Zupa wiśniowa z ziemniakami

Akcja Mirabelki W wiśniowym sadzie trwa w najlepsze. Wiśni na rynkach coraz więcej. Bardzo żałuję, że nie mam dostępu do takich prosto z drzewa. Ale trudno. Dorwałam ostatnio piękne wiśnie zerwane wraz z szypułkami. Nie mam w Warszawie drylownicy do nich, więc od razu wiedziałam, że nie zrobię z nich ciasta. Niedawno pożyczyłam od rozkochanej w mojej rodzinnej Łodzi Qualietty książkę Fifka i żulik, czyli domowa kuchnia łódzka Anny Wojciechowskiej i tam natrafiłam na ciekawie zapowiadającą się zupkę. A muszę Wam powiedzieć, że zupa owocowa na ciepło to moja zmora z dzieciństwa. Moja mama nigdy takiej nie robiła, ale pamiętam taką ze stołówki szkolnej ze zważoną śmietaną i pływającym na wierzchu porem… Generalnie nie lubiłam nigdy zup na słodko i por bardzo mi tu nie pasował, szczególnie, że ta stołówkowa wiśniowa wyglądała paskudnie. Postanowiłam się zmierzyć jednak z moimi uprzedzeniami i ugotować w końcu wiśniową. Ta jest nietypowa, jak dla mnie, bo z ziemniakami okraszonymi skwarkami. Ale uwierzcie mi całość komponuje się o dziwo rewelacyjnie. Ta zupka jest przy tym bardzo pożywna. Pewnie jadł ją w takiej postaci niejeden łódzki robotnik fabryczny wiele lat temu. Czy teraz ona pojawia się na łódzkich stołach? Pojawia, ale w lżejszej postaci. Mój małżonek ze smakiem wspomina wiśniową z kluseczkami – taką na pewno też zrobię 🙂

Wiśniowe potrawy znajdziecie dzisiaj także u: Panny Malwinny, Mirabelki oraz Gin.

 

2015-07-16_wisniowa

 

ZUPA WIŚNIOWA Z ZIEMNIAKAMI ZE SKWARKAMI

 

Składniki na 2 porcje:

350 g wiśni

1 łyżka cukru

szczypta soli

1 czubata łyżka mąki pszennej

0,5 kg ziemniaków

5 dag słoniny

koperek

+ ewentualnie po łyżce śmietany na porcję

 

1. Wstawić obrane ziemniaki. Słoninę pokroić w drobną kostkę i wytopić na patelni.

2. Wiśnie umyć, oczyścić z szypułek, nie drylować. Zalać w garnku wodą tak, aby zakrywała je całe. Dodać sól i cukier. Gotować na wolnym ogniu około 10 minut.

3. Mąkę wymieszać w małym garnuszku (kubku) z małą ilością wody (ok. 1/4 szklanki) robiąc tzw. zaklepkę i połączyć z zupą. Gotować jeszcze kilka minut. Można dodać więcej cukru – zgodnie z preferencjami.

4. Ziemniaki odcedzić, odparować. Dodać do nich skwarki z tłuszczem i razem ugnieść.

5. Na talerze nałożyć porcje ziemniaków, nalać zupę. Ziemniaki posypać odrobiną koperku. Można też dodać nieco śmietany.

 

 

Letnia sałatka ziemniaczano-ogórkowa na kanapki

Wydawałoby się, że wczorajsza słoneczna pogoda zagości na nieco dłużej, a tutaj dzisiaj co chwilę przelotne deszcze i nie ma nawet jak wyjść na zakupy na rynek czy na dłuższy spacer z mopsem 😉 No cóż na takie właśnie dni polecam właśnie to danie. Na pewno macie z domu młode ziemniaczki oraz ogórki. A jak nie to znajdziecie je w każdym warzywniaku o tej porze roku. Znalazłam ten przepis w książce Miisy Mink Nordic Bakery Cookbook. We wstępie autorka pisze, że jest to idealny przepis dla tych, którzy nie przepadają za śledziami. Ja śledzie uwielbiam i na pewno w tej edycji akcji Skandynawskie lato pojawi się przepis z ich udziałem, ale te kanapki naprawdę przypadły mi do gustu. Będą też idealne na upał, gdy sałatka będzie dobrze schłodzona.

