Posts Tagged ‘papryka’

Kalarepki faszerowane

czwartek, 30 czerwca, 2011

PRZEPIS AUTORSKI

Na profilu stronki na Facebook’u obiecałam je już wczoraj. Ale wczoraj jakoś nie był mój dzień – bardzo szybko mi zleciał czas i zanim się obejrzałam już trzeba było iść spać. A chodzę spać dość wcześnie, bo wstaję o 4.45, aby przygotować mojemu mężowi śniadanko przed wyjściem do pracy 🙂 Dzisiaj nawet z Pumbą wyszłam po 5.00 na spacer 🙂 Teraz jeszcze dosypia. Zajrzyjcie też czasem na jej blog http://pumba.wlodarczyki.net/.

Ale wracając do tematu – dzisiaj jest nieco chłodniej i mój mózg pracuje na wyższych obrotach, dzięki czemu w końcu obrobiłam zdjęcia z “kalarepkowania” i mogę Wam przedstawić przepis na bardzo smaczne kalarepki faszerowane mięsem mielonym, papryką i cukinią.

 

 

Składniki na 3-4 osób:

5 kalarepek

0,5 kg mięsa wołowego mielonego

0,25 kg papryki czerwonej

1 duża cebula

1/2 małej cukinii

2 jajka

pieprz, sól

1 łyżka koncentratu pomidorowego


Pierwszy – najbardziej żmudny etap to wydrążenie kalarepy. Robimy to za pomocą noża do wycinania melona. Ważne jest, aby po obcięciu wszystkich łodyg, ustawić kalarepki “do góry nogami”. Wierzch (skąd wyrastają łodygi) jest bardziej stabilny, więc ustawiając tak nasze warzywa będziemy mieli pewność, że nie wywrócą się podczas gotowania czy już na talerzu. Kalarepkom odcinamy “wieczka” i wydrążamy wnętrza uważając, aby nie uszkodzić skórki. Miąższ możemy użyć do przygotowania lekkiej sałatki lub zupy. Ja go zamroziłam z zamysłem zrobienia zupy-krem 🙂

Wydrążone kalarepy ustawiamy w szerokim garnku.

 

 

Przygotowujemy farsz. Na patelni obsmażamy pokrojoną w kostkę cebulę razem z mięsem mielonym. Wyłączamy gaz i dodajemy bardzo cienko pokrojoną paprykę czerwoną i cukinię (ze skórką).

Ja użyłam do farszu pięknych pierwszych tegorocznych polskich papryczek.

 

 

Doprawiamy nadzienie solą i pieprzem. Gdy mięso już ostygnie, wlewamy rozmącone jajko. Dokładnie mieszamy. Trzeba pamiętać, że farsz musi być wystudzony, aby jajko nie ścięło się na tym etapie przygotowywania potrawy.

 

 

Nakładamy nadzienie do kalarepek i przykrywamy je “wieczkami”. Napełniamy garnek wodą do wysokości około 4 cm i dusimy warzywa około 40 minut. Pod koniec gotowania doprawiamy powstały sos łyżką koncentratu pomidorowego.

 

 

Moja rada: znajdźcie młode nie przerośnięte kalarepy, gdyż te starsze mają dużo łyka.

Potrawa jest bardzo pożywna, nadaje się świetnie na obiad w domu lub jako lunch do pracy.

Zapiekanka ziemniaczana

środa, 18 maja, 2011

PRZEPIS AUTORSKI

Wczoraj było jeszcze dosyć chłodno, jak na maj, więc zrobiłam rozgrzewającą zapiekankę. Dzisiaj nie ma już po niej śladu. No i dobrze, bo temperatura zrobiła się już iście letnia i pora na lżejsze dania 🙂 A ma być podobno jeszcze lepiej 🙂 Dla nas to bardzo dobrze, ale dla mojej mopsiczki, to już trochę gorzej, bo krótkonose generalnie źle znoszą upały. Jeśli chcecie wiedzieć więcej, co u Pumby, to zapraszam na http://pumba.wlodarczyki.net/ A ja podam Wam przepis na pyszną zapiekankę ziemniaczaną, jakby jeszcze zrobiło się chłodniej, to zróbcie ją koniecznie!

