2 liście laurowe

kilka ziaren ziela angielskiego

 

  1. Marchewkę i pietruszkę z włoszczyzny delikatnie oskrobać. Korzeń selera obrać. Wszystko opłukać łącznie z liśćmi selera i porem (obciąć tylko korzenie). Nać marchewki można wykorzystać do innych celów (podobno wychodzi z niej wspaniałe pesto), a natkę pietruszki zostawić na późniejszy etap gotowania.
  2. Tak przygotowaną włoszczyznę wrzucić do gotującej się wody. Dodać przyprawy i gotować około 45 minut. Należy uważać z solą, albowiem dodawany na późniejszym etapie sok z ogórków małosolnych/kiszonych zazwyczaj jest dość słony.
  3. Odcedzić wywar warzywny. Marchewkę, pietruszkę i korzeń selera zostawić do ostygnięcia. Resztę ugotowanej włoszczyzny wyrzucić (ja namiętnie zajadam zawsze gotowanego pora).
  4. Do wywaru dodać obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki. Gotować 20 minut.
  5. Następnie dodać pokrojoną ugotowaną wcześniej włoszczyznę, posiekaną natkę oraz koperek. Chwilę gotować.
  6. Śmietanę rozmieszać z mąką (w ilości zależnej od tego, jak gęstą chcemy mieć zupę). Stopniowo mieszać z gorącym bulionem i połączyć całość.
  7. Wodę z ogórków wlać na samym końcu, w ilości też zależnej od upodobań, a także od poziomu jej kwasowości czy słoności. Przeciętnie jest to 1-2 szklanek. Chwilę gotować i podawać.
  8. Można do zupy dodać podsmażony boczek lub kiełbasę, ale myślę, że taka wersja jest idealna na letnie dni.

Zupa jarzynowa z pieczarkami i pomidorami

wtorek, 19 kwietnia, 2016

Akcja Pieczarkowy Tydzień 2016 ruszyła wczoraj. Po cichu liczę na naprawdę wiele wspaniałych przepisów! Ja postanowiłam rozpocząć akcję naprawdę prostym daniem. Inspiracją była receptura z książki Ewy Aszkiewicz Kuchnia polska.

 

2016-04-19_jarzynowa_z_pieczarkami

 

 

Składniki na 4-6 porcji:

na bulion:

2 marchewki

1 pietruszka

1/2 selera

1 mały por

4 skrzydełka z kurczaka

kilka ziaren ziela angielskiego

kilkanaście ziaren pieprzu

2 liście laurowe

1 łyżeczka soli

2,5 litra wody

dalsza część:

1 mała cebula

0,75 kg pieczarek

2 łyżki oleju

2 dorodne pomidory

1/2 pęczka natki pietruszki

+ ewentualnie śmietana do podania

 

  1. Przygotować bulion drobiowo-warzywny. Oczyścić i umyć skrzydełka z kurczaka (mogą być inne części). Przełożyć do garnka i zalać wodą. Zagotować i odszumować.  Gotować 20 minut.
  2. Włoszczyznę obrać i umyć. Dodać do gotujących się skrzydełek wraz z przyprawami i gotować na wolnym ogniu ok. godziny.
  3. Podczas, gdy bulion się gotuje, oczyścić i pokroić pieczarki w półplasterki. Cebulę drobno posiekać. Pomidory sparzyć, obrać ze skórki i pokroić w kostkę.
  4. Cebulę i pieczarki podsmażyć na oleju.
  5. Ugotowany bulion przecedzić do innego garnka. Włoszczyznę lekko ostudzić i pokroić w paski (poza porem, którego ja uwielbiam jeść właśnie taki wyjęty prosto z rosołku).
  6. Do bulionu dodać pieczarki przesmażone z cebulą i gotować zupę jeszcze ok. 10 minut. Dodać pomidory i gotować jeszcze ok. 5 minut. Można też wtedy z powrotem wrzucić do zupy skrzydełka z kurczaka, aby się znów podgrzały.
  7. Podawać z kleksem śmietany i posiekaną natką pietruszki.

 

Pieczarkowy Tydzien 2016

 

Krem z brokułów z prażonymi płatkami migdałów

czwartek, 3 grudnia, 2015

Kochani!

Ostatnio ciągle przybywa mi obowiązków. Dlatego będę musiała nieco zmienić podejście do bloga. Będę zapewne publikować nieco mniej przepisów. Będzie też mniej wyszukanych i skomplikowanych przepisów, a więcej takich prostych i codziennych, czyli takich, od których zaczęło się moje blogowanie. Zaczynam od kremu z brokułów z prażonymi płatkami migdałów. Mam nadzieję, że nadal będziecie śledzić Mopsa w kuchni 😉

 

2015-12-03_krem_z_brokulow

 

KREM Z BROKUŁÓW Z PRAŻONYMI PŁATKAMI MIGDAŁÓW

 

Składniki na 4 porcje:

2 ząbki czosnku

1 łyżka oliwy z oliwek

1,5 litra bulionu drobiowego (warzywnego)

2 ziemniaki

1 brokuł

sól, pieprz

1/2 pęczka natki pietruszki

25 g płatków migdałowych

 

1. Ugotować bulion na mięsie drobiowym i włoszczyźnie z zielem angielskim, liściem laurowym, pieprzem i solą. Ja zrobiłam wywar na szyi z indyka, z której można później przygotować smakowite rilette na kanapki (wkrótce podam przepis!). A ugotowaną włoszczyznę można przetworzyć na sałatkę jarzynową 😉 Można skorzystać z gotowego bulionu, ale zdecydowanie polecam Wam zrobienie swojego domowego, bo jest zdrowszy i smaczniejszy.

