Bułgarski gjuwecz z mięsem

Gjuwecz to rodzaj bułgarskiego gulaszu, który przyrządza się w jednym naczyniu. Tak samo nazywa się specjalny garnek, w którym przygotowuje się tradycyjnie tę potrawę. Ja niestety takiego garnka nie posiadam, więc poradziłam sobie podsmażając i dusząc mięso na głębokiej patelni, następnie wymieszałam je z pozostałymi składnikami i przełożyłam do naczynia żaroodpornego. Pamiętajcie, że naczynie którego użyjecie musi mieć pokrywkę.

Jest wiele przepisów na ten jednogarnkowiec, wiele wersji i odmian. Ten pochodzi z książki Maciej E. Halbańskiego Potrawy z różnych stron świata.

Danie przygotowałam specjalnie z myślą o akcji Qualietty ze Skarbnicy Smaków Kuchnia Krajów Słowiańskich 2015.

 

2015-09-15_gjuweczzmiesem

 

BUŁGARSKI GJUWECZ Z MIĘSEM

 

Składniki na 4 porcje:

600 g łopatki wieprzowej (baraniny)

3 duże czerwone papryki

250 g fasolki szparagowej

1/2 szklanki zielonego groszku (świeży lub mrożony)

400 g ziemniaków

150 g cebuli

2 łyżeczki koncentratu pomidorowego

4 łyżki oleju rzepakowego

natka pietruszki

sól, pieprz

1 i 1/2 szklanki wrzącej wody

 

1. Mięso pokroić w kostkę, jak na gulasz. Posiekać cebulę. Obsmażyć razem na oleju. Przyprawić solą i pieprzem. Podlać 0,5 szklanki wody i chwilę dusić.

2. Paprykę oczyścić z nasion i pokroić w paski. Ziemniaki obrać i pokroić w dużą kostkę. Fasolkę szparagową obrać i pokroić na mniejsze kawałki.

3. Do mięsa dorzucić paprykę, fasolę, ziemniaki i groszek. Wymieszać. Przełożyć do naczynia żaroodpornego (z pokrywką), zalać szklanką wrzącej wody wymieszaną z koncentratem pomidorowym. Zamknąć i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 ºC na ok. 40 minut. Jeśli mamy odpowiedni garnek do zapiekania, to jest łatwiej – nie trzeba nic przekładać do innego naczynia.

4. Podajemy w naczyniu do zapiekania posypane natką pietruszki. Każdy nakłada sobie porcję. Najlepiej smakuje z jakimś mlecznym dodatkiem, z uwagi na pochodzenie potrawy najlepiej z jogurtem bułgarskim.

 

Kuchnia krajów słowiańskich 2015 Kuchnia Krajów Słowiańskich 2015

 

Paprykarz z kurczaka – Csirkepaprikás

Akcja Warzywa psiankowate zakończyła się już dobre kilka dni temu, a ja cały czas mam ochotę na gotowanie z psiankami. Szczególnie, że sezon na nie się jeszcze nie skończył. W najbliższym czasie zobaczycie zatem  jeszcze trochę przepisów z papryką, pomidorami, ziemniakami czy bakłażanem w roli głównej. Dzisiaj rozpoczął się u Mirabelki Festiwal Kuchni Węgierskiej 2015, który potrwa dwa tygodnie. Na jego początek przygotowałam wraz z organizatorką akcji Mirabelką oraz Emilią z Turcji od kuchni – pyszne paprykarze.

 

2015-09-14_cirkerpaprikas3

 

 

WĘGIERSKI PAPRYKARZ Z KURCZAKA – CSIRKEPAPRIKÁS

 

Składniki na 3 porcje:

6 udek z kurczaka (lub np. inne części z kurczaka)

ok. 50 g smalcu (na oleju czy maśle nie będzie to tradycyjny węgierski smak, ale oczywiście można)

1 i 1/2 łyżeczki słodkiej papryki

1 łyżeczka ostrej papryki (niekoniecznie)

1/2 łyżeczki mielonego kminku

1/2 łyżeczki pieprzu mielonego

1 łyżeczka soli

1 duży ząbek czosnku

2 cebule

1 papryka czerwona

1/2 papryki żółtej

4 pomidorki lima

mała śmietana 18%

 

 

1. Cebulę pokroić w drobną kostkę. Posiekać czosnek. Papryki oczyścić z gniazd nasienny i pokroić w kostkę. Pomidory sparzyć, zdjąć z nich skórkę i również pokroić w kostkę – przełożyć do miseczki, aby nie uciekł sok.

