Posts Tagged ‘Szwecja’

Klopsiki Hellberga

sobota, 9 listopada, 2013

Klopsiki Hellberga. Pewnie spytacie co to za Hellberg? Ci co znają książki Camilli Lackberg, wiedzą, że to słynny szwedzki szef kuchni – przyjaciel Camilli z dzieciństwa. Jest szefem kuchni w restauracji Curman w Sztokholmie. Razem z Camillą jest współautorem książki Smaki z Fjällbacki, która ukazała się w ubiegłym roku na polskim rynku. W książce jest wiele przepisów na różne okazje, raczej tych nowoczesnych, chociaż na samym końcu pojawia się przepis na klopsiki. Klopsiki taty Hellberga. Jak sam pisze: “Miałem nie włączać tego przepisu do książki, ale klopsiki taty są kulinarnym mistrzostwem świata”. I tutaj muszę się naprawdę z nim zgodzić. Są przepyszne. To zdecydowanie najlepsze “mielone”, jakie jadłam. Nie wiem czy to bułka tarta moczona w mleku czy brązowy cukier, ale smak jest niezapomniany 🙂

Moje klopsiki podałam z purée z ziemniaków, groszkiem i sosem pieczarkowym. Tak samo jak Signe Mattemu w VII części sagi kryminalnej Camilli Läckberg pt. Latarnik:

“- Jak ci idzie w pracy? – powiedziała lekkim tonem Signe, nakładając na talerz solidną porcję purée z ziemniaków, zielonego groszku i klopsa z sosem.

Matte od powrotu do Fjällbacki tylko dłubał widelcem w talerzu, chociaż zawsze, gdy przychodził do nich na obiad, gotowała mu ulubione dania. Nie wierzyła, że w domu je cokolwiek. Był chudy jak szczapa. Na szczęście odkąd zniknęły ślady pobicia, wyglądał trochę lepiej. Aż krzyknęła, kiedy zobaczyła go w szpitalu Sahlgrenska, taki był skatowany. Miał bardzo opuchniętą twarz, ledwo go poznali.

– Dobrze.

Drgnęła. Zwlekał z odpowiedzią tak długo, że zdążyła zapomnieć, że o coś pytała. Nabrał na widelec trochę puree i kawałeczek klopsa. Signe złapała się na tym, że wstrzymuje oddech i podąża wzrokiem za widelcem zmierzającym do ust syna.”

 

2013-11-10_klopsikiHellberga

 

Składniki na 20 małych klopsików:

150 g bułki tartej

150 ml mleka

1 duża cebula

1 czubata łyżka brązowego cukru

700g mielonego mięsa wieprzowo-wołowego

2 jajka

1 łyżeczka soli

1/2 łyżeczki mielonego pieprzu

masło/olej roślinny

+ ziemniaki, mleko, masło

+ zielony groszek

+ sos: pieczarki 500 g, cebula, śmietana 12% mała, 1/2 pęczka koperku

 

1. Bułkę tartą mieszamy z mlekiem i odstawiamy na 30 minut, aby się namoczyła.

2. Posiekaną cebulę, rumienimy na maśle i dodajemy cukier.

3. Mięso wyrabiamy z żółtkami, odciśniętą bułką tartą, cebulą, solą i pieprzem.

4. Formujemy klopsiki, układamy na blasze do pieczenia wyłożonej papierem i wstawiamy na ok. 3 minuty do piekarnika nagrzanego do 180 °C (dzięki czemu łatwiej je później smażyć, jak pisze Christian).

5. Smażymy na rumiano na maśle (ja smażyłam na oleju rzepakowym).

6. Podajemy z purée z ziemniaków (utłuczonych z masłem i mlekiem), gotowanych zielonym groszkiem oraz sosem pieczarkowym przygotowanym na bazie smażonych pieczarek z cebulą, zmiksowanych i połączonych ze śmietaną, posiekanym koperkiem, solą i pieprzem.