 

2015-07-13_letniasalatka

 

LETNIA SAŁATKA ZIEMNIACZANO – OGÓRKOWA NA KANAPKI

 

Składniki:

0,5 kg młodych ziemniaków (np. lord czy innych o zwartym miąższu)

0,5 kg ogórków gruntowych

1 duża  młoda cebula

1 mała śmietana 18%

sól, pieprz

6 bułek żytnich lub inne pieczywo żytnie

 

1. Ziemniaki obrać (najlepiej oskrobać) i ugotować. Odcedzić i zostawić do ostygnięcia.

2. Ogórki obrać, opłukać, pokroić w kostkę, przełożyć na sito, posolić i zostawić nad jakimś naczyniem, aby puściły sok.

3. Ostudzone ziemniaki pokroić w kostkę, posiekać drobno cebulę, ogórki odsączyć z soku.

4. Połączyć składniki sałatki i wymieszać ze śmietaną i pieprzem.

5. Podawać z żytnim pieczywem. U mnie były to bułeczki pszenno-żytnie z pestkami dyni.

 

Przepis dodaję do akcji:
To my! Młode kartofelki Skandynawskie lato 2015

 

Jagodzianki babci Franciszki

Odkąd prowadzę akcje z kuchnią skandynawską, bardzo chciałam przygotować te drożdżówki. Przepis pochodzi z książki Teresy Cichowicz-Porady Kuchnia skandynawska. Oryginalnie był na 8 sztuk, ja zrobiłam połowę. I dobrze, bo te cztery drożdżówki wyszły bardzo duże i zajęły akurat całą blachę do pieczenia. Gorąco Wam je polecam.

Inne skandynawskie przepisy na drożdżówki zobaczycie dziś także u: Panny Malwinny, Mirabelki, Gin oraz Sianka.

 

2015-07-12_jagodzianki

 

JAGODZIANKI BABCI FRANCISZKI

 

Składniki na 4 duże drożdżówki:

1 i 1/3 szklanki mąki

1/6 szklanki cukru

75 g masła

2 dag drożdży

1/2 szklanki zimnego mleka

1 jajko

ok. 150 g jagód

4 łyżeczki cukru

 

1. Drożdże rozprowadzić w mleku. Odstawić na bok na kilka minut.

2. Mąkę wymieszać z cukrem, dodać pokrojone masło oraz mleko rozrobione z drożdżami. Wyrobić ciasto.

3. Podzielić ciasto na 4 równe kawałki. Z każdego z nich ulepić kulkę. Lekko spłaszczać, podsypując mąką rozwałkować do grubości ok. 0,5 cm.

4. W każdym krążku ciasta podwinąć brzegi do góry, aby utworzyć dość gruby kant – ciastka będą przypominać mini galette. Przełożyć bułki na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.

5. Posmarować każdą bułeczkę roztrzepanym jajkiem. Na środku rozkładać jagody i posypać każdą drożdżówkę łyżeczką cukru.

6. Zostawić drożdżówki na 20 minut do wyrośnięcia. W tym czasie rozgrzać piekarnik do 220 ºC (w trybie grzania góra-dół, nie włączać termoobiegu).

7. Bułeczki wstawić na środkową półkę piekarnika i piec ok. 8-10 minut. Wykładać na kratkę.

 

Skandynawskie lato 2015

 

W Łebie miałam przyjemność popłynąć w rejs statkiem. Tuż po zachodzie słońca, po drugiej stronie widnokręgu niebo przybrało przepiękne kolory, było też nieco jagodowego 😉

 

Baltyk2

Fińska zupa jarzynowa – Kesäkeitto

Dziś mam dla Was przepis na zupkę, która idealnie nadaje się na nieco chłodniejsze letnie dni. Bogata jest w sezonowe warzywa i bardzo łagodna w smaku. Przepis zaczerpnęłam z książki Macieja E. Halbańskiego Potrawy z różnych stron świata.

 

2015-07-10_jarzynowa

 

KESÄKEITTO – FIŃSKA ZUPA JARZYNOWA

 

Składniki na 6 porcji:

1 mały kalafior lub 1/2 dużego

200 g zielonej fasolki szparagowej

1/2 szklanki zielonego groszku (wyłuskanego z ok. 250 g świeżych strąków)

2 młode marchewki

2 duże ziemniaki

ok. 150 g świeżego szpinaku

0,5 l mleka 2%

2 łyżki mąki pszennej

2 łyżki masła

1 łyżka posiekanej natki pietruszki

1 łyżeczka soli

1/2 łyżeczki mielonego czarnego pieprzu

 

1. Kalafiora podzielić na różyczki, głąb i większe łodygi wyrzucić. Marchew obrać i pokroić w cienkie plasterki. Ziemniaki obrać i pokroić w małą kostkę. Z fasolki szparagowej obrać końce i podzielić ją na mniejsze kawałki.

2. W dość dużym garnku zagotować 1 litr wody z 1 łyżeczką soli. Wrzucić do niej przygotowane wcześniej warzywa: kalafior, marchew, ziemniaki i fasolkę. Gotować ok. 20 minut.