2. Na dużej, głębokiej patelni (rondla) rozgrzać smalec. Dodać cebulę. Smażyć dwie minuty. Zdjąć patelnię na chwilę z ognia. Dodać sproszkowane papryki, kminek oraz czosnek. Z powrotem postawić na palniku i smażyć mieszając kilka minut.

3. Do smażących się przypraw dodać udka z kurczaka. Najpierw smażyć stronę ze skórą ok. 5 minut. Następnie przewrócić na drugą stronę. Dodać paprykę i chwilę jeszcze smażyć. Dodać pomidory. Następnie przykryć naczynie pokrywką i dusić ok. 25-30 minut na wolnym ogniu od czasu do czasu delikatnie mieszając.

4. Wyjąć kawałki kurczaka z patelni i zaprawić sos śmietaną wymieszaną z solą i z 1 łyżką mąki. Włożyć z powrotem na patelnię udka, przyprawić pieprzem. Zagotować i podawać.

 

Paprykarz podaje się podobno z kluseczkami. Ja podałam go z ryżem. Równie dobrze mogą to być ziemniaki z wody.

Aby przygotować jak najbardziej węgierski paprykarz z kurczaka przewertowałam parę książek i zajrzałam na kilka stron w internecie (m.in. Dobra zagrycha u Krychy i Zdzicha oraz Z miłości do gotowania).

 

 

Podsumowanie akcji Warzywa psiankowate 2015

Wszystko, co dobre szybko się kończy. Dopiero co była połowa sierpnia, mieliśmy iście afrykańskie upały, akcja się rozpoczynała. Teraz miesiąc później pogoda jest już bardziej jesienna niż letnia i minął ostatni dzień akcji. Bardzo mnie cieszy niegasnące zainteresowanie akcją. Choć w tym roku zebraliśmy o 30% mniej przepisów niż w poprzedniej edycji, która jak dotąd pozostaje rekordowa. Przygotowaliśmy 367 przepisów z psiankami w roli głównej. Jak zwykle klasyfikację wygrały pomidory (146). Zaraz za nimi był psiankowaty miks (75), gdzie użyliście dwie lub więcej psianki i nie nadaliście żadnej z nich roli wiodącej. Dalsze miejsca zajęły: ziemniaki (62), papryka (53), bakłażany (44) i papryka ostra (7). Ale dość tych statystyk! Najbardziej cieszy mnie to, że coraz więcej pojawia się przepisów oryginalnych, twórczych i nietuzinkowych. Mnie szczególnie spodobały się i zapadły w pamięć w tym roku trzy: śniadaniowe burgery pomidorowe z bloga Jazzowe Smaki, piramidki z placków ziemniaczanych, buraczków i sosu tzatziki z bloga Czerwień i błękit oraz sałatka caprese podana w postaci szachownicy z Przy piecu. Te przepisy pokazują, że zwykłe codzienne produkty/potrawy można podać w niestandardowy sposób. Chciałabym także podziękować Badylarce prowadzącej blog Weekendy w domu i ogrodzie za najaktywniejszy udział w akcji spośród wszystkich jej uczestników. Ale pamiętajcie, że każdy z Waszych przepisów cieszy mnie i sprawia, że naprawdę widzę sens w prowadzeniu tej akcji.

Muszę też napisać o nieco innych, mniej przyjemnych kwestiach. Staram się wielu osobom pomóc w oznaczeniu wpisów, ale niejednokrotnie widzę, że niektórzy z Was nie czytają w ogóle zasad akcji. Wiem, że żyjemy w szybkim świecie, gdzie ciągle wszystko się zmienia i nie ma czasu na tzw. pierdoły, ale ja chcę, aby wszystko było sprawiedliwe. Zdecydowana większość z Was zadaje sobie wiele trudu, aby przygotować coś specjalnie do akcji i prawidłowo oznaczyć wpis aktywnym banerkiem lub aktywnym linkiem do zaproszenia z mojego bloga, więc nie mogę akceptować przepisów, które zasad nie spełniają. Nigdy ich też od razu nie odrzucam, tylko piszę, co jest do poprawy. Zadziwiające jest to, że to już V edycja akcji Warzywa psiankowate, a niektórzy nadal dodają przepisy z cukinią w roli głównej, podczas gdy zawsze wymieniam, jakie warzywa to psianki. Ale koniec żalów! Mam nadzieję, że za rok będziecie z jeszcze większą świadomością przystąpicie do akcji 😉

W listopadzie zapraszam Was do kolejnej IV już edycji akcji Kuchnia skandynawska. Już niedługo pojawi się do niej zaproszenie.

