Posts Tagged ‘akcje’

Pan ziemniak, czyli ostatni tydzień akcji “warzywa psiankowate”

czwartek, 15 września, 2011

Czas leci nieubłaganie i w tej chwili został nam nieco ponad tydzień do zakończenia akcji Warzywa psiankowate. Zachęcam do sprawdzenia Waszych przepisów opublikowanych począwszy od 1 sierpnia 2011  czy ich głównymi składnikami nie były pomidory, papryka, bakłażany czy ziemniaki. Jeśli takie są proszę o dodanie przepisów zgodnie z zasadami podanymi w zaproszeniu. Banerek akcji lub link do zaproszenia w każdym zgłaszanym wpisie są nieodzowne. A może zdążycie ugotować jakieś nowe danie z psiankowatymi do 25 września? To już ostatni dzwonek, aby wziąć udział w zabawie! A naprawdę warto, bo warzywa psiankowate są nie tylko smaczne, ale i zdrowe. Pisałam już o właściwościach pomidorów, papryki czy bakłażanów. Tym razem pora na naszego swojskiego ziemniaka!

Ojczyzną ziemniaków są Andy, gdzie psiankę ziemniak udomowiono już 8 tysięcy lat temu. Do Europy sprowadzili je w 1565 r. Hiszpanie po podboju imperium Inków. Długo podchodzono jednak do nich nieufnie i wykorzystywano głównie jako ozdobę stołu.

Do Polski trafiły z Austrii w XVII w. Przysłał je król Jan III Sobieski królowej Marysieńce, jako osobliwość ogrodów cesarskich w Wiedniu. Nawet na dworze dania z ich udziałem nie przyjęły się od razu, rozpowszechniły się za panowania Augusta III Mocnego, a za Stanisława Augusta zaczęto pędzić z nich wódkę. Popularne stały się tak naprawdę dopiero po 1812 r. kiedy to uratowały ludność od klęski głodu. (H. Szymanderska Encyklopedia polskiej sztuki kulinarnej).

Jeśli chcecie znać więcej szczegółów z historii rozpowszechniania się uprawy ziemniaków zapraszam TUTAJ.

Ziemniaki są szczególnie bogate w witaminę C. Spożyciu już 40 dag ziemniaków zaspokaja całe nasze dzienne zapotrzebowanie na tę witaminę. Tyczy się to oczywiście właściwie przechowywanych i przyrządzonych warzyw. Z przetworzonych ziemniaków najwięcej witaminy pozostaje w surowych usmażonych (95%) oraz gotowanych na parze (90%). Gotowane w mundurkach w wodzie zawierają tracą już 1/4 ilości witaminy C, a gotowane obrane aż 40 %. Ziemniaczane puree zawiera 30% wyjściowej ilości witaminy. Ugotowane poprzedniego dnia i odsmażone tracą ją niemal w całości. Sól utrwala witaminę C, dlatego dodajemy ją na początku gotowania. Gdy ziemniaki smażymy dodajemy sól na końcu , aby zapobiec odwodnieniu ziemniaków. Ziemniaki tracą też swoje właściwości podczas przechowywania. Najwięcej wartości odżywczych mają jesienią. Absolutnie nie powinno się spożywać ziemniaków o zielonym zabarwieniu lub zwiędłych i kiełkujących, gdyż na pewno zawierają one solaninę, która jest trucizną. Zawarta jest ona zresztą w łodygach i liściach tych roślin.

Ziemniaki są bogate również w białko, węglowodany i potas regulujący przemianę materii i pracę serca. Są jednak tuczące, więc osoby dbające o linię lub z nadwagą nie powinny spożywać ich zbyt wiele.

Sok z surowych ziemniaków jest używany w medycynie ludowej jako środek przeciwskurczowy w schorzeniach jamy brzusznej oraz przy wrzodach żołądka i dwunastnicy (A. Klavina 444 dania z ziemniaków).

Polska obecnie zajmuje 7 miejsce w produkcji ziemniaków na świecie. Pierwsze trzy miejsca od wielu lat należą do Chin, Rosji i Indii. Ziemniaki są czwartą pod względem wielkości produkcji rośliną uprawną na świecie po pszenicy, ryżu i kukurydzy (Wikipedia).

