Posts Tagged ‘Polska’

Parzybroda z młodej kapusty z kiełbasą

czwartek, 18 czerwca, 2015

W tym roku wszystkie warzywa szybciej pojawiają się na ryneczkach i jeszcze szybciej z nich znikają. Młoda kapusta już przestaje być taka młoda nawet 😉 A może to mi jakoś szybciej leci czas? Podobno po 30-stce tak jest… Jak podają źródła to gęsta zupa na bazie słodkiej kapusty, ziemniaków i boczku lub kiełbasy, koniecznie z dodatkiem kminku. Znajduje się na Liście Produktów Tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Na tej liście znajdziemy  Parzybrodę z woj. wielkopolskiego z kapusty włoskiej z kawałkami mięsa i suszonych grzybów, Parzybrodę / kapuśniak ze świeżej kapusty po borowiacku z boczkiem lub słoniną oraz Śląską parzybrodę / parzy-brodę z kminkiem. Dawniej podawano ją podczas żniw i wykopków. Gorąca, zrobiona z niezbyt dokładnie poszatkowanej kapusty parzyła brody podczas jej konsumpcji. Ja zdecydowałam się na bardzo prostą jej wersję, bez cebuli i wielu przypraw i muszę Wam powiedzieć, że naprawdę jej smak jest boski – w prostocie siła! Najbliżej mojej parzybrodzie do tej ze Śląska.

Korzystałam głównie z przepisu z książki Gulasz i bigos. Sprawdzone przepisy.

 

2015-06-18_parzybroda

 

PARZYBRODA Z MŁODEJ KAPUSTY Z KIEŁBASĄ

 

Składniki na 4 porcje:

1/2 główki młodej kapusty

2 łyżki masła

pętko kiełbasy wieprzowej (ok. 300 g)

4 średnie młode ziemniaki (ok. 0,5 kg)

1/2 łyżeczki kminku mielonego

sól, pieprz

 

1. Z kapusty oberwać wierzchnie ciemnozielone liście. Przekroić na pół. Jedną połówkę zachować do innego dania. Drugą opłukać, osączyć, wyciąć z niej głąb i poszatkować na dość długie kawałki.

2. Ziemniaki, obrać i pokroić w drobną kostkę. Kiełbasę pokroić w plastry.

3. W rondlu rozpuścić masło i podsmażyć na nim kapustę. Zalać około 1 litrem wody. Gotować.

4. Na patelni podsmażyć kiełbasę z ziemniakami. Dorzucić do duszącej się kapusty. Gotować razem około 1 godzinę.

5. Doprawić kminkiem, pieprzem i solą. Zupa powinna być gęsta. Właściwie bardzie przypominać bigos. Podawać gorącą z pajdami chleba.

 

Już jutro rozpoczynam urlop. Wyjeżdżam na małą eskapadę po Polsce Północnej. Głównym punktem programu będzie wesele Domi w kuchni. Już nie mogę się doczekać 🙂

W sobotę wezmę jeszcze udział w konferencji Łódź Bloguje w łódzkim Art Inkubatorze. Poznam masę fajnych ludzi, dowiem się nowych rzeczy i wezmę udział w warsztatach fotograficznych prowadzonych przez Grzegorza Grzejszczaka z Foto Five. Postaram się przygotować dla Was relację z tego wydarzenia.

 

Gulasz wołowy z rzodkiewkami

poniedziałek, 15 czerwca, 2015

Podczas studiów odwiedziłam kiedyś koleżankę, która opiekowała się mieszkaniem babci. Babcia poprzedniego dnia zrobiła do obiadu gotowane rzodkiewki. Wtedy, gdy to usłyszałam skrzywiłam się z niesmakiem “Jak to, gotowane rzodkiewki?” i nawet nie chciałam spróbować. Ale odkąd prowadzę bloga kulinarnego moja gama smaków i gust nieco się rozszerzyły. Ciągle odkrywam nowe smaki, połączenia i niestandardowe sposoby przygotowywania popularnych produktów. Tylko w tym przypadku, to jest to raczej nie niestandardowy sposób na rzodkiewkę, tylko zapomniany. W wielu książkach, które dostałam od mojej babci czy mamy, których większość powstała w dobie PRL-u, są własnie gotowane rzodkiewki. Ten przepis znalazłam w kolekcji Regionalna kuchnia Polski części Kujawy. Wprowadziłam małe zmiany. Muszę powiedzieć, że bardzo mnie zaskoczył. Duszona rzodkiewka nabiera mnóstwa słodyczy, przy czym nadal pozostawia lekko ostrawy smak. Na pewno jeszcze w przyszłości poeksperymentuję z takim sposobem jej przygotowania. Ta potrawa będzie idealna dla mięsożerców. Zróbcie ją najlepiej z rzodkiewkami z własnego ogródka, a jak go nie macie to kupcie w dobrym źródle.

 

2015-06-15__wolowina_z_rzodkiewkami

 

GULASZ WOŁOWY Z RZODKIEWKAMI

 

Składniki na 4 porcje:

0,5 kg wołowiny na gulasz

2 łyżki mąki

2 łyżki oliwy/oleju

1 duża cebula

2 pęczki rzodkiewki

200 g mrożonej włoszczyzny w paskach*

liść laurowy, kilka ziaren ziela angielskiego*

2 szklanki wody*

2 łyżeczki koncentratu pomidorowego

sól, pieprz

 

1. Cebulę pokroić w plasterki. Wrzucić na rozgrzany tłuszcz i chwilę smażyć. Mięso pokroić w kostkę. Obtoczyć w mące i wrzucić do smażącej się cebuli. Zrumienić.