Tymczasem zapraszam do lektury przepisów jakie zebrałam w V edycji akcji Warzywa psiankowate. Gdybyście zauważyli jakiś błąd proszę o wysłanie mi maila na adres mops@wlodarczyki.net.

 

POMIDORY

 

Śniadania:

Napoje:

Nadziewane na zimno:

Sałatki:

Zupy:

Faszerowane:

II dania

Sosy:

Przetwory:

Wypieki:

 

PAPRYKA

 

Śniadania:

Sałatki:

Zupy:

Faszerowana:

II dania:

Sosy/dodatki:

Przetwory:

 

PAPRYKA OSTRA

 

II dania:

Przetwory:

Wypieki:

 

BAKŁAŻANY

 

Przystawki:

Sałatki:

Zupy:

Faszerowane:

II dania:

Przetwory:

Wypieki:

 

ZIEMNIAKI

 

Sałatki:

Zupy:

II dania:

Kluski:

Wypieki:

 

PSIANKOWATY MIX

 

Śniadania:

Pasty:

Sałatki:

Zupy:

II dania:

Przetwory:

Wypieki:

 

Warzywa psiankowate 2015_podsumowanie

 

 

Kalafior po grecku – w sosie pomidorowym z cynamonem

Lubicie kalafiora? Ja ubóstwiam go od zawsze. Kiedyś jadłam go prawie wyłącznie w towarzystwie jajka sadzonego i ziemniaczków, choć nie mówiłyśmy stanowczego “Nie!” kalafiorowi ze smażoną na maśle bułką tartą – takiego też jadłam. Ale teraz raczej się krzywię na taki widok. Wolę kombinować nowe dania z użyciem kalafiora. Rekordy popularności biją w necie moje kotlety z kalafiora i brokuła, choć jedna z czytelniczek określiła je jako mdłe. Ale ja je lubię. Tak samo, jak pewnie nieco neutralne w smaku, purée z kalafiora z ziemniakami. Miłośnikom ostrzejszych czy bardziej zdecydowanych smaków polecam curry z kalafiora i ziemniaków czy kalafiora po cygańsku. Danie, które przygotowałam dzisiaj, kalafior po grecku, myślę, że zaspokoi gust każdego z czytelników. Chyba, że nie lubicie cynamonu. W kuchni greckiej (tak samo jak tureckiej) przyprawa ta używana jest w wielu wytrawnych daniach. U nas raczej tylko w słodkich. Jeśli jeszcze nie próbowaliście cynamonu w wytrawnym daniu, to polecam Wam spróbować właśnie Kounoupidi Kapama, gdzie na pierwszy plan wybija się jednak słodki smak pomidorów.

Przygotowałam tę potrawkę z kalafiora z użyciem świeżych pomidorów. Można je obrać ze skórki, pokroić i dodać nieco wody. Ja zrobiłam z nich najpierw przecier. Do takiej ilości (250 ml) potrzeba około 800 g pomidorków lima.

 

Kounoupidi Kapama przygotowały wraz ze mną: Martynosia, Siankoo, Chantel oraz Mirabelka.

 

Jako ciekawostkę podam Wam, że turecka potrawka z kalafiora jest taka sama jak to greckie danie. Dowiedziałam się tego od Emilli z bloga Turcja od kuchni. Emilia prezentuje teraz na swoim blogu wiele takich potraw, które łączą Grecję i Turcję kulinarnie.