Ciekawostki o ziemniakach:

  • w wielu miejscach na świecie znajdują się pomniki tej rośliny, w Polsce w Biesiekierzu i Poznaniu
  • najcięższy ziemniak ważył 11,3 kg – wyrósł na polu Khalila Semhata w południowym Libanie
  • wg kanadyjskich naukowców z Uniwersytetu Toronto są doskonałym lekarstwem na problemy z pamięcią. Najlepsze efekty zaobserwowano u osób starszych i cierpiących na zanik pamięci. Zawarta w ziemniakach glukoza jest szybko wchłaniana przez organizm i już po 15 minutach następuje szybki powrót pamięci.
  • rok 2008 był Międzynarodowym Rokiem Ziemniaka

Więcej ciekawostek o ziemniaku znajdziecie TUTAJ.

Wieczorem zapraszam na przystawkę z ziemniakami w roli głównej!

 

Pan pomidor, czyli ciąg dalszy akcji “Warzywa psiankowate”

czwartek, 18 sierpnia, 2011

Dzisiaj opiszę kolejne warzywo z rodziny psiankowatych – pomidora. Pomidor pochodzi z Ameryki Południowej. Do Europy sprowadzili go Hiszpanie w XVI w. po wyprawach Krzysztofa Kolumba. Po raz pierwszy Europejczycy spróbowali pomidorów w 1519 r. podczas wyprawy Corteza na terytorium Azteków. Długi czas uważano go za posiłek Indian i niewolników. Zaklasyfikowano go jako roślinę trującą i aż do XIX wieku uprawiano powszechnie w ogrodach jako roślinę ozdobną (Wikipedia). Uważano, że pomidory powodują zapalenie wyrostka robaczkowego a ich skórka przyczynia się do raka żołądka. Pierwsza wzmianka o użyciu pomidorów w europejskiej kuchni pochodzi z neapolitańskiej książki kucharskiej z 1692 r. (http://www.kulinarnawyspa.pl/pomidor.html). Do Polski pomidory sprowadziła wraz z włoszczyzną królowa Bona. Jednak ich hodowla na masową skalę rozpoczęła się w latach 80-tych XIX w. a popularność zyskały dopiero po I wojnie światowej.

Pomidory są niezastąpionym źródłem potasu. Już 4 pomidory spożywane dziennie pokrywają całkowicie zapotrzebowanie na ten pierwiastek u dorosłej osoby. A potas odpowiada za regulację równowagi wodnej organizmu, dotlenienie mózgu czy właściwy rytm serca. Jego niedobór objawia się bezsennością, zaburzeniami koncentracji, tachykardią czy nawet omdleniami. To właśnie dzięki dużej zawartości potasu sok pomidorowy jest niezastąpiony na kaca 😉 (http://news.webwweb.pl/2,31528,0,Co,wiesz,o,pomidorach.html).

Pomidory są istną skarbnicą witamin i soli mineralnych. Mają bardzo dużo witaminy A korzystnie działającej na nasz wzrok, sporo witaminy C polepszającej naszą odporność oraz witaminy z grupy B korzystnie działające na nasz układ nerwowy i metabolizm. Są idealne dla osób odchudzających się, bo w 93% składają się z wody i zawierają bardzo dużo błonnika. Są bardzo bogate w najsilniejszy znany antyutleniacz z grupy karotenoidów – likopen, który jest substancją zmniejszającą ryzyko wystąpienia nowotworów, szczególnie raka prostaty. Jednak bogaty jest też w szczawiany, dlatego też nie poleca się go osobom chorym na reumatoidalne zapalenia stawów, dnę moczanową a także przy zgadze. Ma też właściwości uczulające – dlatego nie powinno się go podawać małym dzieciom a matki karmiące powinny ograniczać jego spożycie (http://vitalia.pl/index.php/mid/3/fid/2/diety/dieta/article_id/410/offsetk/28)

Ciekawostki związane z pomidorem:

