Wczoraj zachciało nam się z mężem zjeść żeberka w kapuście. Nie wiem czy to kwestia ostatniej mroźnej pogody…może? Gdy wybraliśmy się po piękną klawiaturę żeberkową na najbliższy ryneczek, czyli Czerwony Rynek okazało się, że żeberka wymiotło już ze wszystkich stoisk mięsnych… chyba nie tylko my mieliśmy pomysł i ochotę na nie 😉 Nie zrażeni pierwszym niepowodzeniem pojechaliśmy na większy pobliski rynek (tzn. Górniak) i tam w końcu udało nam się upolować piękny interesujący nas kawałek wieprzowiny 🙂
Dawno temu prezentowałam Wam żeberka pieczone w miodzie. Ale tym razem miałam ochotę zrobić je na kwaskową nutę. I tutaj wykorzystałam przepis, jaki zaczerpnęłam z rodzinnego domu. Z tego co pamiętam mama wzięła ten przepis od koleżanki z pracy (kiedyś w ten sposób głównie rozprzestrzeniały się dobre przepisy) i nosił on nazwę “żeberka po siedmiogrodzku”). Sprawdziwszy teraz w internecie, okazuje się, że prawdziwe żeberka po siedmiogrodzku są smażone na smalcu i mają dodatek słodkiej papryki w proszku i ząbka czosnku, a w mojej wersji (i chyba także tej mojej mamy) brak tych składników, więc zdecydowałam się na nazwę “żeberka w kapuście”.
Składniki na 4 porcje:
1 kg żeberek wieprzowych
0,7 kg kapusty kiszonej
2 cebule
3 liście laurowe
4 ziela angielskie
6 ziaren jałowca
1 łyżeczka kminku
1 łyżeczka pieprzu mielonego
1 mała śmietana 18%
masło klarowane/olej do smażenia
1. Żeberka podzielić na części (dwa żebra na kawałek), nie solić. Podsmażyć ze wszystkich stron na złocisty kolor.
2. Kapustę pokroić, wyłożyć jej połową dno garnka, ułożyć żeberka i przykryć pozostałą kapustą. Zalać wodą (tak aby nie zakrywała całkowicie kapusty), dodać kminek, ziele angielskie, liście laurowe i jałowiec. Dusić na małym ogniu pół godziny.
3. Cebulę pokroić w półplasterki i dodać do garnka. Przemieszać delikatnie potrawę. Dusić jeszcze kolejne pół godziny na wolnym ogniu.
4. Pod koniec gotowania dodać pieprz mielony i śmietanę (stopniowo mieszając z powstałym sosem, aby się nie zważyła).
5. Podawać z gotowanymi ziemniakami.
Ponieważ dostałam od czytelniczki zapytanie, czy naprawdę nie dawać tu w ogóle nawet odrobiny soli? Opowiadam: kapusta kiszona zawiera bardzo dużo soli, więc nie ma już takiej potrzeby. Wiem, że każdy ma inny smak, ale radzę tutaj nie solić mięsa, zawsze można posolić potrawę na talerzu.
Kluczowym składnikiem tej potrawy jest kapusta, ona nadaje specyficzny smak, więc powinniśmy wybrać ją w dobrej jakości, nie przekiszoną, ale także nie taką dopiero co zalaną solanką . Ja zazwyczaj kupuję kapustę z beczki na rynkach, zawsze próbuję przed zakupem.
Już niedługo zapraszam na nowy przepis w kategorii “sałatki”.