 

2015-09-04_kalafiorpogrecku

 

KALAFIOR PO GRECKU W SOSIE POMIDOROWYM Z CYNAMONEM – KOUNOUPIDI KAPAMA

 

Składniki na 2 duże porcje:

1 kalafior

1 cebula

2 ząbki czosnku

250 ml przecieru pomidorowego (lub puszka pomidorów krojonych w sosie własnym)

laska cynamonu

1 płaska łyżeczka cynamonu

sól, pieprz

oliwa z oliwek

+ ewentualnie nieco wody

+ feta i chleb do podania

 

1. Kalafiora umyć i podzielić na różyczki. Osuszyć na ręczniku.

2. Cebulę drobno posiekać. Smażyć w rondlu na rozgrzanej oliwie, aż stanie się szklista. Wtedy dodać przeciśnięty przez praskę czosnek. Chwilę smażyć, ciągle mieszając i dodać różyczki kalafiora. Smażyć 8-10 minut aż lekko się skarmelizuje.

3. Zalać kalafiora przecierem pomidorowym (lub dodać pomidory w innej postaci), dorzucić cynamon w lasce i mielony. Dusić około 20 minut pod przykryciem, mieszając od czasu do czasu (nie może być ani zbyt miękki, ani zbyt twardy). Gdyby było za mało płynu, należy dolać nieco wody.

4. Przyprawić solą i pieprzem. Przygotować plastry fety i kromki chleba. Podawać.

 

Korzystałam z przepisu na stronie Souvlaki for the Soul. Wprowadziłam kilka zmian, bo mój kalafior nie był np. gotowy po 15 minutach duszenia.

 

To już jeden z ostatnich przepisów, jakie dodaję do mojej akcji Warzywa psiankowate 2015 🙂 Liczę, że Wy jeszcze dodacie ich mnóstwo i to takich, które naprawdę mnie zaskoczą.

 

Warzywa psiankowate 2015Pora na pomidora!

Zupa prezydencka – moja wersja

Nie wiem czy pamiętacie słynną zupę prezydencką, którą podobno odchudzał się prezydent Aleksander Kwaśniewski? Kiedyś była bardzo popularna. Tak samo jak dieta kapuściana. Zalecano wtedy spożywać tę zupę kilka razy dziennie. Do tej pory są nawet mrożonki z mieszanką warzywną na tę zupę 😉 U mnie taka monodieta odpada, bo nie mogłabym jeść ciągle tego samego, choćby nie wiem jak było smaczne. No i z punktu widzenia dostarczenia składników odżywczych dieta ta wypada słabo. Ale spożywana np. raz dziennie przez kilka dni może, moim zdaniem, przynieść pozytywne efekty. Gdyby miała być ściśle według diety, to na pewno nie mogłoby być w niej soli. Bardzo ważne są tu chilli i czosnek. Zupa jest bardzo aromatyczna, warzywna. Mnie jej smak bardzo odpowiada.

A Wy robicie taką zupę? Jak ona wygląda w Waszym wydaniu? Czy nie przepadacie za kapustą?

 

2015-09-03_prezydencka

 

Składniki na 3 litrowy garnek:

1 mała główka białej kapusty

1/2 selera korzeniowego

2 cebule

1 jasnozielona część dużego pora

2 papryki czerwone

4 pomidory

1 mała papryczka chilli

1 ząbek czosnku

1/2 łyżeczki pieprzu mielonego

1 łyżeczka soli

2 łyżki posiekanej natki pietruszki

2 łyżki oleju rzepakowego lub oliwy z oliwek

 

 

1. Przygotować warzywa. Seler obrać i zetrzeć na tarce. Cebulę pokroić w piórka, pory w talarki. Kapustę poszatkować (bez głąba). Papryki pokroić w paski. Pomidory sparzyć, obrać ze skórki i pokroić w kostkę – przełożyć do miseczki, aby nie uciekł sok.

2. W garnku rozgrzać olej i podsmażyć na nim cebulę. Po kilku minutach dodać seler i por, smażyć 2 minuty mieszając. Dodać kapustę i smażyć około 5 minut mieszając.

3. Zalać podsmażone warzywa około 1 litrem wody i gotować 30 minut.

4. Posiekać drobno papryczkę chilli i czosnek. Dodać do zupy wraz ze słodką papryką. Gotować 15 minut.

5. Dodać pomidory, sól, pieprz. Gotować jeszcze około 15 minut. Pod koniec gotowania, już po zdjęciu zupy z ognia dodać natkę pietruszki.

 

 

A jak tam idzie Wam psiankowanie? Pamiętacie, że akcja kończy się już 9 września?

 

Warzywa psiankowate 2015

 

Przepis dodaję też do akcji Pora na pomidora.

 

Pora na pomidora!