  • Niemcy nazywają pomidory “rajskimi jabłkami, Włosi “złotymi jabłkami”, a Francuzi “jabłkami miłości”
  • największym producentem pomidorów na świecie są obecnie Chiny
  • w 1984 r. Challenger 7 zabrał w podróż na orbitę okołoziemską 12,5 miliona nasion pomidora, po powrocie sprawdzano większość zasadzono, aby sprawdzić jak zadziałały na nie czynniki takie jak promieniowanie kosmiczne czy stan nieważkości
  • w hiszpańskim mieście Bunol począwszy od 1945 r. w ostatnią środę sierpnia odbywa się słynna bitwa na pomidory La Tomatina (http://www.kulinarnawyspa.pl/la_tomatina.html)
  • w 1893 r. Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych – porządkując kwestię zróżnicowania ceł na warzywa i owoce – dla celów podatkowych uznał pomidor za warzywo (na podstawie jego zastosowań kulinarnych), nie wyrokując jednak w kwestii jego klasyfikacji botanicznej. Z naukowego punktu widzenia pomidor pozostaje owocem. (http://vegeabc.blogspot.com/2009/10/pomidor-ciekawostki-abc-warzywa.html)

Zapraszam do udziału w akcji Warzywa psiankowate, która potrwa do 25 wrześnie. Oprócz dań z pomidorów można do niej dołączać potrawy z innymi psiankami – bakłażanem, ziemniakami i papryką. Więcej o akcji przeczytacie TUTAJ.

 

 

Na koniec trzy wiersze z pomidorkiem w roli głównej:

Jan Brzechwa – POMIDOR

Pan pomidor wlazł na tyczkę
I przedrzeźnia ogrodniczkę.
“Jak pan może,
Panie pomidorze?!”

Oburzyło to fasolę:
“A ja panu nie pozwolę!
Jak pan może,
Panie pomidorze?!”

Groch zzieleniał aż ze złości:
“Że też nie wstyd jest waszmości,
Jak pan może,
Panie pomidorze?!”

Rzepka także go zagadnie:
“Fe! Niedobrze! Fe! Nieładnie!
Jak pan może,
Panie pomidorze?!”

Rozgniewały się warzywa:
“Pan już trochę nadużywa.
Jak pan może,
Panie pomidorze?!”

Pan pomidor zawstydzony,
Cały zrobił się czerwony
I spadł wprost ze swojej tyczki
Do koszyczka ogrodniczki.

 

Jeremi Przybora – ADDIO POMIDORY
Minął sierpień, minął wrzesień.
Znów październik i ta jesień
Rozpostarła melancholii mglisty woal.
Nie żałuję letnich dzionków,
Róż, poziomek i skowronków.
Lecz jednego, jedynego jest mi żal.
Addio, pomidory!
Addio, ulubione
Słoneczka zachodzące
Za mój zimowy stół!
Nadchodzą znów wieczory
Sałatki nie jedzonej,
Tęsknoty dojmującej
I łzy przełkniętej w pół.
To cóż, że jeść ja będę zupy i tomaty,
Gdy pomnę wciąż wasz świeży miąższ
W te witaminy przebogaty.
Addio, pomidory!
Addio, utracone!
Przez długie złe miesiące
Wasz zapach będę czuł.
Owszem, była i dziewczyna,
l miłości pajęczyna,
Co oplotła drżący dwukwiat naszych ciał.
Porwał dziewczę zdrady poryw
l zabrała pomidory
Te ostatnie, com schowane przed nią miał.
Addio, pomidory …

 

Ewa Bem – POMIDORY

Miłość ma niezwykły smak, bo smakuje całkiem tak,jak popopopopo pomidory zimą gdy ich brak. Jęczy zmora, aż po świt pomidora rośnie mit żeby choć jeden kęs, a życie znowu miałoby sen.

Miłość to jest taki miód, co smakuje gorzko ciut, jak popopopopo pomidory latem, gdy ich w bród. Płacze córka, jęczy mąż, że ich skórka mdła i miąższ. Mokszy od łez i źli proszą o kres tych pomidorowych dni.

Nie mów nic, ten nasz krótki sen rozwiał sie tak jak dym. I wiem, że oddałabym, oddałabym dziś wszystko, żeby móc, by znów z tobą być blisko, blisko…

Miłość to jest taki miód, co smakuje gorzko ciut, jak popopopopo pomidory latem gdy ich w bród. Płacze córka jęczy mąż, że ich skórka mdła i miąższ. Mokszy od łez i źli proszą o kres tych pomidorowych dni.