 

To moja ostatnia propozycja do akcji Maggie Literatura na talerzu 2013, która kończy się jutro i także dodaję do mojej akcji Kuchnia skandynawska 2013, która potrwa jeszcze do 30 listopada 🙂

 

 

 

Pannkakor – szwedzkie naleśniki

czwartek, 7 listopada, 2013

Dzisiaj w porze obiadowej prezentowałam Wam szwedzką grochówkę – ärtsoppa. W Szwecji jest ona tradycyjnie podawana w czwartki wraz z naleśnikami z dżemem. O czym możecie przeczytać u Camilli Läckberg w Latarniku:

„Spojrzał na zegarek, była już pora lunchu. Apetyt od dawna mu nie dopisywał, ale wiedział, że musi jeść. Dziś czwartek. To znaczy, że w restauracji Källaren podają grochówkę i naleśniki. Może mu się uda trochę w siebie wcisnąć.”

Pora zatem na przepis na cieniutkie jak papier naleśniki pannkakor, które bardzo przypadły mi do gustu. Muszą być cienkie jak crêpes, więc ciasto na nie będzie bardzo rzadkie.

Razem ze mną szwedzkie naleśniki przygotowała na dziś Mirabelka.

Przepis zaczerpnęłam z TEJ strony.

 

2013-11-07_pankkakor

 

Składniki na około 10-12 naleśników:

2 jajka

300 ml mąki

600 ml mleka

1 łyżeczka soli

masło do smażenia

 

1. Miksujemy jajka, mąkę i sól.

2. Dodajemy mleko i mieszamy do uzyskania gładkiej konsystencji. Ciasto jak pisałam powyżej powinno być bardzo rzadkie.

3. Rozgrzewamy dobrze patelnię (ważne!), roztapiamy łyżeczkę masła (taka ilość aby równomiernie pokryła dno patelni).

4. Smażymy naleśniki na złotobrązowy kolor z obu stron dodając porcje masła przed każdym następnym naleśnikiem.

5. Smarujemy dżemem, rolujemy lub składamy. Podajemy z bitą śmietaną.

 

W ten sposób cały czwartkowy szwedzki obiad znajduje się już w akcji Kuchnia skandynawska i Literatura na talerzu.

Ärtsoppa, czyli szwedzka grochówka

czwartek, 7 listopada, 2013

Co odróżnia tę grochówkę od polskiej? Nie musi być na wędzonce i dodaje się do niej inne przyprawy: tymianek, imbir i musztardę.

Nie bez powodu zdecydowałam się na publikację tego przepisu właśnie dzisiaj. Właśnie w czwartki tradycyjnym Szwedzkim obiadem jest zupa grochowa oraz naleśniki z dżemem, o czym wyczytałam w VII części sagi kryminalnej Camilli Läckberg Latarnik:

„Spojrzał na zegarek, była już pora lunchu. Apetyt od dawna mu nie dopisywał, ale wiedział, że musi jeść. Dziś czwartek. To znaczy, że w restauracji Källaren podają grochówkę i naleśniki. Może mu się uda trochę w siebie wcisnąć.”

Wieczorem zapraszam na szwedzkie naleśniki pannkakor 😉

 

2013-11-07_grochowa

 

ÄRTSOPPA, CZYLI SZWEDZKA GROCHÓWKA

 

Składniki na 4 porcje:

500 g grochu żółtego (najlepiej w całości)

2 litry wody

500 g boczku wędzonego

1 duża marchewka

1 duża cebula

1 łyżeczka tymianku

1/2 łyżeczka imbiru mielonego

1/4 łyżeczki pieprzu

sól (z umiarem, gdy gotujemy wędzony boczek)

4 łyżeczki musztardy gruboziarnistej

natka pietruszki do dekoracji

 

Inspirowałam się przepisem znalezionym na TEJ stronie.