 

 

Składniki na 4 porcje:

6 średnich ziemniaków

10 pieczarek

1 cebula

1/2 czerwonej papryki

puszka pomidorów krojonych

1/2 pęczka natki

1/2 pęczka koperku

majeranek

sól, pieprz

100 g żółtego sera (np. radamera)

łyżka masła


Godzinę przed właściwym pieczeniem gotujemy ziemniaki w mundurkach przez około 10 minut. Studzimy i obieramy ze skórki. Kroimy je następnie w plasterki. Siekamy drobno pieczarki, paprykę, cebulę, natkę i koperek.

Dno naczynia do zapiekania smarujemy masłem. Układamy pierwszą warstwę z ziemniaków.

 

 

Posypujemy je solą, pieprzem i majerankiem. Na wierzchu układamy warstwę natki, koperku, cebuli, pieczarek i papryki.

 

 

Robimy jeszcze jedną warstwę z ziemniaków i warzyw. Następnie wylewamy na wierzch pomidory krojone z puszki.

 

 

Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez 50 minut. Pod koniec pieczenia posypujemy tartym żółtym serem.

 

 

Jutro szykujcie się na przepis na lżejsze danie. Zdradzę jedynie, że jest ostatnio bardzo popularne na wielu blogach 🙂 I u mnie też już raz było, ale w towarzystwie 😉

Schab słodko-kwaśny

poniedziałek, 21 marca, 2011

Już jakiś czas temu dopisałam się do akcji Irena i Andrzeja “Z widelcem po Azji”. W końcu zmobilizowałam się i zamieszczam pierwszy przepis w ramach tej zabawy. Wybrałam chyba jedno z najbardziej klasycznych dań tej kuchni. Będzie to schab słodko-kwaśny wg przepisu na wieprzowinę słodko-kwaśną z książeczki “Kuchnia chińska” z 1990 r. będącej I tomikiem serii “Encyklopedia kulinarna”. Autorem przepisów jest Marek Urbański.

Składniki na 4 osoby:

500 g schabu

1 cebula

3 ząbki czosnku

1/2 papryki zielonej

1/2 papryki czerwonej

200 g ananasa z puszki

sok z jednej pomarańczy

1 ogórek wężowy

1 łyżka koncentratu pomidorowego

1 łyżka ciemnego miodu

1 łyżka mąki ziemniaczanej

1 łyżeczka imbiru

olej

Marynata:

1 białko

1 łyżka białego octu winnego

1 łyżka wódki

2 łyżki sosu sojowego

sól

Schab kroimy w dużą kostkę, solimy i moczymy przez noc w marynacie z białka jajka, octu winnego, wódki oraz sosu sojowego. Jeśli nie mamy aż tyle czasu na marynowanie, myślę, że wystarczy jakaś godzinka. Zamarynowane mięso smażymy, najlepiej w woku, przez około 15 minut na jasnobrązowy kolor. Gdy mięso się smaży, możemy pokroić w kostkę papryki oraz cebulę w piórka. Czosnek kroimy w plasterki lub przeciskamy przez praskę – jak kto woli. Smażymy je w oleju pozostałym po smażeniu mięsa przez około 10 minut, po czym z powrotem wrzucamy mięso do woka. Następnie dodajemy plasterki ogórka i pokrojony w kostkę ananas. Zalewamy całość sosem z soku pomarańczy, miodu, koncentratu pomidorowego, mąki ziemniaczanej i imbiru. Dusimy pod przykryciem od czasu do czasu mieszając przez kolejne 10 minut. Danie podajemy w półmiskach.

Przepis ten dołączam także do akcji kulinarnej Bogusi z bloga http://odkuchnii.blox.pl/html

Kurczak na zielono

czwartek, 17 marca, 2011

Jak tylko pojawiła się na blogu pinkcake zapowiedź akcji “Zielono mi” pomyślałam, że w końcu będę miała znakomitą okazję, aby zrobić kurczaka na zielono. Dzisiaj Dzień Św. Patryka w Irlandii, zachęcam Was do poczytania nieco o Irlandii na blogu Ogr i Osiołek w Irlandii.