Nie mów nic, ten nasz krótki sen rozwiał się tak jak dym. I wiem, że oddałabym, oddałabym dziś wszystko, żeby móc, by znów z tobą być blisko, blisko…

 

Po południu zapraszam po przepis na jajka sadzone w pomidorach 🙂

Akcja “Warzywa psiankowate”

środa, 17 sierpnia, 2011

Druga połowa sierpnia to okres dominacji papryki i pomidorów na targowiskach. Mówię tutaj oczywiście o naszych rodzimych uprawach. Nie ma to jak polne soczyste pomidorki czy różnokolorowa śmiesznie poskręcana papryczka. Nieskazitelnym owocom ze szklarni w Holandii czy Hiszpanii – mówię zdecydowane nie – szczególnie o tej porze roku, kiedy mamy taką obfitość polskich warzyw. O tej porze roku znajdziemy też łatwo polskie bakłażany, które również należą do rodziny psiankowatych. Nie mówiąc już o wszędobylskich ziemniakach!

W najbliższych tygodniach będę gotować wiele potraw z wykorzystaniem psiankowatych. Jeśli ktoś chciałby przyłączyć się do mnie – zapraszam do wzięcia udziału w akcji, która potrwa do 25 września 2011.

Akcja już rozpoczęła się na Mikserze, na Durszlaku będzie można dodawać przepisy od 21.08.2011.

Tymczasem przysyłajcie przepisy na potrawy z wykorzystaniem roślin psiankowatych na mój adres e-mail mops@wlodarczyki.net

Proszę o umieszczanie przy Waszych przepisach banerka akcji lub linka do tego wpisu. Można dodawać archiwalne przepisy, ale nie wcześniejsze niż z 1 sierpnia tego roku. Pod koniec września umieszczę podsumowanie akcji na blogu. Gorąco zapraszam!


Banerek akcji:


 

Kod banerka do wklejenia na blogu:

<a href=”https://www.mopswkuchni.net/?p=2285″ target=”_blank”><img title=”banerDurszlak1″ src=”https://www.mopswkuchni.net/wp-content/uploads/2011/08/banerDurszlak1.jpg” alt=”” width=”150″ height=”227″ /></a>

 

Wikipedia wylicza następujące warzywa psiankowate:

  • bakłażan (Solanum melongena)
  • papryka roczna (Capsicum annuum)
  • pomidor (Lycopersicon esculentum)
  • ziemniak (Solanum tuberosum)
  • miechunka peruwiańska (Physalis peruviana)
  • miechunka pomidorowa (Physalis ixocarpa)

Jeśli znajdziecie jakieś inne rośliny jadalne należące do psiankowatych proszę o informację!

Cechą wspólną tych warzyw jest to, iż częścią jadalną są we wszystkich przypadkach owoce i wszystkie wywodzą się z klimatu ciepłego.

Papryka dotarła do Europy w XVI w. dwoma szlakami: została sprowadzona z Haiti do Hiszpanii przez Krzysztofa Kolumba oraz z Persji za pośrednictwem do Turków do krajów bałkańskich i na Węgry (stąd inna nazwa pieprz turecki). Papryka w Ameryce uprawiana była już 5200 l. p.n.e. – odkryto ją bowiem w grobowcach w Ancon i Huaca Prieta w Brazylii (Wikipedia).

Pomidory pochodzą z Ameryki Południowej bądź Środkowej i podobnie jak papryka zawitały do Europy w XVI w. Co ciekawe aż do XIX wieku uważane były w Europie za roślinę trującą i uprawiane jako roślina ozdobna.

Piękne czerwone owoce papryki i pomidorów zawierają mnóstwo składników odżywczych. Zofia Zawistowska w książce “Warzywa w kuchni i spiżarni” (1989) opisuje je tak: “Zawierają liczące się ilości karotenów i witaminy C. Warto przy tym wiedzieć, że owoce papryki zawierają czterokrotnie więcej witaminy C niż pomidory. Pomidory natomiast przewyższają paprykę niemal dwukrotnie pod względem zawartości karotenów. W obu warzywach występują ponadto witaminy grupy B, nieco witaminy E, składniki mineralne, a przede wszystkim wapń i żelazo, kwasy organiczne… Wartość kaloryczna tak papryki, jak i pomidorów jest nader niska (28-27 kalorii w 100 g owoców).

To właśnie z owoców papryki rocznej węgierskiemu biochemikowi A. Szent – Györgyi udało się po raz pierwszy wyizolować witaminę Ci ustalić jej wzór chemiczny (Wikipedia).