 

1. Groch przesypujemy do ok. 3 litrowego garnka. Zalewamy wodą i zostawiamy na noc pod przykryciem, aby się namoczył.

2. Następnego dnia nie odlewamy wody, w jakiej moczył się groch, ale zagotowujemy całość Dodajemy boczek w całości, posiekaną cebulę i pokrojoną w kostkę lub półplasterki marchewkę. Gotujemy ok. 40 minut mieszając co jakiś czas, aby groch się nie przypalił.

3. Wyjmujemy z zupy boczek, studzimy, na tyle aby można było go pokroić.

4. Jeśli gotujemy grochówkę z grochu łuskanego, pomijamy ten krok. Jeśli natomiast gotujemy z całego grochu, wówczas ok. 1/3 zupy przelewamy do blendera i miksujemy. Pomoże to zagęścić zupę.

5. Dodajemy z powrotem do zupy zmiksowaną część i pokrojony w kostkę boczek.

6. Przyprawiamy tymiankiem, imbirem, pieprzem i solą.

7. Nakładamy porcje na talerze, mieszamy z łyżeczką musztardy i dekorujemy natką pietruszki (to już taki polski zwyczaj).

 

Przepis dodaję do akcji Maggie Literatura na talerzu oraz mojej Kuchnia skandynawska 2013 🙂

 

Kuchnia_skandynawska_2013

 

 

Pyttipanna

poniedziałek, 4 listopada, 2013

Dzisiaj bardzo popularne szwedzkie danie obiadowe – pyttipanna, czyli dosłownie “drobne kawałeczki na patelni”. Podstawowe ziemniaki to mięso (pieczony schab, wołowina, kiełbasa i inne), ziemniaki i cebula. Można dodawać warzywa korzeniowe takie jak pietruszka, seler i marchew czy inne takie jak kalarepa czy rzepa. Muszą być jednak pokrojone w drobną kostkę. Jest to idealne danie bazujące na resztkach z wczorajszego obiadu – ja miałam akurat kawałek pieczonego schabu z niedzielnego obiadku.

 

2013-11-04_pyttipanna

 

W “Ofierze losu” Camilli Läckberg znalazłam taki oto cytat:

„Kelnerka podeszła do nich, by przyjąć zamówienie.

– Zamawiajcie, co tylko chcecie. Dziś ja stawiam! – powiedział Mellberg, ku własnemu zaskoczeniu. Od razu tego pożałował, ale pełen podziwu wzrok Rose-Marie utwierdził go w przekonaniu, że zrobił dobrze, i przekonał, bodaj pierwszy raz w życiu, ile tak naprawdę warte są pieniądze. Cóż znaczy tych kilka setek wobec podziwu w oczach pięknej kobiety? Hedström i Molin spojrzeli na niego zdumieni. Prychnął gniewnie: – No już, zamawiajcie, zanim się rozmyślę i potrącę wam z pensji.

Patrik nadal w szoku wyjąkał:

-Poproszę fileta ze szkarłatnicy.

Martin, zupełnie oniemiały, kiwnął tylko głową, że poprosi to samo.

-Ja wezmę pyttipannę – oznajmił Mellberg i spojrzał na Rose-Marie. – A ty, moja piękna? Jakie masz życzenie? – Patrik, który właśnie napił się wody, omal się nie zachłysnął. Mellberg spojrzał na niego z wyrzutem i pomyślał, że jeśli dorosły facet nie umie się zachować, to jest to doprawdy żenujące. Dzisiejsza młodzież bez wątpienia ma poważne braki w wychowaniu.

– Ja z przyjemnością zjem polędwicę wieprzową – powiedziała Rose-Marie. Rozwinęła serwetkę i położyła sobie na kolanach.”

 

Pyttipannę przygotowała razem ze mną dzisiaj Mirabelka.

