PRZEPIS AUTORSKI
Postanowiliśmy z mężem zacząć bardziej racjonalnie się odżywiać 🙂 Jeść posiłki o stałych porach i unikać bardzo tłustych potraw oraz dużej ilości węglowodanów. Będziemy też biegać. Trzeba nabrać formy po zimie 🙂
We wczorajszym odcinku Diety Agaty na kanale kuchnia.tv gościła jakaś rybka z porem. Podobną już kiedyś robiłam, więc nie powielę przepisu. Dowiedziałam się jednak jednej ciekawej rzeczy – pstrąg ma prawie 3 razy więcej kwasów Omega 3 niż halibut. Osoby chcące zgubić parę kilogramów powinny jeść takie ryby jak właśnie pstrągi, a także dorsze i flądry. Dzisiaj zakupiłam na rynku 600-gramowy filet z pstrąga mając już w głowie sposób w jaki go przyrządzę. Ponieważ miałam w lodówce 1/2 słoiczka suszonych pomidorów w oliwie oraz troszkę zieleniny, postanowiłam zrobić z nich pastę, którą po upieczeniu posmaruję pstrąga 🙂
Mój mąż kupił mi ostatnio książeczkę “Kuchnia dietetyczna. 1001 przepisów” i tam widziałam dość podobny przepis – na filety z soli z sosem ziołowym z suszonymi pomidorami. Tylko pewnie go nie zrobię, bo nie widziałam jeszcze świeżej soli, a mrożone ryby jakoś mi nie smakują. Po tej drobnej dygresji mogę Wam podać w końcu przepis…;)
Składniki na 2 porcje:
1 duży filet z pstrąga
1/2 słoiczka pomidorów suszonych w oliwie
1/2 pęczka szczypiorku
gałązka koperku
garść oliwek zielonych
sok z 1/2 cytryny
sól, pieprz
Filet z pstrąga dokładnie myjemy, przekrawamy na pół i smarujemy z obydwu stron oliwą. Solimy i posypujemy dużą ilością pieprzu mielonego. Wstawiamy na ok. 20 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni.
Czekając aż ryba będzie gotowa przygotowujemy pastę z suszonych pomidorów. Mielimy pomidorki w blenderze. Siekamy szczypiorek i koperek. Oliwki kroimy w krążki. Składniki mieszamy z sokiem z 1/2 cytryny.
Polecam także przygotowanie lekkiej surówki. Ja ułożyłam na talerzykach kilka listków sałaty, plasterki pomidora i rzodkiewki i skropiłam oliwą z oliwek.
Upieczoną rybkę wykładamy na talerze i wykładamy na jej wierzch pastę z suszonych pomidorów.
My jedliśmy z ww. surówką i popijaliśmy kefirem 🙂 Wszystko dobrze się komponowało.
Przepis ten dodaję do akcji Kingi.