Za ostry smak papryki chilli odpowiada alkaloid kapsaicyna, który nie rozpuszcza się w wodzie, a w tłuszczach i alkoholu, dlatego popijanie ostrych potraw dużą ilością wody czy płukanie ust nie dają rezultatów. Jako neutralizatory najlepiej działają tłuszcze roślinne, tłuste mleko a także alkohol. Kapsaicyna jest głównym składnikiem gazu pieprzowego (Wikipedia).

Pomidory bogate są w najsilniejszy przeciwutleniacz z grupy karotenoidów – likopen, który zapobiega rakowi prostaty.

Bakłażan zwany inaczej oberżyną pochodzi z Dalekiego Wschodu (Indie, Birma, Chiny). Bakłażany zawędrowały z Azji do Europy wraz z muzułmańskimi hordami kalifatu Umajjadów, które dotarły do Hiszpanii przez północną Afrykę w VII w. Są roślinami bardzo wrażliwymi na zimno, ich uprawa jest trudna. Ich wartość odżywcza wyraża się przede wszystkim w dużej zawartości błonnika i składników mineralnych takich tak wapń i fosfor.

Ziemniaki dotarły do Europy w XVI w. Ojczyzną ziemniaka jest Peru. Ich uprawa i przetwórstwo rozpowszechniło się w XIX wieku. Ciekawostką jest to, że łodyga, liście i kwiaty są trujące – zawierają solaninę. Znajduje się ona także w pędach (oczkach) ziemniaka a także w bulwach o odcieniu zielonym i może spowodować silne zatrucie pokarmowe. Zawarta jest we wszystkich pędach roślin psiankowatych i co ciekawe w zielonych pomidorach, więc spożywanie sałatek z udziałem zielonych pomidorów jest niewskazane. Zielona papryka nie zawiera tego toksycznego glikozydu.

Więcej o poszczególnych roślinach napiszę przy okazji prezentacji zrobionych z nich potraw.

P.S. Psia(n)kowate to taki mopsikowy temat 😉

Mops w kuchni i różne akcje ;)

piątek, 6 maja, 2011

Kilka dni temu zakończyła się akcja Mirabelki Wielkanoc. W ramach tej akcji przygotowałam aż 7 przepisów:

Zapraszam Was do przejrzenia całego podsumowania. Już dawno nie było akcji w ramach której przygotowano tyle potraw. Mirabelka podzieliła potrawy na kilkanaście kategorii m.in. zupy, drugie dania, babki, sałatki itd. Za rok na pewno spojrzę na to podsumowanie przed Wielkanocą. Może w końcu upiekę babkę drożdżową. Miałam to zrobić w tym roku, ale zabrakło czasu i odwagi…zawsze miałam problem z drożdżowymi wypiekami.

19.04. 2011 był dzień wielkiego czosnkowania. Andrzej i Irena Grummich zorganizowali zabawę, w której każdy chętny musiał przygotować jedno oryginalne czosnkowe danie. Ja przygotowałam bakłażany faszerowane czosnkiem, serem żółtym i pomidorami. Zobaczcie jakie inne potrawy przygotowali blogerzy kulinarni w tym dniu.

Pela zamieściła także podsumowanie akcji kulinarnej “Przedwiośnie… i jaka zupa?. Pisałam już o tym, jakie zupki ja przygotowałam. Zobaczcie inne propozycje.

 

W przerwie świątecznego pichcenia i porządkowania :)

czwartek, 21 kwietnia, 2011

W przerwie świątecznego pichcenia i porządkowania chciałabym zaprosić Was do głosowania na moje zdjęcie w konkursie na najlepszą blogową fotografię kulinarną ubiegłego tygodnia.

Moje zdjęcie ma numerek 7. Wygląda tak:

Serdecznie dziękuję za Wasze głosy.

 

Całkiem niedawno zakończyły się trzy akcje w ramach których przygotowałam kilka potraw. Zachęcam Was do zapoznania się z przepisami zawartymi w podsumowaniach akcji.

1. Pora na pora

2. 12 edycja barku sałatkowego “U Peli” – tym razem trzeba było przygotować sałatki z produktami na literkę “A”

3. Przedwiośnie…I jaka zupa? II edycja również autorstwa Peli

 

Właśnie ugotowałam zupę chrzanową (wpis będzie wieczorem), a zaraz zagniatam ciasto na ciasteczka wielkanocne. I jeszcze dwa pasztety dziś w planach. Wszystkim podzielę się oczywiście z Wami na blogu. Zapraszam!