W sobotę zrobiłam najostrzejszą potrawę w moim życiu. Na szczęście miałam maślankę w pobliżu, więc szybko przestały mnie piec usta. Mleko i jego przetwory najszybciej neutralizują kapsaicynę zawartą w chili. Danie było ostre, ale niebiańsko pyszne i lekkie. Mój mąż stwierdził, że TOP 10 moich kulinarnych wyczynów. Na pomysł nie wpadłam jednak sama, pomogła mi Gazeta Wyborcza i jej seria Kuchnia Polska. Spotkania z przyprawami. Sięgnęłam po przepis z zeszytu nr 6 Spotkanie z papryką. Od jakiegoś czasu rybkę na obiad mogę zjeść tylko w weekend, więc jak tylko zobaczyłam ten przepis od razu pojechaliśmy z mężem na targ po składniki.
Składniki na 2 osoby:
3 filety z soli
2 duże cebule
sok z 1/2 cytryny
kilka plasterków cytryny
kilka krążków słodkiej papryki
Sos:
3 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżki białego octu winnego
1,5 papryczki chili
2 ząbki czosnku
3 łyżeczki cukru
Rybę rozmrażamy i solimy. Smarujemy dno naczynia do zapiekania oliwą. Układamy plastry cebuli i polewamy je sokiem z cytryny. Na nich kładziemy filety z soli posmarowane z obu stron zmiksowanym słodkim sosem chili (można też użyć gotowego). Dekorujemy wierzch cytryną i papryką.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180° C przez 40 minut. Ja podałam z pieczonymi ziemniakami i kiszoną papryką, na którą już wkrótce podam Wam przepis.
Mój przepis znacznie różni się od tego z gazety. Nie mniej jednak bez inspiracji nie byłoby tego świetnego dania! Ryba zyskuje po upieczeniu piękny pomarańczowy kolor!
Przepis dodaję do akcji Shinju Parykujemy 2 i mojej Warzywa psiankowate