2. Podgrzać bulion. Ziemniaki obrać i pokroić w drobną kostkę. Brokuła podzielić na różyczki. Jeśli łodyga nie jest zdrewniała, to również można będzie dodać ją do zupy, wcześniej ją obierając i krojąc na mniejsze kawałki.

3. Posiekać dwa ząbki czosnku. Podsmażyć je w garnku na podgrzanej oliwie uważając, aby się nie przypaliły. Dodać ziemniaki. Chwilę smażyć. Zalać bulionem i gotować ok. 15 minut.

4. Do ugotowanych ziemniaków dodać brokuły i gotować jeszcze ok. 8 minut, najlepiej bez przykrycia, aby nie straciły intensywnie zielonego koloru.

5. Zupę zdjąć z ognia i zmiksować blenderem na krem. Jeśli jest zbyt gęsta można dodać więcej bulionu. Doprawić solą i pieprzem do smaku.

6. Płatki migdałów podprażyć na suchej i rozgrzanej patelni. Trzeba mieszać lub potrząsać patelnią. Podprażenie zajmie około 2 minut. Należy uważać, aby nie spalić migdałów. Zdjąć je z patelni, przełożyć do miseczki, dać im chwilę ostygnąć.

7. Nalać porcje zupy na talerze. Posypać posiekaną natką oraz prażonymi płatkami migdałowymi.

 

 

Zupa na jesień - edycja 2 Jesień pełna warzyw

Zupa dyniowa curry z mlekiem kokosowym

środa, 4 listopada, 2015

W październiku udało mi się przygotować zaledwie jedno danie z dyni. Mam nadzieję, że listopad będzie bardziej owocny w tej kwestii. U teściów w ogródku wyrosło w tym roku kilka pokaźnych dyn i kilkanaście mniejszych dyniek, które trzeba jakoś przetworzyć. Mam naprawdę wiele pomysłów na nowe dania z jej udziałem. Na pewno wypróbuję jej połączenia z warzywami kapustnymi: brukselką i jarmużem oraz przepisy orientalne z dynią. Przed połączeniem dyni z mlekiem kokosowym wzbraniałam się bardzo długo, pomimo że wszyscy zachwalali je na prawo i lewo. W końcu jednak ciekawość wzięła górę. Dyniowa w takim wydaniu jest naprawdę smaczna. Ale ostrzegam – jest ona dla fanów ostrych smaków, choć mleko kokosowe nieco łagodzi ostrość curry. Jeśli ktoś woli mniej ostre jedzenie, polecam dodać 1 łyżeczkę pasty curry zamiast dwóch.

Opracowując ten przepis zerkałam na blog Kuchnia Agaty oraz Kwestia Smaku.

 

2015-11-04_dyniowacurry

 

ZUPA DYNIOWA CURRY Z MLEKIEM KOKOSOWYM

 

Składniki na 6 porcji:

1 kg kawałek dyni (przed obraniem)

2 łyżki oliwy do posmarowania blachy

2 łyżki oliwy do smażenia

1 cebula

2 ząbki czosnku

2 łyżeczki czerwonej pasty curry

1 litr bulionu warzywnego lub mięsnego

0,5 litra przecieru pomidorowego

400 ml mleka kokosowego (puszka)

kolendra (ewentualnie natka pietruszki)

+ sól do smaku

 

1. Dynię oczyścić z nasion, pokroić na podłużne kawałki o szerokości ok. 2 cm. Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia posmarowanym oliwą. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 ºC na ok. pół godziny. Wyjąć i pozostawić do lekkiego ostygnięcia, aż będzie można się nią zająć dalej. Gdy ostygnie, najlepiej łyżką oddzielić miąższ od skóry. Skórę wyrzucić. Jeśli używamy dyni hokkaido, to możemy pominąć ten krok, gdyż ma ona bardzo cienką skórkę.

2. Cebulę pokroić w kostkę. Czosnek drobno posiekać. W garnku rozgrzać oliwę i podsmażyć na niej cebulę. Dodać pastę curry i czosnek, smażyć ok. 2 minuty mieszając.

3. Do przypraw dodać dynię, chwilę smażyć. Zalać gorącym bulionem i gotować ok. 15 minut.

4. Dodać przecier pomidory i gotować jeszcze ok. 5 minut, po czym wlać mleko kokosowe i gotować kolejne 5 minut.

5. Zmiksować do uzyskania zupy-krem.

6. Przyprawić solą do smaku. Podawać z posiekaną kolendrą (natką pietruszki).

 

Zupa na jesień - edycja 2