Posts Tagged ‘kurczak’

Pollo alla cacciatora / kurczak cacciatore

niedziela, 16 maja, 2021

Ależ te kilka słonecznych i ciepłych dni dodało mi energii! Co prawda dziś już pochmurno i deszczowo, ale dobry humor mnie nie opuszcza. Gotowanie sprawia mi ostatnio wiele radości. Ten obiadek przygotowałam w ubiegły weekend. Mój czterolatek zjadł bardzo dużą porcję z apetytem, nawet paprykę i czarne oliwki, za którymi raczej nie przepada. Alla cacciatora oznacza “po myśliwsku”. Alla cacciatora odnosi się do dań przygotowanych z cebulą, ziołami, zwykle pomidorami, często z papryką i czasami z winem. Na północy Włoch używa się wina białego, podczas gdy na południu jest to wino czerwone. Takie danie naprawdę robi się dość szybko i smakuje wybornie. Podajemy je z ryżem lub makaronem. U mnie był to razowy makaron lumache rigate, czyli ślimaki w paski. Myślę, że też dzięki temu mój synek tak dużo zjadł 🙂 Danie przygotowujemy w głębokiej patelni lub garnku.

(więcej…)

Udka kurczaka z włoską kapustą i pieczarkami

sobota, 25 kwietnia, 2020

Lubicie włoską kapustę? Niektórzy nie przepadają za nią, tak samo, jak za brukselką, z uwagi na jej gorzkawą nutę smakową. Odpowiednio przygotowane, zarówno włoska kapusta, jak i brukselka, w ogóle nie są gorzkie. Tak się dzieje, gdy gotujemy je w mleku lub bulionie, wtedy robią się wręcz słodkie. Ale ja lubię tę odrobinę goryczy. W tym daniu prawie w ogóle jej nie czuć. W ogóle to danie to wielkie moje odkrycie, a jego przygotowanie zajmie nie więcej niż godzinę.

(więcej…)

Pierś kurczaka z porami i curry

wtorek, 9 stycznia, 2018

Witajcie w Nowym Roku! Mam nadzieję, że świąteczny czas minął Wam na błogim lenistwie i przy smakowitych daniach. Ja nie przemęczałam się w tym roku. Za to na Nowy Rok zrobiłam przepyszny bigos, który pochwalił nawet mój teść 🙂 W następnym wpisie podsumuję 2017 rok i napiszę nieco o kulinarnych planach na rok 2018. Tymczasem dziś zapraszam na pyszne i szybkie danie autorstwa mojego szwagra. Zmodyfikowałam je nieco. Nie miałam też oryginalnych mieszanek curry mild i hot, jakie on poleca, ale i tak wyszło bardzo smacznie.

 

 

(więcej…)

Zupa pieczarkowa z kaszą orkiszową i klopsikami drobiowymi

piątek, 17 listopada, 2017

Wszystkie zupy, jakie zdecydowałam się przygotować do tegorocznej edycji akcji Kuchnia skandynawska okazały się znakomite. Także ta. Pieczarki świetnie komponują się z sherry, a drobiowe klopsiki robi się w kilka minut, na pewno będę je dodawać także do innych zup, także mojemu maleństwu. Największym wyzwaniem przy okazji gotowania tej zupy był zakup prawdziwego sherry. Wszystkim kojarzy się ono z likierem cherry, a to nie to samo. Sherry to hiszpańskie wino o dużej zawartości alkoholu pochodzące z dzielnicy Jerez de la Frontera. Nazwa sherry pochodzi od arabskiego Sherish – nazwy miejscowości (region był wtedy pod panowaniem Maurów). Nie ma nic wspólnego z wiśniami 😉

 

(więcej…)

Kolorowe szaszłyki z kurczaka i warzyw

wtorek, 29 sierpnia, 2017

Kochani!

W ten weekend spontanicznie podjęliśmy decyzję, że w sobotę zamiast obiadu w domu będzie grillowanie u teściów pod Łodzią. Rano zrobiliśmy więc małe zakupsy na Górniaku i pojechaliśmy na wieś. Wtedy okazało się, że mięso, które kupiliśmy jest nieco nieświeże. Normalnie pojechalibyśmy je zwrócić, ale po pierwsze nie mieliśmy paragonu, a po drugie rynek już był pewnie zamknięty, gdy się zorientowaliśmy w sprawie. Niestety mięso trzeba było wyrzucić, ale nie zniechęciło nas to i mąż pojechał po kolejną porcję, tym razem do hipermarketu. Stamtąd przywiózł wszystko świeżutkie. I chyba w ten sposób zmienię zdanie o kupowaniu mięsa, a przynajmniej drobiowego z marketu, bo kurczaki są też tam mniej wyrośnięte. Jeśli na rynku, to tylko w sprawdzonym miejscu na Czerwonym Rynku na zewnątrz hali, bo tam naprawdę nigdy się na nacięłam. Mam nadzieję, że mimo wszystko, pomimo tego mało apetycznego wstępu, przeczytacie resztę wpisu. Przechodząc zatem do bardziej przyjemnych tematów – grill się udał! Były skrzydełka na ostro (oczywiście dla mojego męża za mało pikantne), ziemniaczki pieczone w folii, kukurydza z rusztu (odkrycie z wakacji) oraz kolorowe szaszłyki. Wszystkim smakowało. Dodatkami do mięsa kurczaka były pomidorki paprykowe, papryka w różnych kolorach oraz cukinia. Podałam je wraz z sosem tzatziki. Szaszłyki zachęcały do zjedzenia swoimi kolorami i wyróżniało je to, że były lekkie i niskokaloryczne. Czyli w sam, gdy chce się zgubić parę kilo 😉 A niestety muszę teraz nad tym trochę popracować, bo przybyło mi tu i ówdzie i nie czuję się z tym najlepiej. Zatem spodziewajcie się raczej lekkich dań na blogu. Wykluczam teraz z jadłospisu ciasta i inne słodycze, nie piję napojów słodzonych. A i koniecznie muszę znaleźć czas na nieco więcej ruchu, bo jak widać 2-godzinne spacery z moim bobasem i ganianie go po całym domu większość dnia są niewystarczające.

 

(więcej…)