3. Wyłuskać groszek. Dorzucić do warzyw i gotować jeszcze około 10 minut.

4. Ze szpinaku usunąć grubsze łodygi, dokładnie go opłukać i osuszyć. Na patelni roztopić masło, podsmażyć na nim szpinak, po czym dodać go do zupy. Gotować całość jeszcze kilka minut.

5. Mąkę rozprowadzić najpierw z małą ilością mleka, później dodawać stopniowo więcej i wymieszać całość tak, aby nie było żadnych grudek (można użyć miksera). Łączyć stopniowo mleko wymieszane z mąką z zupą. Zagotować i odstawić na bok. Wrzucić natkę pietruszki oraz pieprz, wymieszać. Dodać ewentualnie więcej soli.

 

Przepis ląduje w mojej akcji Skandynawskie lato 2015, do której cały czas gorąco Was zapraszam.

 

Skandynawskie lato 2015

 

 

Zwiedzaliście kiedyś zamek w Malborku? Jeśli nie to gorąco polecam. Będziecie pod wrażeniem. Samo zwiedzanie z przewodnikiem trwa około 3 godzin. A jeszcze wiele można zobaczyć na własną rękę. Polecam nawet, a może tym bardziej w taką deszczową pogodę jak dziś 😉 Pewnie zastanawiacie się, co robi zamek krzyżacki przy poście o kuchni fińskiej. Owszem mogłabym wstawić zdjęcie zamku w Turku, w którym byłam. Tylko po pierwsze nie mam zdjęcia przy sobie, a jest w formie analogowej tylko, bo pochodzi sprzed ponad 10 lat, a po drugie chcę Was zachęcić do odwiedzania miejsc na terenie Polski. Muszę jednak dodać, że na zamku z Turku urzędowała poślubiona szwedzkiemu księciu Janowi II Katarzyna Jagiellonka.

 

Malbork

Skandynawskie gofry bez jajek na śmietance

Kochani!

Pewnie wiecie jak ciężko wrócić po urlopie do codziennych spraw i obowiązków. Ja co prawda porządnie wypoczęłam i nabrałam energii do działania, ale ciężko jest mi zabrać się do systematycznego blogowania. Szczególnie, że większość czasu spędzam w gorącej i dusznej kawalerce w Warszawie, gdzie upały naprawdę dają się we znaki. Na szczęście w weekend przygotowałam u teściów przepyszne gofry. Przepis na nie bardzo mnie zaskoczył już w kwestii składników: nie było wśród nich żadnych spulchniaczy, mleka czy jajek. Bazą ciasta jest śmietana kremówka i mąka ze szczyptą soli. Nie wierzyłam, że mogą się udać, ale wyszły naprawdę smaczne i bardzo chrupiące. Nieco dłużej trzeba je tylko piec w gofrownicy.

Nie jest to danie dietetyczne i niskokaloryczne z pewnością, ale raz na jakiś czas takie gofry można przygotować na śniadanie.

 

2015-07-08_gofrybezjaj1

 

SKANDYNAWSKIE GOFRY BEZ JAJEK NA KREMÓWCE

 

Składniki na 8 gofrów:

duże opakowanie śmietany 30% (400 g)

2 szklanki mąki pszennej

szczypta soli

ok. 3/4 szklanki wody

+ duże opakowanie śmietany 30% (400 g) do ubicia

+ 2 łyżki cukru pudru

+ jagody, truskawki lub inne sezonowe owoce

 

1. Śmietanę ubić ze szczyptą soli. Następnie zmiksować z mąką, dodając wodę. Ciasto powinno mieć konsystencję gęstego ciasta naleśnikowego.

2. Pozostawić ciasto na 10-15 minut. Wówczas nieco wyrośnie.

3. Rozgrzać gofrownicę i piec w niej gofry nalewając porcje ciasta łyżką. Jeden gofr będzie się piekł około 10 minut, gdyż ciasto jest ciężkie i potrzebuje więcej czasu niż przy zwykłych gofrach.

4. Ubić śmietanę z cukrem pudrem. Umyć i pokroić owoce.

5. Poczekać jak gofry lekko przestygną. Układać na nich owoce i bitą śmietanę.

 

Gofry latem smakują najlepiej, szczególnie nad pięknym Bałtykiem. W najbliższym czasie będę wstawiać do wpisów także zdjęcia z wakacji na polskim wybrzeżu.

 

Baltyk 1

 

Przepis z moimi małymi zmianami pochodzi z książki Skandynawia od kuchni wydanej przez Pascala we współpracy ze Stena Line. Dodaję go do mojej akcji Kuchnia skandynawska 2015.

 

Skandynawskie lato 2015