Posts Tagged ‘anchois’

Pokusa Janssona (Janssons frestelse)

poniedziałek, 5 listopada, 2012

Dzisiaj przyszła pora, abym zaprezentowała Wam jedno z klasycznych dań kuchni szwedzkiej – zapiekankę ziemniaczaną o nazwie “Pokusa Janssona”. Przepis i składniki są bardzo proste – trzeba tylko kupić dobre anchois – mi się udało kupić takie nie w puszce a foliowym opakowaniu (w jakim zazwyczaj kupuję matjasy). Ponieważ anchois są bardzo słone nie używamy już w tym daniu dodatkowej soli. Zapiekanka baaaaaaaardzo mi smakowała, mojemu mężowi już mnie, ale on nie przepada za anchois… nie zna się i tyle 😛 Przepis pochodzi z książki Potrawy z różnych stron świata Macieja E. Halbańskiego.

Jeśli nie lubicie anchois, polecam Wam wersję z selerem.

 

 

Składniki na 4 osoby:

5 średnich ziemniaków

2 cebule

pudełko anchois

50 g masła

szklanka mleka

1/3 szklanki śmietany

łyżka tartej bułki

1/4 łyżeczki mielonego pieprzu

 

1. Ziemniaki obrać, przekroić na pół i pokroić w cienkie plasterki. Cebulę pokroić w krążki. Odsączyć filety anchois z zalewy.

2. Naczynie żaroodporne posmarować masłem i wyłożyć połową ziemniaków.

3. Posypać krążkami cebuli i pieprzem. Ułożyć filety anchois.

4. Przykryć pozostałymi ziemniakami i zalać mlekiem rozmieszanym ze śmietaną.

5. Na wierzchu ułożyć kawałki masła i posypać bułką tartą.

6. Piec około 1 godziny w piekarniku nagrzanym do 180°C (aż odparuje prawie całe mleko).

 

To już półmetek mojej akcji Kuchnia skandynawska – czas leci bardzo szybko, a przepisów wciąż jest mało – mam nadzieję, że przez te ostatnie dwa tygodnie akcji znacznie ich przybędzie 😉

 

Pasticcio

czwartek, 27 października, 2011

Gdy zobaczyłam tę potrawę w książeczce “Potrawy z makaronu” z serii z Kuchennej półeczki od razu postanowiłam ją przyrządzić w ramach dwóch akcji: Viva Italia! i Pasta Ispirando. Po czym zaczęłam szukać informacji na temat pasticcio w internecie… Okazało się, że potrawa ta owszem jest włoska, niemniej jednak korzenie ma greckie. Mam nadzieję jednak, że zakwalifikuje się ona do pierwszej z wymienionych akcji w kategorii primi piatti.

 

 

Składniki:

250 g makaronu świderki

2 łyżki oliwy z oliwek

4 łyżki śmietany 30%

liście sałaty

sól

Farsz:

oliwa z oliwek do smażenia

2 czerwone cebule

2 czerwone papryki

4 ząbki czosnku

600 g wołowiny mielonej

400 g pomidorów krojonych z puszki

kieliszek wina białego półwytrawnego

pęczek natki pietruszki

mała puszka anchois

sól, pieprz

Sos:

duże opakowanie jogurtu naturalnego

3 jajka

łyżeczka gałki muszkatołowej

100 g sera żółtego


1. Siekamy drobno cebulę i paprykę. Podsmażamy na oliwie z oliwek.

2. Na drugiej patelni smażymy mięso wołowe na złocisty kolor.

3. Łączymy warzywa z mięsem dodajemy pomidory i podlewamy wszystko winem. Gotujemy przez 15 minut.

4. Dodajemy natkę, anchois, przeciśnięty przez praskę czosnek oraz sól i pieprz. Gotujemy jeszcze 2 minuty.

5. Gotujemy makaron al dente w osolonej wodzie z dodatkiem oliwy. Odcedzony mieszamy ze śmietaną kremówką.

6. Przygotowujemy sos mieszając jogurt naturalny z jajkami i gałką muszkatołową.

7. Naczynie do zapiekania smarujemy oliwą. Rozgrzewamy piekarnik do 180° C.

8. Układamy na dnie naczynia warstwę makaronu, następnie mięsa z dodatkami. Czynność powtarzamy.

 

 

9. Wylewamy na wierzch zapiekanki cały sos jogurtowo-jajeczny.

10. Posypujemy wierzch serem żółtym – najlepiej parmezanem.

11. Pieczemy 40 minut bez przykrycia.

 

12. Podajemy z sałatą.

 

 

Danie bardzo smakowało mojemu mężowi. Świetnie nadaje się na lunch do pracy a także na spotkanie ze znajomymi. Jest dość pracochłonne, ale warto poświęcić tę nieco ponad godzinkę na jego przygotowanie!

Przepis dodaję także z przyjemnością do akcji Bogusi “Kuchnie Świata…od-kuchni”