Posts Tagged ‘brokuły’

Orecchiette Pugliesi

środa, 19 maja, 2021

Jeśli Wasze dzieci nie lubią brokułów albo nie zjedzą brokuła w różyczkach razem z makaronem – prosząc o rozdzielacz (fani Binga wiedzą o co chodzi), to to jest przepis dla Was. Patrząc na zdjęcie powiecie “Bleee, rozgotowany brokuł?”, ale uwierzcie mi, że ten makaron to petarda! Będziecie zdziwieni, jak dobrze smakuje i jak mało wymaga pracy. Przeczytałam o nim w Instaserialu o Gotowaniu Nicole Sochacki-Wójcickiej czyli Mamyginekolog. Przepis poddałam małym modyfikacjom. Taki makaron pochodzi z regionu Włoch – Puglia, stąd jego nazwa.

(więcej…)

Zupa brokułowa z twarogiem

poniedziałek, 22 stycznia, 2018

Zima to czas zup. Rozgrzewające i sycące, takie są teraz najlepsze. Tę zupę znalazłam w książeczce z serii Z kuchennej półeczki tom Zupy Carole Clements już dawno temu. Zaintrygował mnie do dodatek białego sera. Dzięki niemu naprawdę zyskała ciekawy smak i nawet mój blisko 1,5 roczny syn zjadł porcję ze smakiem.

 

(więcej…)

Penne z brokułami i serem

środa, 15 listopada, 2017

Dobry wieczór!

Jesień rozgościła się już na dobre. Na drzewach za oknem widzę jeszcze tylko kilka samotnych żółtych liści… Szaro, ponuro i dzień coraz krótszy. Pora na rozgrzewające zupy i sycące dania. Takie dni przypominają mi mój pobyt w Holandii na wymianie studenckiej 12 lat temu (kiedy to zleciało?). Wtedy w mojej kuchni królowały szybkie i proste dania. Należał do nich między innymi makaron z brokułami i serem. Gotowałam makaron, oddzielnie brokuły. A później łączyłam je razem i do ciepłego dania dodawałam jeszcze ser żółty – tam akurat najczęściej goudę 😉 Często jadłam taki makaronik trzy dni pod rząd. Na co moja współlokatorka ze Stanów Mere krzywiła się i mówiła “You will be sick”. Ale nie rozchorowałam się ani razu i naprawdę lubiłam to danie. Dziś chciałabym pokazać Wam nieco ulepszoną i bogatszą wersję. Powstała na potrzeby grupy wspólnego gotowania, gdzie bohaterami listopadowego trzy po trzy były brokuł, makaron i czosnek. Zobaczcie, co upichciła Pati z Czerwień i Błękit.

 

(więcej…)

Zielone terriny

piątek, 28 kwietnia, 2017

Na moim wielkanocnym stole pojawiło się w tym roku kilka nowości. Były między innymi zielone terriny, ze zrobieniem których nosiłam się już kilka lat. Kupiłam wówczas silikonowe formy do pieczenia, w których można uzyskać kształt jajka. Znakomicie nadają się do dekoracyjnych dań z żelatyną. Przygotowałam w nich zielone terriny z brokuła i groszku.

Przepis pochodzi z magazynu Moje Smaki Życia Nr 3/2013.

 

 

ZIELONE TERRINY Z BROKUŁAMI I GROSZKIEM

 

Składniki:

1 opakowanie mrożonych brokułów

1/2 szklanki mrożonego groszku

3 łyżeczki żelatyny 

ok. 300 ml śmietany 30%

sól, pieprz

 

  1. Brokuły i groszek ugotować na parze. Nie gotować ich zbyt długo, tak aby były nie rozgotowane i zachowały żywy zielony kolor.
  2. W 1/4 szklanki wywaru z warzyw rozpuścić żelatynę. Połączyć ze śmietanką.
  3. Zmiksować warzywa blenderem ręcznym dodając stopniowo śmietanę zmieszaną z żelatyną.
  4. Doprawić solą i pieprzem. Jeszcze raz przemielić.
  5. Masę przełożyć do foremek i wstawić do lodówki na kilka godzin, a najlepiej całą noc.
  6. Delikatnie wyjąć terriny z formy. Podawać.

 

Terriny można zrobić w dowolnych naczyniach, nawet filiżankach. U mnie wyszło 5 w kształcie jaja i jedna właśnie z filiżanki.

 

Paj brokułowy

niedziela, 13 listopada, 2016

Kochani!

Moje dziecię mało mi daje czasu na gotowanie, ale w końcu znalazłam go troszkę. Wszak to już prawie połowa mojej akcji Kuchnia skandynawska, a ja jeszcze nie opublikowałam żadnego przepisu. Postawiłam na coś w miarę prostego i nieskomplikowanego. Zaczęło się od pięknego brokuła upatrzonego w warzywniaku koło domu. Teraz możecie brokuły dostać wszędzie, trwa jeszcze na nie sezon, więc polecam Wam przygotowanie takiej tarty z ich udziałem. Zapytacie się dlaczego paj, a nie tarta, czy quiche? Taki tytuł nosi przepis w książce Teresy Cichowicz-Porady Kuchnia skandynawska. Jaka jest etymologia słowa dokładnie nie wiem. Google podpowiada mi, że słowo pochodzi ze szwedzkiego? Ale czy tak jest naprawdę nie wiem. Mnie bardziej kojarzy się z angielskim pie.

 

2016-11-13_paj_brokulowy_1

 

PAJ BROKUŁOWY

 

Składniki na formę do tarty:

Ciasto:

1 szklanka mąki pszennej

1/3 szklanki otrąb pszennych

12,5 dag masła

4 łyżki zimnej wody

Nadzienie:

1 duży brokuł (różyczki i posiekana łodyga)

4 jajka

1 szklanka mleka 3,2%

1/2 łyżeczki soli

1/2 łyżeczki pieprzu

1 szklanka tartego sera żółtego typu holenderskiego (np. Goudy)

 

2016-11-13_paj_brokulowy_2

 

  1. Zarobić ciasto, tak jak robi się ciasto kruche. Mąkę wymieszać z otrębami i przesiekać z masłem. Dodać wodę i szybko wyrobić. Wstawić na ok. 15 minut do lodówki.
  2. Ciasto rozwałkować tak, aby można było wylepić brzegi formy. Jeśli ciasto się kruszy, nie przejmować się tym, tylko wylepić formę jego płatami.
  3. Podpiec spód przez 15 minut w piekarniku nagrzanym do 200 ºC.
  4. Obgotować lekko brokuły (w wodzie ok. 5 minut, na parze ok. 8 minut).
  5. Przygotować farsz. Ubić jajka z mlekiem oraz solą i pieprzem.
  6. Na podpieczonym spodzie ułożyć brokuły. Zalać je jajkami ubitymi z mlekiem i przyprawami. Posypać całość równomiernie serem żółtym.
  7. Piec na środkowej półce piekarnika w trybie grzania góra-dół przez ok. 30 minut (aż zetną się jajka z mlekiem). Podawać na ciepło.

 

Mam nadzieję, że pamiętacie o konkursie, gdzie mam dla Was książki o Skandynawii do wygrania. Musicie tylko wziąć udział w mojej akcji Kuchnia skandynawska 2016.

 

kuchnia_skandynwska_2016