2. W rondlu zagotować wodę, dodać włoszczyznę i chwilę gotować.

3. Do gotującej się włoszczyzny w paskach dodać podsmażone mięso z cebulą i dusić na wolnym ogniu około 40 minut.

4. Rzodkiewki pokroić w ćwiartki. Dodać do gulaszu i gotować jeszcze 20 minut. Pod koniec gotowania dodać koncentrat pomidorowy i przyprawić danie solą i pieprzem.

5. Podawać z ziemniakami z wody i sezonową surówką – u mnie z kalarepki z koperkiem.

 

* jeśli posiadamy bulion własnej produkcji, to nie musimy dodawać do gulaszu włoszczyzny w paskach, liścia laurowego i ziela angielskiego, wtedy podsmażone mięso z cebulą wrzucamy do gotującego się bulionu, pozostałe kroki wyglądają tak samo

Aby nie zmarnować liści rzodkiewki, polecam Wam przygotowanie zupy z ich udziałem: zupa z liści rzodkiewki z grzankami czosnkowymi.

Szare kluski ze skwarkami i cebulą oraz duszoną kiszoną kapustą

poniedziałek, 9 marca, 2015

Wraz z Panną Malwinną z Filozofii Smaku zapraszam Was dzisiaj na pyszne danie kuchni polskiej – szare kluski. Jest to tradycyjne danie kuchni wielkopolskiej. Niemniej jednak popularne jest w wielu regionach polski np. w moim rodzinnym Łódzkiem jest znane pod nazwą kluski żelazne. Podaje się je ze skwarkami i cebulą w towarzystwie duszonej kiszonej kapusty. Właśnie w takiej konfiguracji pragnę je Wam zaprezentować. Przygotowywałam je po raz pierwszy w życiu i efekt naprawdę pozytywnie mnie zaskoczył, a najbardziej dogodziłam teściowej i jej teściowej, którym przypomniałam tą potrawą lata dzieciństwa.

Szare kluski nie należą do najszybszych do zrobienia potraw, ale w sumie nie wymagają wiele wysiłku. Naprawdę warto spróbować je zrobić. Przygotowując je korzystałam z przepisu z Kulinarnych Szaleństw Margarytki. Pomocny okazał się też filmik Skutecznie.tv w internecie.

 

2015-03-09_szarekluski

 

SZARE KLUSKI ZE SKWARKAMI I CEBULKĄ ORAZ DUSZONĄ KISZONĄ KAPUSTĄ

Składniki na 4 porcje:

1,2 kg ziemniaków

1 jajko

ok. 1,5 szklanki mąki pszennej

1 łyżka mąki ziemniaczanej

1 łyżeczka soli

1/2 łyżeczki świeżo mielonego pieprzu

+ kilka łyżek smalcu ze skwarkami

+ na kapustę kiszoną duszoną:

1/2 kg kapusty kiszonej

1 cebula

2 łyżki oleju

1 liść laurowy

2 ziela angielskie

1/2 łyżeczki kminku

1 łyżeczka cukru

woda

 

1. Najpierw najlepiej przygotować kapustę. Jeśli jest bardzo kwaśna można ją odcisnąć lub/i przepłukać. Można też nieco ją pokroić. Wrzucić do garnka, zalać wodą, tak aby zakrywała kapustę. Dodać liść laurowy i ziele angielskie. Dusić pod przykryciem ok. 30 minut. Na 2 łyżkach oleju podsmażyć pokrojoną w kostkę cebulę. Dodać do kapusty, dusić kolejne 30 minut. Dodać kminek, pieprz i cukier. Gotować jeszcze chwilę na wolnym ogniu (do miękkości).

2. Ziemniaki obrać, umyć, odsączyć z wody i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach – najlepiej w malakserze. Ja mam specjalną nakładkę do tarcia ziemniaków (taką jak do placków ziemniaczanych).

3. Przetarte ziemniaki przełożyć na sito o drobnych oczkach i ustawić nad garnkiem, aby do niego ściekał cały płyn. Zostawić na minimum 30 minut.

4. Na kilku łyżkach smalcu zeszklić drobno posiekaną cebulę. Wstawić wodę w dużym garnku (nalaną do 3/4 wysokości). Dodać 2 łyżeczki soli.

5. Płyn, który odsączył się z ziemniaków odlać do innego naczynia. Zrobić to ostrożnie, aby na dnie garnka został krochmal. Pozostały krochmal wymieszać z odciśniętymi ziemniakami. Dodać jajko, mąkę pszenną i ziemniaczaną oraz przyprawy. Wymieszać. Powinniśmy uzyskać konsystencję gęstej śmietany (łyżka powinna stać). Jeśli ciasto jest za rzadkie należy dodać jeszcze trochę mąki pszennej, jeśli zbyt gęste dolać nieco soku z ziemniaków.

6. Wodę w garnku doprowadzić do wrzenia. Przełożyć ciasto na talerz i nabierać po łyżeczce (do herbaty) ciasta i wrzucać na wrzątek, za każdym razem maczając łyżeczkę w gotującej się wodzie. Rzucać kluski tak, aby równomiernie ułożyły się na dnie garnka. Gotować około 8 minut od momentu wypłynięcia na powierzchnię. Wyławiać cedzakiem, odsączyć z wody i przełożyć na patelnię ze smalcem i cebulką. Wymieszać i podawać razem z porcjami kapusty.

 

Moje kluseczki nie prezentują się może zbyt pięknie, ale były bardzo smaczne. Z założenia są nieregularne, chociaż znalazłam też info o maksymalnych ich wymiarach w internecie. Moje są stosunkowo duże. Następnym razem będę już robić je z większą wprawą. Na pewno trzeba kłaść małe porcje ciasta na wodę, bo podczas gotowania kluseczki znacznie powiększają swoją objętość.