 

Składniki na 2 osoby:

300 g pieczonego schabu

2 ziemniaki

1 marchew

1 pietruszka

1 cebula

2 łyżki oleju rzepakowego

sól, pieprz

1/2 łyżeczki tymianku

1/2 łyżeczki rozmarynu

1 łyżka posiekanego koperku

+ 2 jajka

+ buraki marynowane (najlepiej w całości)

 

1. Obieramy warzywa. Kroimy wszystkie w drobną kostkę (mniejszą niż 1 cm).

2. Na rozgrzaną patelnię wlewamy olej rzepakowy i podsmażamy na nim 2 minuty marchewkę i pietruszkę. Następnie dodajemy ziemniaki i smażymy razem 10 minut od czasu do czasu mieszając.

3. Dodajemy cebulę, smażymy 2 minut z ziemniakami, marchewką i pietruszką. Na końcu dodajemy pokrojone w drobną kostkę mięso i smażymy jeszcze kilka minut. Przyprawiamy tymiankiem, rozmarynem, solą i pieprzem.

4. Podajemy z jajkiem sadzonym lub surowym żółtkiem oraz marynowanymi burakami (u mnie pokrojone w plastry i skropione oliwą truflową).

 

Przepis ląduje w mojej akcji Kuchnia skandynawska 2013 oraz Literatura na talerzu 2013 autorstwa Maggie.

 

Skagenröra i słynny szwedzki Toast Skagen

piątek, 1 listopada, 2013

Dziś początek mojej akcji Kuchnia skandynawska 2013. Na jej inaugurację postanowiłam zaserwować najpopularniejszą przystawkę w Szwecji – sałatkę skagenröra. Toast Skagen, czyli tost z sałatką skagenröra, został po raz pierwszy podany w restauracji Riche w Sztokholmie w 1958 roku przez restauratora Tore Wretmana propagatora tradycyjnych szwedzkich przepisów korzystających ze świeżych lokalnych produktów.

 

2013-11-01_skagenrora2

 

Czytając serię kryminalną Camilli Läckberg często napotykałam fragmenty, gdzie główny bohaterowie jedli sałatkę z krewetek, w ostatniej części serii pada nawet nazwa skagenröra:

„Pyttan napełniła kieliszek Sebastiana. Nie czekając na sygnał gospodyni, zabrał się do jedzenia. Nałożył sobie sporą porcję skagenröra, a potem żuł z półotwartymi ustami, Percy zauważył, że Pyttan odwróciła wzrok.” (Camilla Läckberg Fabrykantka aniołków s. 74).

Korzystałam z przepisów na stronie Scandinavian food oraz Food by NOD.

 

Składniki:

300 g krewetek atlantyckich w zalewie

3 łyżki majonezu majonezu

3 łyżki kwaśnej śmietany

2 łyżki posiekanego koperku

sól, pieprz

łyżka soku z cytryny

plastry cytryny i gałązki koperku do dekoracji

+ ewentualnie odrobinka koniaku lub musztardy oraz trochę posiekanej czerwonej cebuli, czerwonego kawioru

+ tosty/pieczone ziemniaki/awokado

 

1. Krewetki dokładnie odcedzamy i grubo siekamy. Możemy zostawić kilka w całości do dekoracji.

2. Przekładamy krewetki do miski i mieszamy z majonezem, śmietaną, koperkiem i przyprawami. Dla smaku można dodać trochę koniaku czy musztardy.

3. Podpiekamy tosty w tosterze (ziemniaki pieczemy w folii/awokado rozkrawamy na pół i wyjmujemy z niego pestkę). W oryginale skórki powinny zostać ścięte. Ja zwyczajnie o tym zapomniałam 😉

4. Nakładamy porcje sałatki na tosty (pieczone ziemniaki/awokado) i dekorujemy plasterkami cytryny, gałązkami koperku i krewetkami.

 

W cytowanych przepisach pojawiały się informacje, że można także dodać do sałatki starty chrzan lub odrobinę sosu chili.

 

Przepis dodaję także do akcji Literatura na talerzu 2013 prowadzonej przez Maggie z bloga W pewnej kuchni na Wyspach.