Posts Tagged ‘Włochy’

Panzanella – włoska sałatka chlebowa w wykonaniu 13 blogerek

czwartek, 1 września, 2011

Na inaugurację III edycji baru sałatkowego Peli przygotowałam wraz z 12 innymi blogerkami włoską klasyczną sałatkę z chlebową – panzanellę. Przepis pochodzi z książki Podróże kulinarne. Kuchnia włoska. (seria wydawana przez Rzeczpospolitą). Zaproszenie otrzymałam od Panny Malwinny z Filozofii smaku. A tę klasyczną sałatkę z rejonu Florencji przygotowały także: DobromiłaEve, Ilonka, Justyna, Kabka, Kasia, MaggieMarta (Tu-tusia), Małgosia, Pela, Shinju.

 

 

Składniki (cytując za oryginalnym przepisem):

1/2 bochenka długiej ciabatty (250 g) –> ja użyłam dwóch bułek ciabatta

1 rozgnieciony ząbek czosnku

1/4 szklanki oliwy (60g)

500 g przepołowionych pomidorków cherry

1 pokrojony w cienkie plasterki ogórek libański (130g) –> ja użyłam 1/2 ogórka wężowego pokrojonego w półplasterki

1 grubo pokrojone średnie awokado (250g)

1/2 szklanki suszonych opłukanych kaparów (50g) –> użyłam kaparów w soli

1 grubo pokrojona duża żółta papryka (350g)

2 x 400 g opłukanej i odsączonej białek fasoli z puszki

1/2 szklanki grubo pokrojonej świeżej bazylii

POMIDOROWY WINEGRET:

1/2 szklanki soku pomidorowego (125 ml)

1/4 szklanki octu z czerwonego wina (60 ml)

1/3 szklanki oliwy (80 ml)

 

 

W tej wersji panzanelli lista składników jest wyjątkowo długa. Trzeba też przyznać, że sałatka nie należy do najtańszych. O tej porze roku ciężko jest też dostać awokado w rozsądnej cenie. Mimo wszystko jednak warto przygotować panzanellę w tej postaci, albowiem jej smak jest nieziemsko dobry.

Najpierw rozgrzewamy piekarnik do 200° C. Kroimy ciabattę na dwucentymetrowe kostki. Do garnka wlewamy oliwę i wyciskamy przez praskę jeden ząbek czosnku. Mieszamy trzepaczką. Następnie partiami wrzucamy kawałki pieczywa i potrząsając garnkiem mieszamy z miksturą.

 

 

Rozkładamy na blasze i pieczemy ok. 10 minut.

 

 

Przygotowujemy pozostałe składniki. Przepoławiamy pomidorki, kroimy ogórka i paprykę, odsączamy i płuczemy kapary i fasolkę. Mieszamy ze sobą. Na końcu dodajemy pokrojone awokado i posiekaną bazylię.

 

 

Robimy pomidorowy winegret. Autorzy przepisu polecają włożyć składniki (sok pomidorowy, czerwony ocet winny, oliwa) do zakręcanego słoja i potrząsając dobrze wymieszać. Ja wymieszałam łyżką w miseczce. Składniki sosu powinny być jak najlepszej jakości. Ja specjalnie do niego kupiłam włoski ocet z czerwonego wina – który ładnie pachnie winkiem 🙂

 

 

Gdy grzanki są już gotowe wrzucamy je do sałatki, polewamy całość sosem i delikatnie mieszamy.

 

 

Od dziś jest to jedna z moich ulubionych sałatek. Myślę, że duża w tym zasługa pomidorowego winegretu.

 

 

Przepis dodaję do 3 akcji: III baru sałatkowego Peli, Paprykujemy 2 Shinju, mojej Warzywa psiankowate oraz Kuchnie Świata…od-kuchni autorstwa Bogusi.

 

Minestrone à la mops

wtorek, 24 maja, 2011

Dwa tygodnie temu będąc na zakupach w hipermarkecie zachwycił mnie mały włoski makaronik w kształcie kółeczek – Anellini. Pomyślałam, że będzie świetny do sałatki makaronowej i zupy minestrone. Dzisiaj przygotowałam zupę minestrone z anielskimi kółeczkami. Jest znakomita na takie ciepłe dni jak dziś. Samo gotowanie może być troszkę uciążliwe z uwagi na wysoką temperaturę podczas gotowania bulionu, jednak sama zupka jest lekka i orzeźwiająca 🙂 Ma kwaskowaty posmak, co sprawia, że jeszcze bardziej nadaje się na ciepłą porę roku, tak samo jak botwinka, szczawiowa itp.

