Moja zła passa trwa, wczoraj okazało się, że nie działa mi zasilacz od laptopa. Dziś korzystam więc z kończących się zasobów baterii, aby napisać dla Was ten post. Wieczorem powinnam już mieć sprawny zasilacz, bo wracam do domu. Ostatnio wiele rzeczy mi się psuje, ale mam też problem z załatwianiem swoich spraw w instytucjach i urzędach. Gdyby wszyscy pracowali rzetelnie, nie traciłabym tyle czasu na bieganie, załatwianie, odkręcanie, prostowanie itd. Ale co zrobić…
Mam nadzieję, że dzisiaj Wy poprawicie mi nastrój i dodacie wiele przepisów do kończącego się Pieczarkowego Tygodnia 2015 🙂
Ja na grande finale przygotowałam faszerowane pieczarki portobello. Pierwszy raz kupiłam tę odmianę pieczarek i na pewno jeszcze kiedyś to zrobię – mają wyraźniejszy i ostrzejszy smak. Polecam Wam je wypróbować.
To danie naprawdę nie potrzebuje żadnych dodatków. Ewentualnie możecie je podać z czosnkowymi grzankami. Portobello i z ricottą są bardzo pożywne.
PIECZARKI PORTOBELLO Z ZIOŁOWĄ RICOTTĄ
Składniki:
400 g pieczarek portobello (ok. 6 sztuk)
250 g ricotty
4 suszone pomidorki z oleju
kilka gałązek natki pietruszki
kilka gałązek koperku
kilka liści bazylii
2- listki mięty
1/2 pęczka drobnego szczypiorku
sól, pieprz
2 łyżki oliwy do posmarowania blachy
1. Rozgrzać piekarnik do 180 ºC. Pieczarki oczyścić, odciąć ogonki tuż przy nasadzie. Ogonki posiekać.
2. Posiekać suszone pomidory, natkę, koperek, bazylię i miętę. Szczypiorek również posiekać, ale zostawić z boku.
3. Grzyby ułożyć na blasze posmarowanej oliwą lub w posmarowanym olejem naczyniu do zapiekania.
4. Zioła (oprócz szczypiorku) wymieszać z ricottą i nakładać powstały farsz do kapeluszy.
5. Piec 25 minut w trybie grzania góra-dół.
6. Podawać gorące posypane szczypiorkiem.