Przepis na tę potrawę autorstwa Roberta Sowy pochodzi z dodatku do Gazety Wyborczej “Kulinarny Atlas Lata” Nr 8 z 2005 r. Zmodyfikowałam nieco składniki np. u mnie zamiast papryczki chili jest chili w proszku. Nie miałam też świeżej bazylii. Groszek, brokuły, fasola szparagowa pochodzą z mrożonek.

Składniki na 4 porcje:

filet z kurczaka

2 cebule

2 ząbki czosnku

10 dag brokułów

10 dag zielonego groszku

10 dag zielonej fasolki szparagowej

1 zielona papryka

1/2 pęczka natki

1/2 pęczka szczypiorku

100 ml białego wina

duża śmietana 18%

1/2 łyżeczki chili

łyżeczka bazylii

2 ziela angielskie

1/2 łyżeczki pieprzu

2 listki laurowe

sól

oliwa

Filet z kurczaka kroimy w grubą kostkę. Obsmażamy na łyżce oliwy. Ja do przyrządzenia tej potrawy użyłam woka, którego dostałam na Gwiazdkę. To już nie pierwsza potrawa jaką  w nim zrobiłam, ale pierwsza która mi smakuje 🙂 Zrobiłam niedawno danie chińskie – krewetki z imbirem i warzywami i niestety tylko Jacek się zajadał 🙂 Może to kwestia tego, że nie przepadam na krewetkami i świeżym imbirem… Ale wróćmy do kurczaka na zielono. Do podsmażonego mięsa dodajemy listki laurowe, pokrojony w plasterki czosnek, poszatkowaną w kostkę cebulę i paprykę oraz fasolkę. Smażymy 10 minut i podlewamy winem. Następnie dorzucamy zielony groszek, brokuły i przyprawy. Przykrywamy i dusimy około 10 minut.

Warzywa powinny być dość miękkie, ale nie rozgotowane. Ja lubię lekko chrupiące. Teraz autor poleca zmiksować śmietanę z bazylią, natką i szczypiorkiem. Ja bazylię dodałam już wcześniej, bo nie miałam świeżej i postanowiłam dolać stopniowo śmietanę i dopiero na samym końcu posypać danie zieleniną. I tak jest wystarczająco zielone, choć wiadomo, że zmiksowany sos nadał by mu jeszcze więcej zieleni.

To mój pierwszy post w ramach akcji “Zielono mi”. Mam w zanadrzu jeszcze kilka pomysłów 🙂

Czerwona zupa z papryką i soczewicą

wtorek, 15 marca, 2011

Dzisiaj zrobiłam czerwoną zupę z przewodnim smakiem papryki i soczewicy. Robi się ją w 25 minut. Jest bardzo aromatyczna i smaczna.

 

Składniki na 4 porcje:

czerwona papryka

4 ziemniaki

pół szklanki czerwonej soczewicy

2 łyżeczki koncentratu pomidorowego

1 łyżka oleju/oliwy z dodatkiem chili i czosnku lub kawałek papryczki chili i ząbek czosnku

szczypior

sól, cukier do smaku

 

Kroimy paprykę w krótkie cienkie paseczki, ziemniaki w małą kostkę. Zalewamy 2 litrami wody. Gotujemy 15 minut. Dodajemy soczewicę, koncentrat pomidorowy i gotujemy 5 minut. Doprawiamy solą, łyżeczką cukru i łyżką oliwy z chili i czosnkiem. Ja ostatnio dostałam taki olej słonecznikowy aromatyzowany chili i czosnkiem od mojego teścia, który wrócił z Holandii. Ma on wiele zastosowań. Można go użyć do sałatek, sosów, past itd.

 

 

Gotową zupę rozlewamy na talerze i posypujemy pokrojonym szczypiorem.

 

 

Zupę tę dodaję do akcji “Przedwiośnie…i jaka zupa? II” autorstwa Peli. Zupa ta rozgrzewa i pobudza – jest doskonała na kapryśną przedwiosenną pogodę 🙂

Przedwiośnie...ijakazupa?IIzaproszenie