 

 

Składniki:

porcja rosołowa/5 skrzydełek z kurczaka

młoda włoszczyzna

marchewka

ziele angielskie, liście laurowe, pieprz

1/2 cukinii

100 g boczku wędzonego

100 g makaronu anellini

puszka pomidorów krojonych

puszka groszku konserwowego lub 100 g mrożonego

1  łyżka koncentratu pomidorowego

łyżeczka bazylii

łyżeczka soli

łyżeczka cukru


Zaczynamy od przygotowania wiosennego bulionu drobiowo-warzywnego. Ja zrobiłam dzisiaj większą ilość, aby mieć podstawę już do następnej zupy. 1/2 zatem zamrożę wieczorem, gdy ostygnie. Wybrałam garnek 6 l. Oczyściłam porcję rosołową i przełożyłam do garnka. Zalałam wodą do 3/4 wysokości i zagotowała. Odszumowałam i dodałam dokładnie opłukaną młodą włoszczyznę, marchewkę oraz przyprawy: 3 ziela angielskie, 3 liście laurowe i kilkanaście ziaren pieprzu. Gotowałam 40 minut.

Odcedziłam porcję bulionu przeznaczoną na minestrone – ok. 2,5 l. Wkroiłam do niej boczek oraz cukinię (nie obraną ze skórki). Zagotowałam i wrzuciłam makaronowe kółeczka. Po 5 minutach gotowania dodałam pomidory krojone z puszki oraz groszek konserwowy. Doprawiłam solą, bazylią i koncentratem pomidorowym. Dla połączenia smaków dodałam 1 łyżeczkę cukru.

 

 

Minestrone to klasyczna włoska zupa. Jej nazwa pochodzi od słowa minestra, czyli zupa. Jest to zupa na bazie sezonowych warzyw – najczęściej cukinii, zielonego groszku, fasolki szparagowej, marchwi i szpinaku. W różnych częściach kraju wygląda inaczej. Najczęściej podawana jest z drobnym makaronem, są jednak także wersje z grzankami, ryżem,  a można ją także spotkać w postaci zupy-krem. Posypuje się ją prawie zawsze parmezanem. Ja zrobiłam odstępstwo od tej reguły 😉 Jest już w niej odrobina boczku, więc myślę, że to wystarczy 🙂 Dzisiaj Lekka przy okazji przepisu na fasolkę po meksykańsku pisała o tym, że boczek dodany w małej ilości (tak dla smaku) do potrawy na pewno nie zniweczy trudów osób odchudzających, a może pomóc przekonać się szczególnie mężczyznom do lżejszych potraw. Święta racja – mój mąż był zachwycony 🙂

 

 

Zupkę dodaję do akcji Viva la pasta 2.
VIVA la pasta! 2

Włoskie risotto po wiejsku

wtorek, 29 marca, 2011

Miałam szukać wiosny w weekend, ale mój mąż nadal jest zawirusowany więc nie chciało mi się za bardzo latać samej z aparatem. Za to dzisiaj byłam u teściów i znalazłam kilka oznak wiosny. Między innymi ten piękny okaz podbiału lekarskiego. Piękne żółte słoneczka prawda? Na początku już myślałam, że to pierwszy mleczyk tej wiosny, ale charakterystyczna łodyga naprowadziła mnie na właściwy tor. “Gdy ukażą się żółte kwiaty podbiału, wiadomo, że nastaje wiosna. Kwiaty tej byliny przypominają mniszek lekarski, lecz się nieco mniejsze i smuklejsze (…) Liście i kwiaty podbiału mają zastosowanie jako środek wykrztuśny (silniej działają kwiaty), przeciwskurczowy, przeciwzapalny, przeciwbakteryjny i osłaniający (do tego celu lepsze liście) w obrębie dróg oddechowych i przewodu pokarmowego.
Odwary z kwiatów i liści podbiału używane są w zapaleniach gardła, oskrzeli, przy męczącym kaszlu, trudnościach w odkrztuszaniu…” (źródło: http://www.ziola-leki.pl/ziola/podbial.html).

Obiecuję wybrać się jeszcze na polowanie z aparatem w tym tygodniu 🙂

Wracając do tematyki kulinarnej – zrobiłam risotto po wiejsku wg przepisu z książki “Kuchnia włoska” (1989). Autorów jest aż trzech: Andrzej Barecki, Marek Łebkowski, Marek Urbański. Ukazała się ona jako 3 tom serii “Encyklopedia kulinarna” Wydawnictwa Ten.

Składniki:

300 g ryżu

300 g kapusty włoskiej

2 szklanki czerwonej fasoli

100 g surowego boczku

1 cebula

2 łodygi selera

1 marchew

1 puszka pomidorów krojonych

1,5 l bulionu mięsnego

1/2 kieliszka czerwonego wytrawnego wina

sól, pieprz

Fasolę namaczamy przez co najmniej 12 h. Warzywa myjemy. Z kapusty wykrawamy głąb i tniemy na mniejsze kawałki. Łodygi selera siekamy w plasterki a marchewkę w małe słupki. Jarzyny te wraz z fasolą zalewamy bulionem i gotujemy około 45 minut.

Boczek kroimy w kostkę, cebulę w piórka i smażymy przez około 10 minut. Dokładamy ryż (ja wcześniej lekko go podgotowałam). Następnie zalewamy wszystko winem i gotujemy do zupełnego go odparowania. Stopniowo dolewamy rosół z warzywami oraz pomidory z puszki. Gotujemy przez mniej więcej 15 minut ciągle mieszając. Doprawiamy solą i pieprzem. Można dodać 1 łyżkę koncentratu pomidorowego.