Akcja Warzywa psiankowate 2018 – zaproszenie

Kochani!

Już po raz ósmy pragnę Was zaprosić do mojej akcji Warzywa psiankowate. Jest to moje “oczko w głowie”, najbardziej ulubiona ze wszystkich prowadzonych przeze mnie akcji pewnie dlatego, że to właśnie ją zorganizowałam jako pierwszą i rok rocznie cieszy się dużą popularnością. A przygotowałam ją wcale nie dlatego, że uwielbiam bakłażany, paprykę, pomidory i ziemniaki, ale z uwagi na ich nazwę. Psianki skojarzyły mi się z psiakami, a to dobrze korelowało z nazwą mojego bloga 🙂 Nie zmienia to faktu, że bardzo lubię warzywa psiankowate i w sezonie letnim przygotowuję z nich masę potraw. Zapraszam zatem na kolejną edycję akcji. Bawcie się dobrze przygotowując dania z psiankowatymi.

 

 

Continue reading Akcja Warzywa psiankowate 2018 – zaproszenie

Paj brzoskwiniowy

Kochani!

Ciągle ostatnio narzekam, to prawda pewnie trochę się rozczulam nad sobą, ale przydałoby mi się trochę energii z kosmosu. Na początku miesiąca dopadło mnie choróbsko, zupełnie jak wiosną czy jesienią. Skończyło się na antybiotyku. Mój syn ząbkuje i przechodzi tzw. bunt dwulatka. Nie mogę za bardzo ani pracować (prowadzę własną firmę z rozwiązaniami IT), a tym bardziej nie mam jak prowadzić bloga. Dziś Stasio pojechał do babci a mój małżonek do biura pisać pracę dyplomową 😉 Ja mam w planach ustawienie kilku wpisów i upieczenie muffinek ze śliwkami. Zobaczymy czy się uda 😉

Paj brzoskwiniowy według przepisu Teresy Cichowicz-Porady z Kuchni skandynawskiej upiekłam z okazji moich urodzin. A okazja do świętowania jest podwójna, bo to właśnie w lipcu 201o roku, czyli już osiem lat temu (!), zaczęłam regularnie publikować posty na blogu. Blog ewoluował w kilku kwestiach – na pewno robię nieco lepsze zdjęcia, ale w kilku kwestiach pozostał ten sam, prawie w ogóle nie zmieniła się szata graficzna, tak samo jak idea – dopisek “codzienne pichcenie i marudzenie” jest nadal aktualny – Mops w kuchni to miejsce ciepłe i przytulne z domowymi przepisami, które łatwo odtworzycie u siebie w kuchni.

Paj brzoskwiniowy jak sama nazwa wskazuje zawiera brzoskwinie, więc niech nie zmylą Was nektarynki, które widzicie na zdjęciach. Po prostu zużyłam wszystkie brzoskwinie do ciasta i nie miałam już do dekoracji. Pewnie nektarynki też się sprawdzą, ale pamiętajcie, że owoce muszą być dojrzałe i dość miękkie. Przy okazji przygotowywania tego wypieku odkryłam, że brzoskwinie można sparzyć jak pomidory. Łatwo obierzecie je wtedy ze skórki.

 

Continue reading Paj brzoskwiniowy

Tarta ze szpinakiem, twarogiem i młodą cebulką

Dwa dni temu rozpoczęła się kolejna edycja mojej akcji Skandynawskie lato. Spodziewam się, że w tym roku akcja będzie wyglądała trochę inaczej. Sezon na wiele warzyw i owoców rozpoczął się znacznie wcześniej niż zwykle, a co za tym idzie wcześniej się skończy. Nie ma już praktycznie truskawek i szparagów, kończą się jagody, ale na pewno znajdziecie w sprzedaży jeszcze wiele owoców lata. Z uwagi na suszę nie można dostać szpinaku na wagę. Pewnie pojawi się się po większych opadach. Dlatego w daniach ze szpinakiem użyłam pakowanego szpinaku baby dostępnego w sieciach handlowych. Zdjęcie “wnętrza” tarty w dalszej części wpisu.

 

Continue reading Tarta ze szpinakiem, twarogiem i młodą cebulką

Zielona zupa warzywna z bazyliowym pesto

Przepis na tę miałam zapisany na liście “do zrobienia” już od bardzo dawna. Myślałam już o nim kiedyś przy okazji przygotowywania dań z pesto do wspólnego gotowania. Wtedy stanęło na ślimakach z pesto. Teraz w lodówce zalegało mi kilka warzyw z moich szalonych zakupów. Tak muszę się przyznać, że wiosną i latem trudno jest mi przejść obojętnie obok czegokolwiek na targowisku 😉 Miałam kalarepę, seler naciowy, włoszczyznę, cukinię. Dokupiłam szpinak i fasolkę szparagową i miałam już praktycznie wszystkie składniki. Dorodna bazylia także czekała na kuchennym parapecie. Zrobienie tej zupy zajmie Wam trochę czasu i na pewno nie należy do tanich, ale myślę, że jest to bardzo ciekawa propozycja na rodzinny obiad.

 

Continue reading Zielona zupa warzywna z bazyliowym pesto

Ekspresowa śledziatka na kanapki

Ludzie dzielą się na tych co lubią śledzie i tych co ich nie cierpią. Ja mam niestety ten problem, że mój mąż należy do tych drugich. Ale to nie znaczy, że ja śledzi nie jem. Wręcz przeciwnie, jak już zrobię, to mam je wszystkie dla siebie, hihi. Ta sałatka powstała dość spontanicznie, ze składników, które znalazłam w lodówce. Posiłkowałam się jednak przepisem Małgorzaty Caprari z jej książki Śledzie. 200 najlepszych przepisów kuchni polskiej i światowej.

 

 

Continue reading Ekspresowa śledziatka na kanapki